wtorek, 27 października 2015

Raz, dwa, trzy- BOOST!

Od ponad roku w naszej kolekcji gier mamy Dooble, które bardzo lubimy. W grę gramy my i nasze dzieci z przyjaciółmi. Coraz więcej z tych przyjaciół grę tę ma już u siebie, a od niedawna, gra w nią na przerwach klasa Dominika.
Gra jest super i dlatego, gdy pojawiła się u nas gra BOOTS, coś na wzór Dooble dzieciaki bardzo się ucieszyły. 


Już zanim zaczęliśmy grać w grę ucieszyło nas opakowanie- mała metalowa puszka, a w niej 110 kart z obrazkami.



Gra mimo, że wydaje się podobna do Dooble różni się przede wszystkim tym, że karty dzielą się na kategorie.
Wyróżniamy kategorie: zwierzęta, ciasta, potwory, zabytki, owoce, rośliny, biżuteria, pojazdy, instrumenty, słodycze.


Gra polega na tym, że rozdajemy karty między graczy. Na sygnał, u nas raz, dwa, trzy gracze odsłaniają wierzchnią kartę i odgadują łączące się kategorie. 



Kto pierwszy odnajdzie co najmniej dwie karty z tą samą kategorią ten zabiera te karty dla siebie. Oczywiście gdy odnajdzie kategorie krzyczy nazwę odgadniętej kategorii!
Gra jest szybka i bardzo emocjonująca.


Grę wygrywa ten, kto zbierze jak najwięcej kart. Po pierwszej rozgrywce najmłodsi domagają się rewanżu;)


Gra Boost spodoba się bardzo i małym i dużym. Pięknie wydana, solidne opakowanie, po prostu super!

Boost do nabycia tutaj

Wydawca- REBEL



piątek, 23 października 2015

Zatrzymać wspomnienia

Uwielbiam zachowywać wspomnienia swoje i swojej rodziny. Od dziecka uwielbiałam zbierać różne pamiątki i robić różne pamiętniki.  Na moim blogu już pojawiło się kilka wpisów na ten temat. Dziś w związku z zabawą na blogu Małgosi, do której Was zachęcam postanowiłam zrobić małe podsumowanie.

1. Kalendarze- od 2002 roku z przerwą i od 2006r, bez przerwy każdy dzień, choć w kilku, a czasem nawet jednym zdaniu zapisuję, ku pamięci! Często do nich wracam, gdy chcę coś odnaleźć, jakiś fakt, czy datę.



2. Listy-  to i kilka zdjęć, to moja najpiękniejsza pamiątka, po mojej pierwszej:) mamie, która zmarła rok po moim urodzeniu. Listy pisane były do mojego taty. Zostało też kilka liścików, które pisali do siebie gdy mama była ze mną w szpitalu po porodzie.
Teraz to ja piszę listy do naszych synów. Listy na różne okazje i bez okazji. Uwielbiam napisany już list wkładać do koperty, przyklejać znaczek i podbijać pieczątkę, a następnie wkładać do naszego domowego listownika. Dzieciaki też naśladują i co jakiś czas podkładają nam liściki:)






3. Kartki- ręcznie robione, głównie podarowane na urodziny, czasem gotowe, z innej niezwykłej okazji.


4. Gazetka - nasz prywatny miesięcznik o nazwie Domowy zakątek. Pierwszy numer ukazał się w kwietniu zainspirowany miesięcznikiem Familia, wydawanym przez rodzinę Joasi z bloga Pod rodzinnym dachem. O gazetce postaram się jeszcze napisać osobny wpis.


5. Pamiętnik- pojawił się w naszej rodzinie po przeprowadzce na nasze pięterko w 2011r. Wpisują się do niego wszyscy nasi goście, odwiedzający nas po raz pierwszy.




6. Pudełko wspomnień- a nawet dwa moich synów, do których pakuję wszystkie cenne przedmioty, mające wartość przede wszystkim sentymentalną.




7. Galeryjka- w domu mamy ich kilka, ale ta znajdująca się na naszej kolorowej ścianie jest naszą ulubioną. Znajdują się na niej zdjęcia bliskich nam osób oraz rysunki naszych synów. Uwielbiam się przy niej zatrzymywać.


8. Zdjęcia- robimy ich tysiące. Mamy mnóstwo albumów na zdjęcia i jedną fotoksiążkę. Niestety w ostatnim czasie zaniedbałam drukowanie zdjęć i nowe pojawiają się głównie do ramek, czy do jakiś albumików



9. Albumy - lubię robić takie mini albumiki jak ten, który zrobiłam dla Dominika, z okazji jego I Komunii Świętej. Mamy też taki mini album przyrodniczy, który robimy wspólnie. Kiedyś dużo czasu spędzałam nad scrapbookingiem i mam nadzieję wkrótce do tego wrócić:)






10. Przepiśnik- to nasza rodzinna, kulinarna księga wspomnień. Znajdują się w nim nie tylko przepisy na ulubione danie, ale również czasem zdjęcia potrawy, głównie ciasta, czy nasze zdjęcia przy pracy. Przy nowym przepisie, jest też data i krótki opis, z jakiej okazji wypiek był zrobiony po raz pierwszy.




11. Filmiki- planuję nauczyć się kiedyś coś z nimi zrobić fajnego, ale póki co nagrywam krótsze i dłuższe i lubię w wolnych chwilach do nich wracać.

12- Blog- to jednym z wspanialszych metod zachowywania wspomnień. Zadziwia mnie to jak często wiele z Was wraca do starych wpisów. Ostatnio dostałam kilka maili, od osób, które na jesienne wieczory oprócz książki czytają mojego bloga. Miło mi bardzo!

A może Wy macie ochotę podzielić się Waszymi sposobami na zachowywanie wspomnień.

Pozdrawiam Was i życzę miłego weekendu!

środa, 21 października 2015

Październikowy kalendarz

Piękną mamy jesień. Nawet jak zimno, jak pada, jak czasem zrobi niespodziankę i na jeden dzień przyodzieje zimowe szaty. Nasz październik jest zdecydowanie spokojniejszy od września, choć i tak dużo się dzieje. Za nami chrzest mojego siostrzeńca Szymusia, urodziny Adrianka i Piotrusia, odwiedziny dzieci i ślubowanie pierwszoklasistów. Październik to także miesiąc różańcowy i coroczny konkurs na różaniec.
Nasz w tym roku zrobiony z gotowych materiałów. Ostatnio robiliśmy z dzikiej róży, ale do rozwiązania konkursu był tak wyeksploatowany, że wyglądał marnie.
Zdecydowanie tegoroczna jesień jest mniej domowa od poprzednich i z utęsknieniem czekam na nasze choćby wieczorne, spokojne GNIAZDOWANIE:)
Brakuje mi chwili z książką, naszych wieczorów gier rodzinnych czy zwyczajnego nicnierobienia.



































Cieszę się, że spodobała się Wam moje propozycja filmowa. Już w przygotowaniu kolejna porcja:)
Dziś zasypałam Was zdjęciami.
Pozdrawiam ciepło i życzę dobrego dnia!