środa, 17 sierpnia 2011

Mini wakacje



Wakacje dobiegają końca. Spędziliśmy je bardzo radośnie kolorowo i spotkaniowo.
Nasze wakacje obfitowały w spotkania dużych i małych. Udało nam się też odwiedzić kilka osób. A u mojej kuzynki i jej córeczki Sarusi byliśmy nawet dwa dni.
Byliśmy tam w lipcu. To było dla chłopców wielkie wydarzenie bo już od zimy czekali na to kiedy będą nocowac u Sary.
Na ich przyjazd po nas czekali z wielkim zniecierpliwienie i kwiatami w dłoni.
 Do plecaków spakowali wszystkie potrzebne rzeczy. Dominik pakował piżame, szczoteczkę pastę, a Nikuś go naśladował. Ciocia z Sarusią upiekły przepyszne bułeczki drożdżowe z jagodami.


Odwiedziliśmy plac zabaw, który nie dawno powstał, nasz jarmark, na którym nie byłam już 5 lat, lodziarnię, robiliśmy piknik. W czasie pobytu tam była ogromna ulewa z grzmotami. Kilka zdjęć z naszych spacerów.





 A to nasz piknik podwórkowy. Jak my uwielbiamy pikniki.
Juli tata jest stolarzem i zrobił Sarusi przepiękne łóżko księżniczki. W łóżku Sarusia po przebudzeniu.
 Julia ma wileki talent. Sama zaprojektowała ich poddasze. Jest pięknie urządzone i panuje w nim wspaniały ciepły i przytulny klimat. Może kiedyś założy swojego bloga, na którym pokaże te cuda, które tworzy, na szydełku, w ogrodzie na balkonie i w swoim domku.
Teraz my czekamy na spaniowe odwiedziny Julii i Sary u nas. Póki co wspominamy nasze lipcowe spotkanie.
Pozdrawiamy serdecznie!

11 komentarzy:

  1. Świetnie Iza organizujesz dzieciom czas!:)
    Twoje dzieci z plecaczkami i kwiatami w rączkach wyglądają cudnie!
    ps. a ze ślimakami to rzeczywiście katastrofa:( współczuję....ja miałam ślimaki tylko na funkiach ale pomogły jakieś gotowe preparaty na ślimaki, nazwy już nie pamiętam.
    pozdrowienia ślę,

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że gwarno czyli dokładnie jak u nas. Dla mnie takie spotkania dzieci w szerokim gronie to duża dawka szczęścia bo dzieci to najwspanialszy dar niebios. Miłe dla oka, pogodne fotki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. I takie powinny być wakacje:) Wyobrażam sobie Ciebie w zawodzie przedszkolanki:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje dzieci tez uwielbiały spaniowe odwiedziny, tylko wtedy spać nie chciały tylko gadały z koleżankami długo w noc :))) tak jak i mamy, skoro spotkanie to i gadanie ;)), fajny wyjazd, zawsze takie długo się pamięta.
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli wyjazd był tak udany jak te zdjęcia to musiało być fantastycznie:))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczarowałaś mnie Izo po raz kolejny!
    Miałam trochę zaległości czasowych więc teraz jednym tchem przeczytałam te wszystkie piękne przygody i posty i po prostu podziwiam, zachwycam się i cieszę razem z Wami, że tak pięknie spędzacie czas. Wielkie buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Widać, że dzieciaki szczęśliwe i podekscytowane, a wy z kuzynką chyba nie mniej :) Namawiam kuzynkę do założenia bloga - chętnie obejrzę nowe cudowności! Ech, patrzę na te zdjęcia i żałuję ogromnie, że wakacje dobiegają końca...

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały wakacyjny klimat, piękne polne kwiaty....

    OdpowiedzUsuń
  9. Widać,ze Wasze spotkanie było fantastyczne,ale zdjęcie Twoich chłopców oczekujących z kwiatkami w łapkach-rewelacja:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale u Was na blogu cieplutko! Będę was odwiedzać żeby się "ogrzać". Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Izunia dziękuję za taki wpis, fajnie powspominać i super zobaczyć te wspomnienia w Twoim obiektywie. Każdy Twój wpis i nowe arcydzieło są dla mnie takim dużym zastrzykiem pozytywnej energii i już złapałam się na tym,że na wakacjach zatęskniłam za zaglądaniem na Twojego bloga. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dzięki :)

    OdpowiedzUsuń