Jeszcze jakiś czas temu przeglądałam blogi, szukałam inspiracji i  zbierałam te inspiracje, które kiedyś chciałabym zrobić. Tak było z  gąską tak też z sowami. Sówki najpierw spodobały mi się na kartkach,  które najpierw widziałam w pracach Agnieszki z bloga Scrappassion, a  później na innych blogach w przeróżnych bardzo pomysłowych pracach. Po  uszyciu patchworkowych poszewek na jaśki zaplanowałam z tych materiałów  uszycie sówek. Materiał jak już pisałam wcześniej nie nadaje się zbytnio  do tego typu rzeczy ale kolorystyka bardzo mi się podoba.
Zdjęcie  również zainspirowane z blogowego świata. Sówki, mimo że na tle maszyny do  szycia, tak jak wszystko do tej pory prezentowane na blogu, są uszyte  ręcznie. Maszyna odmawia współpracy. To moja pierwsza. Wcześniej czasem  coś uszyłam drobnego jako dziecko na dużych cholewkarskich maszynach  rodziców. Przypomniał mi się zapach skóry i oleju do oliwienia. Od  tamtego czasu minęło prawie 15 lat. Teraz mam taką malutką maszynę,  wymarzoną, która potrzebowałam do szycia elementów w scrapbookingu.  Ponad rok stała na półce i już zapomniałam jak się ją używa. Szybciej  poszło ręcznie.
Marzą mi się patchworkowe materiały. Już mam przygotowane kolejne inspiracje do uszycia i zrobienia.
Pozdrawiam słonecznie!
Świetne, wiosenne kolory :)) od razu cieplej się robi w domu :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki!
OdpowiedzUsuńPiękne :-)
OdpowiedzUsuń