Pokazywanie postów oznaczonych etykietą scrapbooking. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą scrapbooking. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Zaproszenia komunijne


Wielkimi krokami zbliża się dzień Pierwszej Komunii Świętej Dominika. Dostałam w tej sprawie od Was wiele maili i mam nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się opublikować wpis o naszych przygotowaniach. Mamy teraz bardzo intensywny czas. Dziś będzie króciutko  o zaproszeniach komunijnych.
Podobnie jak te urodzinowe, chciałam aby były ze zdjęciem. Do tego celu musiałam zaplanować mini sesję zdjęciową. Chłopcy do komunii będą mieli granatowe garnitury i muszki. W szafie znalazłam muszkę Męża z dzieciństwa i wykorzystałam ją do sesji.


Nie miałam zbyt wielkiego pola do popisu, ze względu na ograniczone materiały. Najtrudniejsze było wycinanie odręczne kielichów.




Z efektu jestem nawet zadowolona:)
Pozdrawiam Was serdecznie!

czwartek, 6 marca 2014

Najpiękniejsze Powiastki Beatrix Potter

"Gdzie w domu może mieszkać bajeczność? Chyba na półce czy w kącie z dziecięcymi książeczkami, tancerkami, pierrotami, pajacami. Tam może rodzą się dziecięce sny i marzenia i tam się z tych snów powraca.
Baśń jest przecież opowiedzianym snem pełnym znaczeń... A znaczenia szukają wyrazu w małych, oswojonych, barwnych postaciach, które tworzą z dziećmi jakby dalsze ciągi baśni z ... niewiadomym morałem".      (br.Tadeusz Ruciński "Dom w rzeczy samej"")


Z Powiastkami Beatrix Potter spotkałam się kilka lat temu. Najpierw obejżałam film o autorce, który bardzo mi się spodobał, a później pożyczyłam małe książeczki z biblioteki. Dominiś był wtedy malutki i nie bardzo z nich cokolwiek rozumiał, ale czytałam mu zachwycając się ilustracjami.







Później znalazłam blog Susan Branch i ona zaraziła mnie "miłością" do Beatrix Potter.
Książkę mamy od kilku dni, ale z chłopcami rysowaliśmy postaci z książek i przypadkiem udało mi się nawet trafić na przepiękny zestaw do scrapbookingu z postaciami Beatrix Potter.




Chłopcy lubią stempelki, a w zestawie znajdują się dwa. Jeden z Tomkiem Kociakiem, a drugi z żabą Jeremim.



Ja uwielbiam te bajkowe pocztówki :)




Uwielbiam ten baśniowy świat Beatrix. Siedzimy sobie z Nikusiem owinięci pledem i czytamy te zadziwiające historie. Dla małego człowieczka chwilami przerażające, bo jak to można z małego bajkowego króliczka zrobić pasztet. Na szczęście historie się dobrze kończą i można wysunąć morał.
Ilustracje w książce są zachwycające. A to ulubiona Nikusia :)


Najpiękniejsze Powiastki Beatrix Potter
Wydawnictwo: WILGA
Oprawa: Twarda z obwolutą i tasiemką
Ilość stron: 200

Książka przepiękna na prezent, z którego będą zadowolonie nie tylko dzieci:)
 Dobrego dnia!                

środa, 17 kwietnia 2013

Rodzinny pamiętnik


Miałam to szczęście, że poszłam do fajnego liceum, w którym panowała prawdziwie rodzinna atmosfera. Naszym Dyrektorem Wychowawcą był cudowny człowiek, o wielkim sercu. Ma kochaną Żonę i trójkę cudnych dzieciaczków. Kiedy odwiedziłam go z moją przyjaciółką po raz pierwszy dał mi pamiętnik do którego miałam się wpisać. Wpisywali się do niego wszyscy goście, rodzina i przyjaciele oraz uczniowie, którzy odwiedzili ich po raz pierwszy. Nie pamiętam co w nim napisałam, ale był on dla mnie wielkim zaskoczeniem i stresowałam się, żeby nie napisać głupot:)
Bardzo spodobał mi się ten pomysł i kiedy po ślubie zamieszkaliśmy razem z mężem też prosiliśmy naszych przyjaciół o wpisanie się nam wtedy do takiej księgi pamiątkowej, którą dostaliśmy na Ślub. Planując przeprowadzkę do domowego zakątka zrobiłam okładkę do naszego rodzinnego pamiętnika. Wycinałam w kształcie kwadratu kartki z bloku technicznego. Każdy kto po raz pierwszy nas odwiedził mógł się nam wpisać. Lubię w wolnej chwili przeglądać ten pamiętnik i wspominać tamte odwiedziny.


Uwielbiam przyjmować gości, planować co upiec, a co dobrego zrobić do jedzenia. Lubię gdy przychodzą do nas dzieci. Często słyszę, że powinnam domowe przedszkole założyć:)
Lubię oglądać te radosne rysunki, które dla nas tworzą te małe rączki naszych gości.


Najświeższego wpisu dokonała moja ciocia, która korzystając z okazji, że dzieciaki powyciągały dziurkacze, cekiny i guziki, pięknie nam swój wpis przyozdobiła. Moja przyjaciółka Sylwia, która z rodzinką odwiedziła nas w zeszłe lato narysowała nam piękny rysunek.


Czasem czytając te wpisy przypominam sobie co wtedy jedliśmy. Do tych wszystkich wpisów dołączę jeszcze zdjęcia, które mam nadzieję, że wkrótce wywołam.
Cieszę się, że w naszym pamiętniku mamy wpis Pana Dyrektora i jego cudownej Żony oraz rysunek ich najmłodszej córeczki. Ich odwiedziny były dla nas wspaniałym wydarzeniem. Mam nadzieję, że wkrótce znów nas odwiedzą, bo bardzo lubimy się z nimi spotykać. Mimo, że od matury minęło już 11 lat to nadal mamy kontakt. Żona mojego Dyrektora jest dla mnie wzorem matki i żony. Za każdym razem kiedy ich odwiedzamy czuję jakbym przeszła jakiś kurs macierzyństwa, wychowania. Mój mąż doświadcza tego samego ze strony mojego Dyrektora. Jestem bardzo wdzięczna za moją rodzinę, naszych przyjaciół, znajomych i wszystkie dzieci, które przekraczają próg naszego domowego zakątka i ogrzewają go swoimi ciepłymi myślami, rozmowami, zabawą i radosnymi śmiechami.
"Pamięć serca nazywa się wdzięcznością" Phil Bosmans

Polecam Wam ten sposób zachowywania wspomnień:)
Pozdrawiam Was wiosennie!
Iza


wtorek, 26 marca 2013

Patchworkowa półeczka

Skoro koloroterapia tak nam jest teraz potrzebna pokazuje półeczkę, którą ostatnio sobie zmalowałam. Półeczka to drewniane pudełko po autkach. Chciałam pomalować ją na jakiś kolor ale stwierdziłam, że wystarczą kolorowe szpulki nici.
Tutaj jest półeczka przed pomalowaniem.


Dno półeczki wyłożyłam kolorowymi papierami do scrapbookingu. Efekt mnie zadowala. Taki drobiazg, a wnosi tyle wiosny i koloru.
Uwielbiam kolorowe szpulki i zawsze w pasmanterii przyciągają mój wzrok podobnie jak guziki.

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo radości i kolorów!

czwartek, 6 października 2011

Przepiśnik i zakładka

Jakiś czas temu powstał przepiśnik dla Oli . Cieszę się bardzo, ze jej się podoba. Wraz z przepiśnikiem powstała zakładka do zeszytu lub książki kucharskiej. Dla siebie zrobiłam podobna ponieważ mu przepiśnik w podobnej kolorystyce i służy mi do książki kucharskiej.



Mój przepiśnik słuzy mi nie tylko do zapisywania przepisów, ale również ciekawych cytatów z książek z wątkiem kulinarnym.
Ostatnio nabyłam kilka takich ksiażek.
Tysiąc dni w Toskani nabyłam w Biedronce za 10 zł. Trzy pozostale zamówiłam w Wydawnictwie Literackim korzystając z promocji dnia 30% na te książki+ bezpłatna wysyłka. Teraz mam niewiele czasu ale książek wystarczy mi na całą jesień i zimę bo oprócz tych czeka jeszcze wiele pożyczonych do przeczytania. Specjalnie urządziłam sobie w sypialni kącik czytelniczy z fotelem, stolikiem i lampką.
Czytam z ołówkiem w ręce i zaznaczam cytaty. W wolnej chwili siadam z książkami i ciekawsze cytaty zapisuję. Lubie je póżniej czytać.

A w książce pierwszej czyli 1000 dni w Toskani znalazłam piękny cytat o rozmarynie.

"Może moja miłość do rozmarynu bierze się z tęsknoty za morzem. Rosmarino. Róża morza. Ta łąka pełna ziół, tam w górze, obok starego spa, jest prawie tak samo urzekająca jak pokryte warstewka soli krzewy rosnące wzdłuż brzegów Morza Śródziemnego." Marlena de Blasi
Pozdrawiam Was serdecznie!
Iza

wtorek, 4 października 2011

Relacje z przyjęcia urodzinowego

W sobotę Dominik gościł u siebie swoich przyjaciół. Specjalnie na tę okazję zrobiliśmy zaproszenia urodzinowe. Do dzieci Ewy i Marysi,  które mieszkają blisko zanieśliśmy, a do Karolinki, Sary, Olusia i Kacperka wysłaliśmy pocztą. Dominis sam je wypisywał w środku. Ja w niektórych napisałam datę i godzinę.



Zawsze zastanawiam się długo wcześniej jaki tort zrobić na tę okazję. Tym razem nie miałam pomysłu. Na szczęście na kilka dni przed imprezą urodzinową Dominika, Dorotka na swoim blogu zamieściła przepis na tęczowy tort, który zrobiła dla swojej córki. Bardzo chciałam taki zrobić i udało się!!!
Tort był niespodzianką bo z zewnątrz był cały biały. Na górze było 5 świeczek i dekoracja z bitej śmietany.









 Bałam się, że tort będzie się cieżko kroiło, ale wyszedł super. Krem tylko z bitej śmietany bez dodatku serka tak jak w przepisie Dorotki. Polecam, a tutaj oryginalny przepis.
A to kilka zdjęć dzieciaków.


 Na przyjęciu brakowało Sary, Karolinki i Kacperka.
Dzieciaki najfajniej bawiły się z niedźwiedziem, w którego wcielił się mój mąż. Pisków, śmiechów i wrzasków nie brakowało.
Mam nadzieję, że nasi goście są zadowoleni bo my bardzo.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Iza