poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Dzieciaki w kuchni

Uwielbiam patrzeć na dzieci buszujące po kuchni. Słowa jestem głodny brzmią cudownie. A jestem pojedzony jeszcze cudowniej. U nas z jedzeniem jest ciężko i przydałby się jakiś kurs gotowania dla dzieci bo trudno im dogodzić. W wypiekach również ale jak już coś upieką same to jedzą z chęcią. Pieczenie w towarzystwie to super frajda.
Ostatnio w naszej kuchni gościliśmy Marysię i Alę. Dzieciaki piekly kruche ciasteczka.
Pierwszy raz musiałam tak mało pomagać w pieczeniu ciasteczek. Żeby dzieciaki nie były zbyt znudzone wcześniej zarobiłam kruche ciasto i schłodziłam je w lodówce.
Dzieciaki same wałkowały.
Obowiązywała kolejka i każdy cierpliwie czekał na swoją kolej. Nie kłócili się i to było wielkim sukcesem.
Nikuś wlazł na stół aby ułatwić sobie wałkowanie gdy była jego kolej.
Dziewczyny miały wielką frajdę z wybierania foremek. Królowały serduszka, gwiazdki  i kwiatuszki.
Chłopcy wybierali autka, koła, i konika na biegunach.

 Dziewczyny były zachwycone i już nie mogły się doczekać kiedy ciasteczka się upieką. Same je wykrawali i układali na blachach. Ja włożyłam do piekarnika i ustawiłam minutnik.
Odkurzacz jak zwykle czekał w pogotowiu. Wszystko wcześniej przygotowałam bo jeszcze nie piekłam sama z czwórką dzieciaków.
Po upieczeniu smarowali je nutellą i dekorowali posypkami.




 Gdy dziewczyny do nas przyszły od razu zapytały "A co dziś będziemy robić?" Odpowiedziałam, że ciasteczka. Bardzo się ucieszyły ale po chwili zapytały "ale co plastycznego?"
Skoro chciały robić coś plastycznego to zrobiliśmy zakładki do książek bo akurat dzień wcześniej robiłam kilka dla siebie i chłopców.
Pomysł bardzo sie spodobał i dziewczyny zrobiły dla siebie po dwie zakładki, z których były bardzo dumne i zadowolone.


Pozdrawiam Was serdecznie i życzę ciepłego i pogodnego tygodnia!

19 komentarzy:

  1. Widzę, że Wy również w kuchni ostatnio bywacie:)
    Pięknie się ogląda radosne buzie dzieci, super masz pomysły Iza i cierpliwość ogromną!!! Podziwiam.
    Zakładki śliczne, oczywiście znów ciężko myślę jak je zrobiłaś?:(]
    całuski ogromne,

    OdpowiedzUsuń
  2. Te zakładki to po prostu kartki z bloku technicznego naklejone na tekturke i obklejona kwiatuszkami wyciętymi wzorkowymi dziurkaczami (puncherami).
    Wkrótce pokażę kilka moich zakładek.
    Pozdrawiam Cię Madziu serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że za kilka lat zobaczę podobny obrazek w mojej kuchni. Pięknie się oglądało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiamy "buszować" po kuchni ;-), póki co zostawiamy to na jesienne wieczory. Uśmiecham się do zdjęcia Chłopca w gatkach :-), a fartuszki Dziewczynek przeurocze, o zakładkach nie wspominając. Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kuchareczki i kucharze prezentują się świetnie - faktycznie, widok dzieciaków tak pochłoniętych jakimś miłym dla nich zajęciem - BEZCENNY!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczynki mają boskie fartuszki, są takie dla dorosłych?:) to ja się wpraszam do Ciebie następnym razem na takie pieczenie:)koniecznie!
    pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki Iza za instrukcję:) Czekam z niecierpliwością na Twoje prace:)
    dobranoc,

    OdpowiedzUsuń
  8. Super!!!!No i w tym jest metoda na niejadki-robią same!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajna zabawa z dzieciakami :) pamietam jak bylam mala i czekalam az bede mogla robic kruche ciasteczka :) hehe u mnie bylo to 2 razy doi roku;)

    OdpowiedzUsuń
  10. zakładki przecudne, ciasteczka na pewno bardzo udane, mój Bąbel też uwielbia je robić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny pomysł na zabawę dla dzieci, widać kochana, że je lubisz mieć koło siebie :)) i się nimi zajmować, a po zdjęciach wnioskuję, że zabawa była przednia.
    uściski ślę ;(

    OdpowiedzUsuń
  12. Pelna chata, widac ze dzieciaki byly wniebowziete, super zabawe im zaserwowalas.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny pomysł z udziałem maluchów!widać jak wielką miały frajdę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. o kurcze, ale musiało być fajnie :)
    ale bałaganu nie zazdroszczę - my jak robimy pierniki to jest co sprzątać - a w tym roku dojdzie
    trzeci pomocnik - to też będzie się działo :)
    pozdrawiam upalnie

    OdpowiedzUsuń
  15. Mamaeli- kucharzenie to fajna sprawa, a Tobie rośnie mała kuchareczka
    majaizgraja- ten fartuszek to mój ulubiony. Cieszę się, że już wróciliście z wakacji. Czekam na dalsze relacje
    amaggie- żeby zatrzymać ten widok cykam mnóstwo zdjęć. Tym razem dzieciaki samodzielniej działały więc zdjęciowo można było poszaleć.
    Ola bo to dla dorosłych kupine w Auchan
    magdalenia - muszę zdjęcia zrobić
    Kasia - niestety nie zawsze to działa.
    Czarownica ja jak slyszałam mikser to od razu zbiegałam na dół do kuchni i chciałam pomomagać
    Aleksandra fajnie mieć takich Bąbli pomocników
    Ula oj tak świetnie się bawiliśmy
    Atena ja bardzo lubię taki dziecięcy rozgardiasz. Lubie później wieczorem czuć zmęczenie ale i satysfakcję, że dzieciaki zadowolone.
    Ana u Ciebie też bardzo kulinarie ostatnio było.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Kasia z trójka będzie jeszcze weselej. Ja też czasem już o świętach myślę i o pieczeniu pierników i domku z piernika.

    OdpowiedzUsuń
  17. no napatrzeć się na te dzieciaczki.....

    OdpowiedzUsuń
  18. Już nie mogę doczekać się, kiedy mój Troll będzie na tyle duży, żeby z nim popichcić :) Widać, ile radości to sprawia. I macie genialne sztućce - samo słońce!

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczności, co za urocze i kolorowe zamieszanie.
    Dziewczynki i chłopcy cudni, no i ta harmonia...
    Nie mogę się napatrzec.
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń