poniedziałek, 21 lutego 2011

Gąska Małgosia i muchomorki

Ciocia Agusia nasza wspaniała sąsiadka zrobiła nam niespodziankę i uszyła dla chłopców gąskę. Gdy ją przyniosłam do domu Nikuś wołał Gocha Gocha czyli gąska gąska. Goska dostała imię Gocha czyli Małgosia.

Korzystając z kolorowych lukrów i zarobionej większej ilości kruchego ciasta zrobiliśmy ciasteczka grzybki pomalowane na biało czerwono.



Te są jadalne i zjedliśmy je ze smakiem. Leśne są trujące i nie wolno ich zbierać nie tylko w lesie ale też w naszej jak na razie ulubionej grze rodzinnej. Jest to wersja z Granny z drugą grą Cudowna Podróż, którą także uwielbiamy.                                                                                                                                 

 Mimo, że muchomorków nie wolno zbierać to w grze są one tak śliczne, że dzieciaki je wybierają i wkładają do koszyczka.
 Gra jest wspaniała i prosta, a wygrywa ten kto pierwszy dotrze do leśniczówki.

Gry lubimy i mam już zrobioną listę kolejnych do nabycia. Gry polecane są w ostatnim wpisie na blogu Czytulanki http://czytulanki.blogspot.com/2011/02/piec-na-piec-gry-rodzinne.html
A mnie gąska tak zainspirowała, że uszyłam wreszcie planowaną gąskę Walerię. Znalazłam wzór na fantastycznym blogu. Zapisałam sobie zdjęcie a teraz muszę odnaleźć tego bloga bo to było już bardzo dawno. Gąskę pokarzę w najbliższym czasie.
Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia.

4 komentarze:

  1. Smakowite te grzybki :) By się zjadło choc jednego :) A Gośka...no urocza i tyle :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Częstuj się Violetka. Wiem, że uwielbiasz kropeczki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muchomorki śliczne! Jak prawdziwe tylko że te jadalne!
    Gąska super!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Gąska jest rewelacyjna:)a muchomorki jakie apetyczne:)uwielbiam wszelkie kropeczki:))

    OdpowiedzUsuń