wtorek, 9 sierpnia 2016

Rogalowe Muzeum Poznania


Kilka lat temu, spotkaliśmy się z naszymi przyjaciółmi, którzy byli świeżo po wizycie w Poznaniu. Ich córka szła wtedy do czwartej klasy i zachęcali nas, abyśmy również się tam wybrali. Przyznam, że czytając chłopcom legendy już od dawna chciałam osobiście "poznać" Koziołki.
Po wakacjach Dominik idzie do czwartej klasy. Planując wakacje wiedzieliśmy, że odwiedzenie Poznania, będzie punktem obowiązkowym, tym bardziej, że w tym roku świętujemy 1050 rocznicę Chrztu Polski.
Nasze wakacje mieliśmy zaplanowane na przełom lipca i sierpnia. W połowie lipca dostałam również od Anitki zaproszenie na Bloggers Summer Meeting, Tak się fantastycznie złożyło, że spotkanie miało się odbyć w Poznaniu właśnie 30 i 31 lipca.
Ucieszyłam się bardzo z tego zaproszenia, bo jeszcze nigdy nie miałam okazji jednocześnie spotkać tylu fantastycznych osób, znanych wcześniej jedynie wirtualnie.
Dziś miałam zamiar opisać cały sobotni dzień i wizytę w Poznaniu, ale z samego Muzeum mam tyle zdjęć, że podzielę ten dzień na trzy wpisy.
Zacznę od naszego sobotniego poranka i odwiedzin w Rogalowym Muzeum Poznaniu.
Już przed wyjazdem umówiłam nam pokaz rogalowo-koziołkowy, który rozpoczynał się o godzinie 11.10. W Poznaniu byliśmy trochę wcześniej, dlatego udało nam się trochę pospacerować po Rynku.
Jestem nim zachwycona. Piękne kamienice, fontanny i kawiarenki miłe dla oka.






O godzinie 10 Rynek był pusty. Powoli otwierały się kawiarnie i restauracje. Tuż przed 11, gdy robiliśmy sobie wspólne zdjęcie, jeden z przechodniów powiedział do nas, że teraz to nuda, ale o 12 będą ludzie.
Przyznam, że nam ten spokój i pustka bardzo odpowiadały. Kilka minut po 11 odmeldowaliśmy się pod Rogalowym Muzeum, gdzie przed wejściem przywitał nas miły pan i zaprosił do środka.
W środku w przepięknym wnętrzu, duży stół, kilka ławek, piecyk i mnóstwo magii.
Na wstępie pan zapoznał nas z kilkoma słówkami, z gwary poznańskiej, a później opowiedział historię rogali świętomarcińskich. Na tv mogliśmy również obejrzeć krótki filmik na ten temat.
Do pomocy, podczas pokazu rogalowego zgłaszali się ochotnicy, a wśród nich znaleźli się chłopcy:)





Mieli za zadanie ugniatać ciasto drożdżowe i bardzo im się to zajęcie podobało.




Na koniec wszyscy chętni dostawali pamiątkowe certyfikaty, a ja od mojego męża dostałam taki śliczny wałek.




Na koniec odbył się konkurs, gdzie rogala wygrał Dominik.Podczas pokazu odbyła się również degustacja rogali i wszystkim one bardzo smakowały.


 Tuż przed 12.00 wszyscy ustawili się w oknach, aby podziwiać koziołki. Przyznam, że z muzeum jest idealne miejsce do obserwacji zarówno koziołków, jak i ludzi, których rzeczywiście na tym  pokazie było mnóstwo.




Po pokazie spotkaliśmy się pod Ratuszem z Agnieszką, która była naszym osobistym przewodnikiem i pokazała nam najważniejsze punkty w Poznaniu.
O naszej wycieczce z Agnieszką i zwiedzaniu Poznaniu a kolejnym wpisie, a na koniec chciałam Wam polecić kilka fajnych książek i przewodników  z historią i legendami.
Do tego wyjazdu przygotowywaliśmy się od dawna rysując plany, wyszukując ciekawe miejsca do zobaczenia. W lipcu pojawił się również wpis z pytaniem o to.



Lubimy książki Elizy Piotrowskiej. Pod koniec roku szkolnego wraz z nagrodami dla uczniów udało mi się zakupić dwie o Poznaniu tej autorki, które bardzo nam się spodobały.


Książka "Cztery Żywioły i Dwa Koziołki", to prezent od Agnieszki. Bardzo Wam polecam tą pozycję jeśli planujecie wizytę w Poznaniu z dziećmi. Książka jest fantastyczna i nie dziwię się że dobyła nagrody, wyróżnienia i uznania. Więcej o książce można poczytać tutaj.








Ta książka przybliżyła nam trochę historię życia pierwszego patrona Polski i zachęciła do zwiedzenia Gniezna i miejsc związanych z historią początków Państwa Polskiego. O książce pisałam tutaj.







W naszej biblioteczce mamy kilka książek z legendami i wciąż przybywają jakieś nowe. jeszcze nie znalazłam tej idealnej z pięknymi ilustracjami, ale może wkrótce.
Jeśli chodzi o legendy to serdecznie polecam grę Memo Odkrywamy Polskie Legendy, którą można kupić tutaj.


W naszej biblioteczce mamy więcej książek z legendami i może uda mi się przygotować w przyszłości na ten temat osobny wpis. Może do tego czasu pojawią się w niej jakieś nowe pozycje.
Na wakacjach kupiliśmy jeszcze jedną fajną książkę, Ostrowie Lednickim ale muszę ją jeszcze zlokalizować bo chyba została w samochodzie.
Na dziś to tyle. Mam nadzieję, że jutro opublikuję kolejny wpis :)
Pozdrawiam Was serdecznie!

10 komentarzy:

  1. Izunia,

    moje dzieci są juz duże i w takie podróże razem to już się raczej nie wybierzemy. Ale dziękuję Ci w imieniu wszystkich mam z młodszymi dziećmi za ściągawki, inspiracje, wskazówki. Sama chętnie czytam i dowiaduje się od Cibie różnych ciekawostek, przypominam sobie miejsca odwiedzane podczas szkolnych wycieczek. Bardzo Cię dziękuję. Mam nadzieję, że Wasi chłopcy zadowoleni, pełni wrażeń i z milionem wspaniałych wspomnień. Pozdrawiam i czekam na więcej, także relacji z Waszego Domku - uwielbiam oglądać go na zdjęciach. Ila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako dziecko mało podróżowałam. W szkole mieliśmy kilka wycieczek, ale aż tak daleko nie zawędrowaliśmy, dlatego tym bardziej cieszę się, że przy okazji zwiedzania z dziećmi mam okazję zobaczyć te piękne miejsca. Polska jest wspaniała i jeszcze wiele pięknych miejsc przed nami do odkrycia. Już marzy mi się wyjazd do Sandomierza, Kazimierza, Lublina. Nawet na Maurach jeszcze nigdy nie byłam. Dziękuję Ci Iluś za kartkę i za piękne życzenia.
      Pozdrawiam Cię ciepło!
      Iza

      Usuń
  2. Izuniu, bardzo się cieszę, że spodobał Ci się nasz Rynek. Może nie jest największy w Polsce, ale dla mnie najpiękniejszy :) Czekam niecierpliwie na kolejne wpisy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu tam jest tyle pięknych miejsc do zobaczenia, że mam nadzieję, wkrótce znów zawitać w poznaniu i zobaczyć ten Rogalin, i wiele wiele innych miejsc. Dziękuję Ci za mapy i za wszystkie cenne wskazówki. Może następnym razem uda nam się spotkać. Pozdrawiam Cię i dobrego dnia życzę!

      Usuń
  3. Bardzo lubię nasz Rynek i Koziołki. I choć nie jest duży, chyba raczej jeden z mniejszych, ma w sobie to coś. Najbardziej lubię przychodzić tam latem, wieczorem by posiedzieć sobie w kawiarnianych ogródkach:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko, osobiście jestem zauroczona Rynkiem. Bardzo lubię Krakowski, ale ten podobał mi się dużo bardziej. Podobnie byłam zauroczona Rynkiem w Toruniu. Te kolorowe kamieniczki są przepiękne.
      Pozdrawiam Cię serdecznie, dziękuję za wszystko i pięknego dnia życzę!

      Usuń
  4. Do tej pory nie ciągnęło mnie jakoś do Poznania, ale po Twojej relacji jestem gotowa namówić rodzinkę i może w listopadzie pojechać na Marcinkowskie rogale :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Poznań robi wrażenie. Spodobało mi się to interaktywne muzeum. Będziesz miała wprawionych pomocników do ciasta drożdżowego :) My ostatnio zajechaliśmy dość późno i zdołaliśmy zwiedzić jedynie Muzeum Archeologiczne, które nam się spodobało. Ale spacer rynkiem był udany, mimo niesprzyjającej aury.
    Widać, że dużo podróżujecie. Może skusicie się na nasze okolice. Zapraszam do zajrzenia na bloga. W ostatnim poście relacja z urokliwego miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia i szczęśliwe zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne te kolorowe budynki, a zabawa w Rogalowym Muzeum super, fajne fotki :-)

    OdpowiedzUsuń