Dwa intensywne dni w Warszawie tak cudownie spędzone.
Przygotowujemy się do świąt, które w tym roku zapowiadają się cudownie.
Dzisiaj z lotniska odebraliśmy moją młodszą siostrzyczkę Ilonkę, która przyleciała ze Stanów, a jutro przylatuje najmłodsza Beatka z Anglii, ale zobaczymy się dopiero we wtorek. Moja druga siostra Kasia przeprowadziła się z mężem i synkiem miesiąc temu i teraz jest bliżej i może nas częściej odwiedzać.
Z Ilonką widziałyśmy się ostatnio w maju półtora roku temu na Komunii Dominika.
Dziś od rana wyczekiwaliśmy na jej przylot Mieliśmy okazję spędzić 5 godzin spacerując po Warszawie. To był cudowny dzień. Chłopcy również zachwyceni i pełni wrażeń.
Zimowa, oświetlona o zmroku Warszawa przecudna!
Ten ludzik lego, to wyjątkowy gość. Podróżuje z Ilonką po świecie, a dziś odwiedził naszą stolicę. Dominik przeszczęślwy, bo Ciocia dla nich robi te zdjęcia.
A tu już w domu. Udało się jeszcze zapalić czwartą świecą adwentową :)
Wczoraj w drodze do Warszawy czytałam na głos książkę od Asi o Hygge. Po lekturze zaczęłam jeszcze baczniej przyglądać się naszej codzienności i przez te dwa dni na każdym kroku dostrzegałam i odczuwałam to co Duńczycy nazywają hygge ;)
Intensywny i pełen wrażeń weekend mieliście , Warszawa pięknie wygląda i fantastyczne, rodzinne święta się Wam szykują :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńAleż ta Warszawa piękna przed Świętami!!! Nie spodziewałam się tak pięknej iluminacji!
OdpowiedzUsuńA te wystawy sklepowe, czy też okna restauracji to temat na wiersz o Świętach :)
Najpiękniejsze jednak zdjęcia to Wasze wspólne. Hygge w najczystszej postaci :) pozdrawiam Cię!
Cieszę się, że tak pozytywne wrażenia stąd zabraliście :)A tak z innej beczki - patrzyłam na Wasze zdjęcia z kawiarni - w krótkich rękawkach... brr, przecież wczoraj było zimno! ;) Zdrowiej :)
OdpowiedzUsuń