Odkryłam je całkiem nie dawno i wspominałam już o nich w jednym z wpisów.
Wcześniej jedyny vlog jaki oglądałam to o. Adama Szustaka, a z zagranicznych kilka okazjonalnie. Vlogi Karoliny polubiłam od pierwszego obejrzenia.
Cieszą mnie bardzo i inspirują.
Ostatnio Karolina ogłosiła konkurs na swoim vlogu, a mnie się udało zostać jedną z laureatek.
Dziś przyszła do mnie przesyłka z takim oto pięknym zestawem kosmetyków.
Jestem nimi zachwycona. Piękne opakowanie. Nie wiedziałam, że są opakowania na szminkę, które domykają się przyciągając do siebie, jak magnes :)
Używam niewiele kosmetyków. Wierzcie mi na słowo. Jednak szminek mam teraz aż 6. Nie cierpię błyszczyków, ale mam jeden czerwony, który bardzo mi się podoba.
Nie posiadam zwykłego kremu, fluidu, różu, ani pudru. Ten bronzer to dla mnie nowość i nawet nie mam go czym zaaplikować, bo w mojej kosmetyczce brak pędzelków, gąbeczek, ani aplikatorów.
Moja czytelniczka Marta prosiła mnie o wpis o pielęgnacji twarzy. Teorii to ja mogę mnóstwo napisać, ale gorzej z doświadczeniem i praktyką, bo niestety o swoją twarz to ja zbytnio nie dbam.
Tak jak napisałam wyżej nawet najzwyklejszego kremu nie posiadam.
Czy tak było zawsze? Oj nie. Kto mnie zna ten wie, że kosmetyki to ja zawsze uwielbiałam. Miałam ich mnóstwo i nie nadążyłam ich używać. Często ulegały przeterminowaniu.
W liceum paznokcie malowałam czasami nawet codziennie, tworząc na nich wymyślne wzorki. Nie było wolno więc często chowałam je przed nauczycielami. Pani od historii się podobały i przed nią nie musiałam chować ;)
Moja twarz nie toleruje wielu kosmetyków i często ulega wysuszeniu.
Na studiach moim ulubionym przedmiotem była dermatologia i chemia surowców kosmetycznych.
Tytułu mojej pracy nie pamiętam, ale pisałam o nietolerancji na kosmetyki.
Pamiętam naszą wizytę z Dominikiem gdy był malutki u lekarza, który mówił, żeby nie używać żadnych specjalistycznych kremów, bo skóra się wtedy rozleniwia i nie ma szansy wytworzyć własnej naturalnej warstwy lipidowej. Zastosowałam to do siebie i jakie było moje zdziwienie, kiedy moja wysuszona skóra zaczęła być bardziej "normalna."
Przed komunią Dominika kupiłam sobie krem koloryzujący i używam go raz na jakiś czas, właściwie to tylko na jakąś okazję.
Dziś po odebraniu paczki nabrałam ochoty malować się częściej i może czas najwyższy kupić jakiś krem, bo zmarszczki już się pojawiają ;)
Przyznam, że z kosmetykami nie jestem na czasie. Nie wiem co w trawie piszczy, a kiedyś "Beauty Forum" to był mój ulubiony magazyn i byłam na czasie z kosmetycznymi nowinkami.
Teraz bardziej interesują mnie kuchenne nowinki i nowe kolekcje z Green Gate czy Ib Laursen:)
Dobrze, że są blogi i vlogi, bo można się z nich czegoś ciekawego dowiedzieć, a jak się poszczęści to nawet taki piękny zestaw kosmetyków wygrać!
Bardzo podoba mi się vlog Karoliny, a jej piosenka chodzi za mną od rana :)
Karolino dziękuję za ten piękny prezent! Dziękuję za Twój vlog i inspiracje jakimi się z nami dzielisz.
Z radością czekam na Twoją płytę i z serca Ci gratuluję!
Dziś chciałam zrobić zupełnie inny post, ale te dwa zdjęcia kosmetyków są jedynymi, które udało mi się zrobić aparatem w dniu dzisiejszy.
Karta jest pełna i aby zrobić zdjęcie, muszę najpierw zrobić miejsce na karcie :)
Jutro postaram się o wpis książkowy lub o grach.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Wspaniale są te kosmetyki, muszę sobie sprawić ten tusz do rzęs. Mysle jednak, że jesteś tak naturalnie piękna i dziewczęca, że nie potrzebujesz wielu kosmetyków :) Ale to oczywiście wielka przyjemność posiadać je i z nich korzystać! Pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńJak my się zmieniamy i - być może - dojrzewamy... ;) Co prawda nie byłam kiedyś jakimś makijażowym ekspertem, ale przynajmniej z modą bardziej sztamę trzymałam... Dzisiaj kupuję mniej ubrań, ale te, które naprawdę chcę nosić, a nie te, które dyktuje chwila... Kosmetyków mam trochę, ale - podobnie jak Ty - nie nadążam ich używać albo charakteryzuje mnie słomiany zapał - zaczynam coś, co chciałam wypróbować, a potem odstawiam... Chyba że naprawdę dobrze działa, ale takich jest mało... ;) I zauważyłam u siebie poprawę cery - od kiedy stosuję góra dwa kosmetyki na twarz (płyn micelarny i fluid), z rzadka krem, dbam o dietę, zrezygnowałam z mleka (z uwagi na córkę, która jest na nie uczulona i potem miała problemy z brzuszkiem)... Czasem wystarczy niewiele, by było lepiej ;)
OdpowiedzUsuńA z tą skórą prawda - to samo powiedziała nam dermatolog, gdy mąż szukał emolientów dla małej - że jeśli nic jej nie dolega, to po co? A tak się powtarza młodym mamom, że one najlepsze do kąpania... A guzik ;)
Ściskam Cię mocno i razem z Tobą ekscytuję się szminkami :D Mam jedną, którą używam w sumie świątecznie, ale ten błysk w oku zawsze na ich widok był ;D
Baw się dobrze!
O mam podobnie, że bardziej interesują mnie dodatki do domu i dla synów niż dla mnie. Rzadko coś sobie kupuję z ubrań czy kosmetyków, nie lubię się malować a o używaniu kremów często zapominam. Gratuluję wygranej, taki podarunek może zmotywować do wzięcia się "za siebie" :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratuluje i cieszę sie, ze jesteś zadowolona z wygranej.
OdpowiedzUsuńJest Pani tak PIĘKNA ,że kosmetyki są zbędne!!!! Pozdrawiam :) Ania
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana pieszę dopiero teraz, choć codziennie zaglądam, niestety przy maleńkiej Krysi nie zawsze mam czas, by zostawić po sobie ślad,ale cieszę się z każdego Twojego wpisu i wyczekuję kolejnych! A wygranej serdecznie gratuluję. Też uwielbiam vlogi Kroliny i uważam, że jest niezwykle inspirującą ososbą. Aktualnie z wypiekami na twarzy wyczekuję przesyłki w postaci jej debiutanckiej płyty, która zapowiada się wspaniale! A o. Szustaka ja odkryłam niedawno i bardzo się cieszę! Mogłabym go słuchać godzinami :D No i korzystamy z mężem z "Wilczych" rekolekcji :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń