Zacznę od adwentu. Udało mi się pokazać nasz kalendarz adwentowy. Zrobiłam też wieniec.
Przez większość adwentu chorowaliśmy więc nie udało nam się uczestniczyć w roratach. Robiliśmy jednak zadania na dany dzień z kalendarza i czytaliśmy niezwykłe książki "Tajemnica Bożego Narodzenia", "Wszyscy na Ciebie czekamy". Nauczyliśmy się jedną pieśń adwentową, którą Dominik bardzo lubił śpiewać "Oto Pan Bóg przyjdzie".
Wśród zadań piekliśmy pierniki dla Mikołaja, domek z piernika, różne ciasteczka, kruche babeczki bożonarodzeniowe i znów pierniki i tak do świąt.
Domek wyszedł bardzo kolorowy czyli taki jak lubimy.
Nagroda przyszła do nas jeszcze przed świętami.
Dziękuję Ci Aniu!!!!
Karolinie już dziękowałam i dziękuję jeszcze raz. A to jakie cuda wymarzone mi przysłała.
Marzyłam o tej przecudnej figurce Matki Bożej. Zajęła ona miejsce w kuchni, w rogu koło lampki i uśmiecham się za każdym razem kiedy na nią spojrzę.
Do kuchni uszyłam girlandę z materiałów w kratkę i ozdobiłam ją lampkami. Pod spodem zawiesiłam zawieszkę God Jul od Karoliny.
Tak wyglądała nasza oświetlona kuchnia.
Ten śliczny lambrekin świąteczny i zasłonki, które będą służyły nie tylko od święta zamówiłam u Beatki z Galerii Dekodom. Polecam ten sklep. Są tam prześliczne i wyjątkowe, zasłonki, zazdroski i lambrekiny oraz inne cudne tekstylia do domu.
Od Karoliny dostałam również poszewkę lnianą w czerwoną kratę. Zainspirowana nią uszyłam sobie mniejszą z motywem w serca i małe serduszko.
Od Madzi z bloga Maliny w Maju dla której również robiłam przepiśnik również dostałam prezent.
Śliczna kartka zrobiona przez dziewczynki - Maję i Malinkę, którą zabrał mój młodszy synek bo bardzo mu się spodobała i nie udało mi się jej sfotografować oraz napis HOME. Dziękuję Madziu jeszcze raz.
W czasie adwentu udało nam się zrobić kilka ozdób na choinkę. Chłopcy z powycinanych pasków papieru zrobili łańcuch na choinkę.
Wystarczył aby owinąć kawałek choinki. Może za rok zrobimy ciąg dalszy.
Ja z pomocą Dominika zrobiłam bałwanki, choinki i laski do powieszenia na choinkę.
Ozdoby, które uszyłam pokażę w kolejnym poście. A jeszcze na koniec nasi przedświąteczni goście i ubieranie choinki.
Tydzień przed świętami odwiedziła nas moja przyjaciółka z liceum Paulina. Bardzo ucieszyły mnie jej odwiedziny. Wysiedziałyśmy się w kuchni bo Paulina bardzo chciała wypić w niej miętę, taką jak piłyśmy latem kiedy ostatnio u mnie była.
Miło spędziliśmy czas.
W salonie już czekała choinka i ozdoby choinkowe na niedzielne przystrojenie.
Od Pauliny dostaliśmy ogromne czerwone bombki ze złotymi zdobieniami i krateczkową gwiazdę z przeznaczeniem do kuchni.
A w środę przed świętami odwiedziła mnie moje koleżanka Beatka z liceum z córeczką Julianną, które mieszkają w Stanach oraz moje dwie siostry Ilona i Kasia. Ilona pracowała w Anglii i nie widziałyśmy się prawie rok. To było przemiłe spotkanie.
Julianka z Nikusiem robili piernikowe choinki. Mamusie i ciocie pomagały.
A oto choinka Nikusia:
Resztę czyli ubieranie choinki i nasze wypieki oraz uszyte ozdoby pokaże w następnych postach bo już bardzo dużo czasu i to zajęło i zaczęłam się gubić w tych zdjęciach.
Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz dziękuję za odwiedziny te wirtualne i te w realu, za wszystkie prezenty. Jeszcze nigdy nie byłam tak obdarowana jak w tym roku.
Postaram się też nadrobić zaległości na Waszych blogach.
Przepraszam za błędy ale nie mam już sił sprawdzać tego co napisałam.
Do miłego!!!
Iza