Na koniec listopada chłopcy piszą listy do Mikołaja, świetnie się przy tym bawiąc.
W tym roku lista była króciutka, a główny prezent to kula z kartami. Nie mogło zabraknąć planszówki i książki.
Co roku, na początku grudnia pieczemy pierniki. Nie było na to czasu, a wczoraj już nie miałam siły. Już nawet przygotowałam kupne czekoladki, postanowiłam jednak się zmobilizować i upiec te pierniki Gdy już włożyłam wieczorem prawie wszystkie składniki. okazało się, że nie mam przyprawy do piernika :(
Znalazłam cynamon i dodałam trochę kakao. Pierniki wyszły twarde i niesmaczne, choć zjadliwe. Mikołaj zjadł i prezenty zostawił;)
Dominik miał dzisiaj mikołajki w szkole. Dzieciaki miały losowanie i obdarowywały się nawzajem.
Niko z klasą był dziś na wycieczce w kinie.
Również byłam na tej wycieczce. Niestety nie było z nami wychowawczyni Nikusia, bo ma nogę w gipsie. Po powrocie jeszcze załapałam się na lekcje plastyki w klasie Dominika. Robiliśmy wycinanki i odbitki.
Iza, piękny dzień za Wami :). Chłopcy mają śliczne te sweterki, a Ty wspaniałą kolekcję kartek. Pozdrawiam Was serdecznie :))))
OdpowiedzUsuńZawsze rozczulają mnie listy do świętego Mikołaja... Buziaki dla chłopaków :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie wygląda przemiło! :)
OdpowiedzUsuńI ciepło!
Izuniu, cudowny jest ten dzień! I ta chwila rano, kiedy dziecko rano znajduje prezent :) Ta mina i uśmiech dają siłę na długo. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPiękny czas, piękne zdjęcia...U nas też karty piłkarskie na topie :)Pozdrawiam Cię Izo ciepło i serdecznie, cieszę się na Twoje codzienne blogowe wyzwanie adwentowe, Ela.
OdpowiedzUsuń