Poniedziałkowy upalny dzień spędziliśmy na podwórku. Z kobiałką wybraliśmy się do ogródka na truskawkowe zbiory.
Zebralismy bardzo dużo truskawek. hłopcom bardzo się spodobała deszczownica jaka była w książeczce o Cecylce Knedelek i zrobili swoją deszczownice.
To były bardzo obfite zbiory.
Truskawki najlepsze są po zebraniu. Gdy je jedliśmy na trawie były jeszcze ciepłe w środku, ogrzane przez słońce. Nikusia koliła trawa i radził sobie w ten sposób.
Na poziomkowych krzaczkach zaczerwieniło się też kilka poziomek.
W domu z zebranych truskawek zrobiliśmy makaron z truskawkami.
Oraz kotajl truskawkowy
Chłopcom najbardziej smakowały truskawki z cukrem pudrem.
To był miły truskawkowy dzień z Cecylką Knedelek i wspomnieniami ze spotkania z Joanną Krzyżanek.
Ja kiedyś napadnę na Twoją kuchnię i zabiorę te wszystkie pastelowe naczynia, sztućce:) uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńTruskawki pod każdą postacią uwielbiam:))\
pozdrawiam ciepło!
Ale pyszności. Cudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSielski nastrój panujący u Was udziela się na około ;).
Pozdrawiamy A&E
ale smaaaakowicie,kolorowo i radośnie -czego chcieć więcej:-))))))pozdrawiam z deszczowej dzisiaj Innej Bajki Jola
OdpowiedzUsuńMy też lubimy gotować i bawić się z Cecylką:) super dzień mieliście!
OdpowiedzUsuńSwietny dzien z Cecylka, a truskawki tez sa moim numerem jeden teraz:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam połączenie tych dwóch kolorów - błękitu z czerwienią :-). Cecylkę i Knedelka też bardzo lubimy. Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością oglądam truskawkowe zdjęcia, bo właśnie przed momentem, pochłonęłam miseczkę, tych czerwonych, działkowych owoców ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i bardzo przepraszam ,że nie zdążyłam z żadnym, piknikowym przepisem.
Uwielbiam makaron z truskawkami :)))) Widzę, ze nie tylko ja, hihihi :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIzabelo! Ślicznie!! Zdjęcia zachwycające!! Tak mi narobiłaś ochoty na truskawki!! - gdyby tylko nie moja alergia, pochłonęłabym całe kilo. Pozdrawiam i wierzę, że w jakiś fajny, spokojy czas spotkamy się i pogadamy. Wielkie buziaki!!
OdpowiedzUsuńIza, świetne zdjęcia i niesamowite, ale zapragnęłam truskawek prosto z krzaczka :)) Niestety jeszcze nie w tym roku :) A naczynia cudne... :)
OdpowiedzUsuńIza, pamiętasz jak pisałam Ci, że mamy Cecylkę Knedelek i poletko truskawek? Dostaliśmy ją jakiś rok temu i nawet do głowy mi nie przyszło, że Joanna Krzyżanek wydała jeszcze jakieś inne pozycje! Dzięki Tobie dziś pojechałam do znajomej księgarni i wykupiłam wszystkie kolejne pwydania Cecylki Knedelek:) Są świetne, jutro zabieramy się za wypieki z Cecylki Knedelek i fabryki czekolady:)
OdpowiedzUsuńW związku z powyższym mam prośbę Iza, jak będziesz wiedziała jeszcze o podobnej imprezie z udziałem Pani Joanną Krzyżanek daj proszę znać na blogu; myślę, że gdybym wiedziała pojechalibyśmy z Frankiem na to spotkanie mimo sporej odległości.
Będę wdzięczna za info, pozdrowienia serdeczne!
Cecylkę Knedelek znamy, znamy:) Truskawki i poziomki też uwielbiamy:) A patrząc na zdjęcia Twoich pociech, buzia mi się sama uśmiecha. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńtruskawkowy raj :)
OdpowiedzUsuńDopiero teraz zauważyłam, że nie zamieściłam tu ani jednego komentarza z podziekowaniem za Wasze cudowne komentarze. Dziękuję Wam serdecznie. To dla mnie bardzo cenne słowa, które tu piszecie.
OdpowiedzUsuń