sobota, 12 października 2019

Wrześniowe kadry



Niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem września były 13 urodziny naszego syna. Odczuwamy mocno, że jest to przełomowy wiek dla niego, a my jako rodzice staramy się mu w tym towarzyszyć. Niko, przy starszym bracie również szybko dojrzewa. Na urodziny Dominik zaprosił tym razem samych kolegów, a na drugi dzień odwiedziła do przyjaciółka i kuzynka z kuzynem.
Początek września to początek szkoły. Piąta i siódma klasa. Już! Nie wiem kiedy to zleciało?!
Niko miał już pierwszą wycieczkę do Alpakarni, gdzie było ognisko, kiełbaski i spotkanie z alpakami. Dominik wyjeżdża w czwartek na 5 dni.
Dla mnie we wrześniu rozpoczęła się przygoda z kołem garncarskim na zajęciach z ceramiki.
Przyznam, że niełatwa to przygoda. Wymaga skupienia i zachowania równowagi, delikatnych ruchów i cierpliwości. Łatwo można się zniechęcić, gdy któryś tam raz z kolei nie wychodzi.
Chłopcy też mieli przygodę z gliną, podczas warsztatów zorganizowanych przez Stowarzyszenie Między Nami, a poprowadzonych, przez zdolną Kasię z Ceramika Tyka.
Warsztaty były wspaniałe, a efekty możemy podziwiać na kuchennym stole, gdy codziennie sięgamy po miód lub cukier. Osobiście jestem zachwycona.
O tym już wspominałam, że dla nas i dla naszych wspólnot rozpoczął się rok formacyjny. W związku z tym uczestniczyliśmy w kilku ważnych dla nas wydarzeniach.
Pierwszą naszą wspólnotą jest Ruch Equipes Noter Dame, w skrócie END. Na rozpoczęcie roku pojechaliśmy do Gliwic, gdzie spotkaliśmy się z Ekipami z całego śląska. Dzień wcześniej w Rybniku mieliśmy sesję dla par odpowiedzialnych, gdzie poznaliśmy wspaniałe małżeństwa, a jedno z nich odwiedzimy wkrótce w Opolu.
Drugą naszą wspólnotę są Spotkania Małżeńskie. Wielką radością było dla nas poznanie na ostatnim spotkaniu założycieli tej wspólnoty, czyli Państwa Grzybowskich.
We wrześniu rozpoczęły się również spotkania wolontariatu, które prowadzę wraz z naszą fundacją.
Jedno z tych spotkań było połączone, z wspominkami z Wakacji z Bogiem, na których byliśmy w lipcu. Niesamowitą przygodą było dla mnie poprowadzenie zajęć w szkole, gdzie miałam zachęcić nową młodzież do wolontariatu. Zajęcia dotyczyły afirmacji. Wielkim zaskoczeniem było dla mnie, że młodzież potrafi znaleźć tak wiele pozytywnych afirmacji na swój temat.

A ostatnio zdarza mi się spacerować z takim małym człowieczkiem i te spacery dają mi dużo energii.































































Pamiątkowe selfie w szkole :)




 Dziewczynkom z klasy Nikodemka zorganizowałam ekspresowe, mini warsztaty krawieckie, na których uszyły etui na telefony z okazji Dnia Chłopaka.



Pod koniec września mąż zaprosił mnie na koncert "Ze starej płyty," gdzie wysłuchaliśmy utworów o miłości z dawnych lat i cudownie spędziliśmy czas.




Bardzo interesujące było spotkanie dotyczące tradycji oraz potraw regionalnych zorganizowane przez Stowarzyszenie Między Nami, w którym uczestniczyliśmy z chłopcami.
Wszyscy słuchali z wielkim zainteresowaniem.
Później była degustacja. Najpyszniejsze było ciasto 3 w 1 makowiec, sernik i jabłecznik oraz pierogi z kaszą i grzybami.
Wszystko przygotowane było znakomicie.






We wrześniu rozpoczęła się moja przygoda w kursem krawieckim. Moim wielkim osiągnięciem na kursie było samodzielne uszycie bluzki, z której jestem bardzo dumna i chętnie ją noszę, bo jest bardzo wygodna.















Jak wrzesień, to i pierwsze chorowanie. Na szczęście udało mi się wziąć opiekę i dwa dni spędziliśmy wspólnie na kurowaniu i miłym gniazdowaniu.










Znów post w wielkim chaosie i nieładzie. Miks zdjęć, ale ciężko ograrnąć cały miesiąc jak tyle się dzieje. I tak pewnie coś mi umknęło, coś pominęłam.
Kolejny intensywny miesiąc za nami, a tu już prawie połowa października.
Każdy dzień ma nam wiele do zaoferowania i każdy może być wielką przygodą!
Pięknej soboty Wam życzę kochani!


14 komentarzy:

  1. Izuniu, nawet nie wiesz jak wdzięczna jestem za ten wpis :). Mój syn ma 9 lat. Teraz koledzy zaczynają być najważniejsi, zaczyna się bunt, negowanie wszystkiego i trudny to dla mnie czas. Pisz jak sobie radzicie z dorastaniem chłopców. Będę wdzięczna za takie wpisy. U Ciebie jak zwykle tak dużo się dzieje. Jesteś niesamowita. Do tego piękne zdjęcia domku. Jest taki kolorowy, ciepły i przytulny. Uwielbiam Twój domowy zakątek i jego klimat. Pozdrawiam Cię serdecznie :). Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o czym piszesz. Wiek nastoletni, to dopiero jest wyzwanie. W dorastaniu chłopców uzbrajamy się w cierpliwość i towarzyszymy, bo nie jest łatwo. Jeśli chodzi o wychowanie nastolatków, to nie jestem wzorem do naśladowania, bo często tej cierpliwości mi brakuje.
      Dziękuję Ci Kochana.

      Usuń
  2. Ale ucieszyłam się na Twój post:) piękne zdjęcia, tyle się u was pieknych rzeczy dzieje. Fotka z mężem gdzie wybieracie się razem na randkę no przecudna, przepięknie wyglądasz:) chłopaki tacy duzi i przystojni. Bluzka bardzo ładna, te kolorki. Gratuluję jej uszycia bo wiem ze nie jest to wcale takie łatwe. Uściski i czekam na więcej wpisów:):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Pati i serdecznie Cię i Twojego Męża pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ale się u Ciebie dzieje :D Fajnie. Bardzo pożytecznie spędzany czas :) Zmęczyłam się samym patrzeniem i czytaniem ale to nic, pisz jak najczęściej :D
    Pozdrowienia dla całej rodziny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy pisaniu takich podsumowań, człowiek jeszcze bardziej docenia, za ile rzeczy jest wdzięczny!

      Usuń
  4. Jeż z jabłkiem na liściu kapusty - fantastyczne zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpoczywam psychicznie czytając Twoje pozytywne posty ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! To samo miałam dzisiaj po przeczytaniu Twojego :)

      Usuń
  6. Ale się dzieje u Was. Zdjęcia cudne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! Na nudę nie narzekamy. Chwilami chciałabym się trochę ponudzić.

      Usuń
  7. Piękny post, dla mnie zbyt krótki...ja zawsze odczuwam niedosyt twoich kadrów i słów! Piękny, ale też bardzo intensywny czas za Wami. Podziwiam Cie Kochana, niezwykle mnie motywujesz do działania :) Zajęcia z ceramiki to moje wielkie marzenie, chyba nawet jedno z największych :) Tym bardziej z zapartym tchem podglądam Twoje działania :) a cukiernica i pojemnik na miód po prostu idealne są! Skradły moje serce :) Pozdrawiam serdecznie Was wszystkich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana za te przemiłe słowa. Mam nadzieję, że uda mi się teraz regularniej pisać.
      Pozdrawiam cieplutko całą Waszą cudną rodzinkę!

      Usuń