Przede wszystkim spędzamy dużo czasu razem. Jest to możliwe dzięki ospie, która zawitała do naszego domu dwa tygodnie temu, a ponieważ jej ślady są nadal widoczne jeszcze przez kilka dni w nim pozostaniemy.
Staramy się wykorzystać ten czas najlepiej jak się da.
Nie ma mowy o świątecznych dużych porządkach, gdyż Leoś domaga się uwagi i bliskości.
Myślę , że nigdy nie jest dobry czas na choroby, bo najlepiej jakby ich w ogóle nie było, jednak jak już muszą być to ten czas na ospę jest dla nas bardzo dobry.
Zdecydowanie mamy czas, dużo czasu razem. Słowo RAZEM jest tu bardzo kluczowe, gdyż Leoś wszystko lubi robić razem.
Dziś bawiliśmy się w liczenie do 10. Zrobiliśmy bałwanka z papieru, na grubej tekturze , w którą Leoś wbijał śniegowe płatki z patyczków kosmetycznych.
Liczyliśmy płatki śniegu w książeczce, która kiedyś kupiłam chłopcom.
Leosiowi tak się podoba przyklejanie, że zrobiliśmy jeszcze choinkę i kolejnego Mikołaja.
Uwielbiam Wasze kadry niezmiennie od tylu lat. Tak bardzo lubię ideę blogowania..tutaj czerpię od Was spokój, inspirację, wszystko to conajlepsze. Każdym wpisem się rozkoszuję, a na Instagramie wszystko zaraz umyka, znika...wciąż mam poczucie, że coś mi umyka, że nie nadążam i nie mogę się wczuć w klimat danego miejsca, bo już bombarduje mnie kolejne! Właśnie dlatego wciąż myślę o tym ,że jednak blogowanie jest o wiele bliższe memu sercu! Pisz kochana, pisz!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Wiolu, tak bardzo brakuje mi blogowania. To zatrzymanie jest mi tak bliskie, ale po tak długiej pauzie - chyba nieosiągalne....
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kadry. Uwielbiam Wasze momenty zatrzymane na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńJak ładnie i miło.
OdpowiedzUsuńPiękny, twórczy czas spędzony Razem , nie ma nic lepszego. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje domowe wpisy! Są wspaniałe i zawsze tak pełne ciepła <3
OdpowiedzUsuń