czwartek, 18 sierpnia 2011

Sklepik z niespodzianką


Czytam książki. Dawno tego nie robiłam. Od urodzenia chłopców książki jakie czytałam to dziecięce lub poradniki. A w ciągu ostatniego miesiąca przeczytałam 4 książki.
Jedna z nich to książka Katarzyny Michalak pt "Sklepik z niespodzianką"

Czy oglądaliście film Czekolada? Ja kilka razy i uwielbiam ten film podobnie jak polubiłam tę książkę. Gdy ją czytałam przypominały mi się również obrazy z tego wspaniałego filmu.
Książka opowiada o Bogusi, dziewczynie, która po powrocie z zagranicznej praktyki trafia do sympatycznego miasteczka o nazwie Pogodna
"Nie wiem, dlaczego mój wybór padł na to miasteczko. Może spowodowała to sympatyczna nazwa – Pogodna – miejscowości między Kołobrzegiem a Koszalinem, przez którą dziwnym trafem przejeżdżałam? A kto nie chciałby mieszkać w Pogodnej? Może mały, zadbany ryneczek, otoczony przedwojennymi kamieniczkami, a może czarny kot na parapecie okna jednej z nich, okna, w którym widniała odręcznie napisana tabliczka „Do wynajęcia – wiadomość w spożywczym” – sprawiły, że zaparkowałam wynajętego golfa pod kamieniczką, trzasnęłam dziarsko drzwiami i udałam się do wskazanego sklepu dopytać o warunki najmu".
Dziewczyna wynajmuje kamieniczkę, w której otwiera przecudny sklepik z bibelotami, w którym serwuje przepyszną gorącą czekoladę o różnych smakach oraz domowe wypieki z przepisów jej mamy Kariny.
Jest to pierwsza książka, która czytałam świadomie zważając na wspaniałe wnętrzarskie opisy (nic dziwnego, że pod patronatem Werandy i Werandy Country). Opis starego kredensu, sztywnej pościeli, starego strychu i dworku Potockich. Książka bardzo malownicza i urzekająca.

Jest w niej to co lubię czyli dużo dużo czekolady.
Wczoraj zainspirowana książką zrobiłam gorącą czekoladę. Delektowaliśmy się nią w białych filiżankach tak jak w zaleceniach z książki.
 "Pamiętaj, że czekoladę należy podawać elegancko i wykwintnie, to nie byle czaj! Filiżanki z cieniutkiej kremowej porcelany- to jest to. Parujący, aromatyczny, gęsty płyn z kleksem bitej śmietanki, oprószonej czekoladowymi wiórkami..."
Moja gorąca czekolada to 2 tabliczki czekolady mlecznej rozpuszczone w 400 ml śmietany kremowej 30% , dolałam ok.100ml mleka.   Czekolada wyszła gęsta i przepyszna.



Zakupiłam już korzeń imbiru aby zrobić białą czekoladę z imbirem. Ciekawa jestem również smaku gorzkiej czekolady z chilli. Wiele słyszłam o tym połączeniu, ale jeszcze nigdy nie próbowałam.
W książce są przepisy nie tylko na czekoladę, ale również na wypieki. Ptysie i serniki nawet dwa rodzaje.
Bardzo podobał mi się wątek w książce, w którym przyjaciółka Bogusi przebojowa Lidka wpadła na pomysł aby Bogusia zgromadziła stare rondle i inne klimatyczne skorupy i piekła swoje smakołyki na ekranie. Program z udziałem Bogusi w lokalnej telewizji miałby pomóc jej w rozkręceniu interesu. Czy dojdzie to do skutku. Mam nadzieję, że dowiem się z kolejnej części, która dopiero niestety w przyszłym roku ma się pojawić. Gdy czytałam ten wątek wyobrażałam sobię ją gotującą i na myśl przychodziła mi od razu Sophie dahl i jej klimatyczna kuchnia z kaflowym płytkami, piecykiem rondlami, patelniami i jej shabby ubraniami.

Powyższe trzy zdjęcia pochodzą z internetu

Uwielbiam Sophie i jej słodki styl. I mam nadzieję, że uda mi się kiedyś zakupić jej książkę. Fajnie by bylo, gyby była dostępna w języku polskim. Teraz pojawiła się jej najnowsza.
W temacie czekoladowym ostatnio oglądaliśmy rodzinny film Charlie i fabryka czekolady na podstawie książki pod tym samym tytułem, której autorem jest właśnie dziadek Sophie Dahl - Ronald Dahl.
Po obejżeniu tego filmu ciągle nucimy piosenkę Willi Wonka Willi Wonka to czekolady smak. Film polecam!
W kolejnych tomach z kokardką Sklepiku z niespodzianką liczę na rozwiązanie również innych wątków, chociaż z tego co przeczytałam ma się pojawić w sumie 5 tomów. Będzie co czytać. Tę książkę przeczytałam w ciągu dwóch wieczorów.300 stron, w życiu nie przeczytałam tak szybko książki. Jest niesamowicie wciągająca. Zanim pojawi się kolejny tom może uda mi się przeczytać inne babskie książki tej wspaniałej autorki. Katarzyna Michalak prowadzi również blog, w którym można przeczytać więcej o jej książkach.


15 komentarzy:

  1. Ależ pyszny post:) choć nie jestem fanką czekolady, to aż mi się zachciało takiej skosztować:))
    Bardzo ciekawie zachęciłaś do lektury, czytałam sporo o jej książkach, ale jeszcze jej książek nie, muszę koniecznie przeczytać.
    A ja Ci polecam "Cukiernie pod Amorem". Świetna seria:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Droga! Jesienia ma byc wydana Sophie po polsku! :) Wydawnictwo Filo! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ola na pewno przeczytam tylko muszę ją zdobyć.
    Aniu ale fantastyczna wiadomość. Dziękuję za informację! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem, co pyszniejsze, ta recenzja, czy ta czekolada.
    Dziękuję i zapraszam do Pogodnej wiosną 2012. (Będzie się działo, oj będzie....).

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodki czekoladowo-kawowy post:) Do kolekcji proponuję Ci jeszcze książkę Marielli Righini "Cappuccino". Trochę inny klimat, ale zapach kawy i słodkości zachowany
    Pozdrawiam serdecznie
    M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kejt Em - jak miło! Serdecznie dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Właśnie stoją moi synkowie trzymają książkę mówią piesek o piesek patrząc na okładkę.
    Myślę, że czekolada była pyszniejsza, bo recenzji nie umiem pisać. Czekam zatem na wiosnę, a póki co planuję przeczytać serię owocową i poczekajkę. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Maggie - oj lubię smakowe książki i chętnie przeczytam bo wzięło mnie na czytanie. Dawno tego nie robiłam i jestem zachłanna. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale czekolada, skusiłabym się sama chętnie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzieki za pokazanie tej ksiazki, ja uwielbiam polskie pisarki, na urlopie przeczytalam jedna Katarzyny Michalak "Lato w Jagodce" i wiem ze siegne ta tez. Czkaolade uwielbiam
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja jestem świeżo po lekturze Roku w Poziomce, fajna, lekka i przyjemna, taka "dla odmóżdżenia";-), polecam! A czekolada to jeden z moich grzechów głównych. Czekam na Sophie po polsku, nawet bardziej niż czekałam na Nigellę :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj ! Twoj blog czytam juz od kilku tygodni, jest jednym z moich ulubionych.
    Podoba mi sie bardzo ile to czasu poswiecasz swoim synkom i wkladasz w to tyle serca, naprawde godne pochwaly !
    Tez mam synkow, trzy kochane skarby, mali Wikingowie ;)
    Dziekuje za pokazanie ksiazki. Bardzo lubie takie klimaty jak w Czekoladzie.I polski autor!
    Juz od jakiegos czasu probuje przeslac komentarz, ale bez skutku, zobaczymy teraz.
    Pozdrawienia od Ani z polnocy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. KOCHAM CZEKOLADE...ALE NAROBIŁAŚ MI SMAKA...I NA KSIĄŻKE I NA CZEKOLADĘ...POZDRAWIAM:)|)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miammm mniamm- kawa pyszotka, a książkę zapisuję do swojej listy- tak, tak mam listę książek do przeczytania, tylko czasu mało ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pyszności...
    Gdyby tylko kalorie nie istniały ;)

    Czekolada ma w sobie coś, co łączy ludzi, sprzyja gromadności. A jak jeszcze wyśmienicie podana, to ho, ho!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nenka oj pyszna była
    Atena Lato w Jagódce jak zdobędę to na pewno przeczytam
    Madziu ja też czekam na |Sophie bo juz miałam po angielsku zamawiać, ale wystarczy mi Nigella po angielsku,która wygrałam w konkursie i tylko oglądam, a przepisy w sieci musze wyszukiwać.
    Aniu dziekuje za miły komentarz. Ciesze się, że tym razem się udało wstawić. Ja tez lubię czytać polskich autorów. Sa bliscy memu sercu. A tę książkę serdecznie polecam. Pozdrawiam Ciebie i Twoich małych Wikingów. Ciekawe ile maja lat? Zapraszam do zaglądania.
    Qra Domowa czekolada przepyszna, ale musze przestać o niej myśleć bo sie ostatnio wielki obrzarciuch zrobiłam i powoli robię się wielka.
    Olga - zawsze dobrze mieć taka listę. Polecam ksiażkę.
    Aguś - dziękuję za książkę. Naszykowana do oddania, przepisy spisane, niektóre wypróbowane. Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń