Po długim czasie adwentowego oczekiwania nadeszły święta Bożego Narodzenia
Wyczekiwaliśmy ich z wielką radością wykonując różne zadania. Wśród nich były prace plastyczne, pieczenie pierniczków, czytanie zimowych i świątecznych książek.
Część adwentu przypadła na czas chorowania Leosia na ospę. Był to bardzo dobry czas. Później wróciliśmy do pracy i wiele zadań musieliśmy odpuścić.
Boże Narodzenie zaczęliśmy z Leosiem świętować już w piątek, kiedy to w pracy odbyła się uroczysta wigilia dla wszystkich pracowników, oraz dla dzieci ze świetlicy, klubu malucha oraz z Ukrainy. Całkiem spontanicznie pani na szwalni uszyła rano stroje owieczki i Leoś występował w swoich pierwszych jasełkach.
Wigilijna gorączka Leosia i choroba wisząca w powietrzu uniemożliwiły nam realizację pewnych planów. W Boże Narodzenie, ja też już zaczynałam się czuć trochę przeziębiona. W nocy z 24 na 25 grudnia zmarła nasza ciocia, która mieszkała z rodzicami. Ciocia była siostrą babci. Rodzice opiekowali się nią w tych od wyjścia ze szpitala. Podziwiam mamę za tą jej troskę i oddanie drugiemu człowiekowi.
Mimo choroby, śmierci cioci i wielu innych trudów, to były bardzo piękne święta.
Udało się spotkać choć z częścią rodziny.
W Boże Narodzenie świętowaliśmy naszą 17 rocznicę ślubu. Jestem wdzięczna za te nasze wspólne lata. Za każdy dzień razem.
Drugi dzień świąt spędziliśmy odpoczywając. Ja nie czułam się za dobrze i część dnia przespałam z Leosiem, któremu wróciła gorączka. Razem spędziliśmy cały dzień w piżamkach.
Teraz świętujemy dalej ciesząc się okresu oktawy Bożego Narodzenia, przylotem siostry i nawet ta grypa która nas dopadła nie taką straszna, gdy się ma starsze dzieci w domu.
Mam nadzieję Kochani, że jesteście zdrowi i pięknie spędziliście to bożonarodzeniowe świętowanie.
Niech nowonarodzona Dziecina obdarza Was i Wasze rodziny swoim błogosławieństwem.
Dziękuję tym, którzy są że mną od dawna i wciąż tu zaglądają. Dziękuję zaś pamięć w czasie świąt, za życzenia oraz prezenciki.
Przytulam Was mocno i do napisania!
Iza, cieszę się że napisałaś pomimo tylu przeciwności losu. Dużo zdrowia dla Was i wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPięknie spędziliście święta,a najważniejsze jest to, że pomimo chorób i trudnych sytuacji potraficie cieszyć się ze wspólnego czasu razem i odnaleźć w świętach to co najistotniejsze. Pozdrawiam serdecznie i życzę pomyślności w Nowym Roku 🌟
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego. W tym zdrowia.
OdpowiedzUsuńWszystkiego Dobrego dla Was na Nowy Rok:-)) Grypa nas też nie ominęła w święta, ale plusem jej była możliwość wyspania się za wszelkie czasy:-)))
OdpowiedzUsuńJak zwykle zachwycam się Waszymi kadrami. Przykro mi, że choroby i Was dopadły. Mam nadzieję, że już wszyscy czujecie się dobrze! Wszystkiego co najpiękniejsze w nowym roku kochani! A Leoś w wersji owieczki przeuroczy był :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na Nowy Rok! Sił i czasu na pisanie bloga też 😉 I czekam na opowiadanie o kobiecej Wigilii - na pewno będzie inspirujące ☺
OdpowiedzUsuńWszystkiego Naj Naj Najlepszego w Nowym Roku
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za te piękne kadry! Koją <3 Ja właśnie wychodzę z choróbska, które mnie zmiotło w sylwestra. Straszne, jak teraz szaleją wirusy i inne potworki... Dużo zdrówka w nowym roku i wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńTak pięknie, ciepło i pomimo piżamek świątecznie na Twoim blogu. Wszystkiego najlepszego i dużo zdrowia w nowym roku.
OdpowiedzUsuń