środa, 16 lutego 2011

Słodka nauka liczenia

 Dominiś uczy Nikusia liczyć. Dla Nikusia każda następna cyfra po 4 to osiem. Ósemka to jego ulubiona cyfra. Rozpoznaje wszystkie ale kolejnośc zna dobrze do 4.


Upiekliśmy dziś z kruchego ciasta słodkie cyferki. Dominiś podawał kolory aby były takie jak w bajce Supercyfry. Buzie same się uśmiechały na ich widok. Pomysł na nie podsunęła nam nasza cudowna sąsiadka Ciocia Agusi, która również jakiś czas temu upiekła lukrowane cyferki. Nikuś od razu chciał pozjadać wszystkie ósemki.                                              
                                                                      
Do ubitego białka z cukrem pudrem dodaliśmy kolorowe barwniki i mieszaliśmy je ze sobą tak aby powstały   odpowiednie kolory. A w niedzielne przedpołudnie zrobiliśmy Supercyfry wycięte z bloku technicznego i pokolorowane kredkami. Część kolorowałam ja a część Dominiś. Na oczy kółeczka wycięliśmy z bloku i nakleiliśmy ruchome oczka. Fajna zabawa była nimi. Nikuś ciągle nam ósemkę podbierał.                                                                                                                                     


 Jakiś czas temu kupiliśmy książeczkę Marcina Brykczyńskiego "Liczydełko" z cudownymi ilustracjami Iwony Całej. Bardzo lubię jej ilustracje.                                                                                                                 
                                                                                                                 
                 
A na koniec wierszyk o ulubionej cyferce Nikusia:       
                              
                                               " Osiem gwiazdek śniegu
                                                  w nieustannym biegu,
                                                  Która pierwsza spadnie,
                                                  tego nikt nie zgadnie.
                                                  Śnieżnych gwiazdek osiem
                                                  siadło mi na nosie.
                                                  Popatrz chwilę małą
                                                  co z nich pozostało?"



14 komentarzy:

  1. Rewelacja!!! Super pomysł na spędzenie zimowego dnia w domu. My od ciastek stronimy, ze względu na Leny czasową (mam nadzieję) nietolerację nabiału, ale pomysł z kartonowymi cyferkami zgapimy ;) W ten sam sposób spróbujemy pobawić się literkami :) Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nezi te ciasteczka spokojnie można wyciąć z masy solnej i pomalować farbami. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczności tu goszczą.
    I w dodatku smaczne!

    Pozdrawiamy i życzymy tak owocnego blogowania dalej.
    Ewa i mama

    OdpowiedzUsuń
  4. smakowita lekcja matematyki :) przepysznie tu u Ciebie !!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj jakie mniamniusie :) I te ósemki..no ma chłopak gust no :) Toć to moja ulubiona liczna jest! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądają przepysznie, od razu nabrałam ochoty na coś pysznego i już nam się chłodzi ciasto na babeczki wg Twojego przepisu :-) Poproszę jeszcze o mufinki :-)
    Pozdrawiamy Kasia z Karolinką :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma sprawy. Dzisiaj zrobimy muffinki.
    Pozdrawiam serdecznie. A dla Karolinki mam mały drewniany wałeczek, który dostanie przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ musiała być zabawa , świetny pomysł na kreatywne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj zabawa była świetna. Dodawanie i odejmowanie musiało być bez użycia ósemek, które zostały zjedzone od razu. Polecam takie kreatywne pieczenie! Dziękuję za odwiedziny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę się pochwalić, że Babeczki wyszły pyszne :-) zamiast małych kwiatuszków u nas były małe serduszka, bo taką foremką dysponowałyśmy :-)
    Buziaki Kasia i Karolcia (od niedawna przedszkolak) :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się bardzo i chętnie zobaczyłabym jak wasze serduszkowe babeczki wyglądały. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszczę Ci Iza (oczywiście baardzo pozytywnie) tego wszystkiego co robisz z dziećmi. Mnie trochę zniechęca fakt, że moje dziecię szybko się nudzi (wiem, ma dopiero trzy latka i pewnie to normalne) ale ledwo co zacznę robić cokolwiek po 10 min musiałoby nastąpić coś nowego...tak więc póki co "krótkoterminowe" projekty tylko wchodzą w rachubę:(
    Pozdrawiam i na pewno będę czerpać inspirację.

    OdpowiedzUsuń
  13. super :) u nas na topie literki...przymierzałam się do zakupu foremek-literek...chyba przed świętami sobie prezent zrobię ;) z pożytkiem dla innych ;)

    OdpowiedzUsuń