Korzystając z kolorowych lukrów i zarobionej większej ilości kruchego ciasta zrobiliśmy ciasteczka grzybki pomalowane na biało czerwono.
Te są jadalne i zjedliśmy je ze smakiem. Leśne są trujące i nie wolno ich zbierać nie tylko w lesie ale też w naszej jak na razie ulubionej grze rodzinnej. Jest to wersja z Granny z drugą grą Cudowna Podróż, którą także uwielbiamy.
Gra jest wspaniała i prosta, a wygrywa ten kto pierwszy dotrze do leśniczówki.
Gry lubimy i mam już zrobioną listę kolejnych do nabycia. Gry polecane są w ostatnim wpisie na blogu Czytulanki http://czytulanki.blogspot.com/2011/02/piec-na-piec-gry-rodzinne.html
A mnie gąska tak zainspirowała, że uszyłam wreszcie planowaną gąskę Walerię. Znalazłam wzór na fantastycznym blogu. Zapisałam sobie zdjęcie a teraz muszę odnaleźć tego bloga bo to było już bardzo dawno. Gąskę pokarzę w najbliższym czasie.
Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia.
Smakowite te grzybki :) By się zjadło choc jednego :) A Gośka...no urocza i tyle :)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się Violetka. Wiem, że uwielbiasz kropeczki.
OdpowiedzUsuńMuchomorki śliczne! Jak prawdziwe tylko że te jadalne!
OdpowiedzUsuńGąska super!
Pozdrawiam
Gąska jest rewelacyjna:)a muchomorki jakie apetyczne:)uwielbiam wszelkie kropeczki:))
OdpowiedzUsuń