"Tylko anioły do mnie wysyłaj,
Piękne, pierzaste i zadbane,
Niech latają ponademną,
Jak złotoskrzydłe motyle.
Niech latają nade mną,
Niech mi cudne nuty grają.
Wysyłaj do mnie anioły,
Niech mi w duszy śpiewają.
Anioły do mnie wysyłaj,
Niech mi cudne nuty grają.
Wysyłaj do mnie anioły,
Niech mi w duszy śpiewają.
Anioły do mnie wysyłaj,
Niech mi cudne nuty grają.
Wysyłaj do mnie anioły,
Niech mi w duszy śpiewają.
Tylko anioły do mnie wysyłaj,
Będę gotował im obiady,
Do przyjaciół zabiorę,
Po ścieżkach swoich oprowadzę"
Znacie może tę piosenkę Tomka Kamińskiego? Ja ją bardzo lubię i kiedy często potrzebuję mojego Aniołą Stróża, zwłaszcza podczas prowadzenia samochodu, to w duszy mi gra muzyka i w myślach nucę tę piosenkę.
Dziś kiedy rano publikowałam wpis o wdzięczności, nie sądziłam, że tak szybko będę miała kolejny powód do tego aby byś wdzięczną,
Wspominałam na początku roku, że mam pewne marzenia. Nie są one jakieś wielkie, choć jedno może tak, ale jedno z tych marzeń zrealizowała Pani Ania.
Właśnie teraz, w czasie kiedy jestem po lekturze książki Magdaleny Kordel "Anioł do wynajęcia" i dużo myślę o Aniołach, pani Ania wysłała do mnie Anioły. Nie jeden, a dwa :)
Są przecudne, takie, że ma się ochotę je przytulić.
Zacznę od tytułowego Zimowego Anioła.
Jak tylko wyjęłam go z pudełka, moja buzia uśmiechnęła się jeszcze szerzej, bo śmiała się już odkąd Pan kurier zadzwonił, że będzie za chwilkę z przesyłką. Przytuliłam tego Anioła, bo złapał mnie za serce.
Od razu ubrałam kurtkę i czapkę, aby zabrać go na śnieg i tam zrobić mu kilka zdjęć. Bo czy może być lepsze tło dla Zimowego Anioła?
Po wczorajszym lataniu z aparatem nad filiżanką kakao, sąsiedzi pewnie już się tak nie dziwili, że znowu coś tam fotografuję, ale ten Zimowy Anioł jest tak cudnym obiektem do fotografowania, że nie mogłam nie wykorzystać tej okazji i musiałam zrobić mu kilka ujęć w tej zimowej scenerii.
Wraz dużym Aniołem przyfrunął do mnie mały Aniołek, z wizerunkiem Świętej Rodziny i Trzech Króli na sukience.
Gdy go oglądałam na stronie, myślałam, że będzie taki tyci, a jak się okazało, wcale taki mini nie jest, jednak porównując go do tego dużego, widać dużą różnicę.
Ten mały jest teraz wyjątkową ozdobą na naszej choince, choć jest na tyle duży, że można go pęknie wyeksponować na półce.
Jestem zachwycona dbałością o szczegóły w wykonaniu. Te włosy, na maleńkim Aniołku...
A na Zimowym Aniele każda śnieżynka jest niepowtarzalna, podobnie jak w przyrodzie :)
Brakuje mi słów, żeby wyrazić swój zachwyt, stąd tyle zdjęć :)
Autorem figurek jest Jim Shore, światowej sławy artysta.
Pierwszy raz figurki zobaczyłam dwa lata temu, kiedy po lekturze świątecznych książek Evansa, zapragnęłam, abyśmy mieli jakąś swoją niezwykłą szopkę bożonarodzeniowej. Evans w jednej ze swojej książek pt; "Obietnica pod jemiołą"pisze o figurkach Llardo, a ja szukając informacji o nich w internecie oraz poszukując figurek do szopki znalazłam przecudne anioły, Mikołaje, księżniczki i inne cudowności autorstwa Jima Shore'a.
W zeszłym roku ponowiłam poszukiwania i tym razem chciałam znaleźć coś w Polsce i tak trafiłam na cudowny sklep MoodGood.pl - Mood is Good. prowadzony przez sympatyczną Panią Anię.
Przed świętami często wchodziłam na stronę sklepu, przeglądając produkty. Zachwycały mnie przede wszystkim anioły i produkty świąteczne.
Pani Ania spełniła moje marzenie i jestem za to ogromnie wdzięczna.
Wiem, że wiele z Was też lubi Anioły i myślę, że spodoba Wam się w tym miejscu.
Figurki wyglądają jakby były wystrugane z drewna, jednak wykonane są z masy samoutwardzalnej.
Każdy pierwowzór wykonany jest osobiście przez Jima, a on wkłada w to całe serce. Sam również maluje i dopracowuje detale, które nawiązują do sztuki ludowej.
Uwielbiam patchworki i bardzo ciekawe jest to, że Jim je kolekcjonuje, a niektóre z nich mają nawet po 150 lat. Sztuka ludowa i rękodzieło fascynowały go od dziecka. Jeszcze w grudniu szukałam w internecie informacji na temat tych figurek i znalazłam kilka wywiadów z Jimem
Postawiłam Anioły na półce obok książek zimowo- świątecznych i przypomniały mi się słowa z książki brata Tadeusza Rucińskiego, którego tu często cytuję. Brat Tadeusz jest jak ja to mówię specjalistą od Aniołów i to właśnie On rozbudził we mnie miłość do nich:
"Miej coś, co przypomina ci wciąż o Aniołach w twoim domu. Pozwól im u siebie i między wami zadomowić. Odwdzięczą się, biorąc twój dom pod swoje skrzydła..."
Jak to dobrze mieć takich opiekunów :)
Moje Anioły to:
Anioł Zimowy dostępny TUTAJ
Anioł Święta Rodzina, Trzech Króli dostępny TUTAJ
Każdy Anioł jest sygnaturowany bezpiecznie zapakowany.
Na stronie można znaleźć Anioły poszczególnych miesięcy, świąteczne oraz na różne okazje np. dla mamy, ślubny, patron muzyków, Anioł mądrości. Wszystkie są przepiękne.
Myślę, że
Są też urocze Mikołaje, które podobają się moim chłopcom, a dziewczynkom i tym starszym i młodszym z pewnością przypadną do gustu Księżniczki z bajek Disney'a, dla chłopców też duży wybór.
Jeszcze raz bardzo dziękuję Pani Ani ze sklepu MoodGood.pl za spełnienie mojego marzenia :)
Nie sądziłam, że dziś będzie nowy wpis, ale musiałam...
Pozdrawiam Was jeszcze raz ciepło i serdecznie z anielskiego zakątka:)
Cudeńka :)) Oczu nie można oderwać!
OdpowiedzUsuńNiesamowite. Ile precyzji wymaga ich dekorowanie, zwłaszcza tych mniejszych rozmiarów. Coś pięknego.
OdpowiedzUsuńŚliczne :) Kocham mojego Anioła Stróża i jestem za Niego bardzo wdzięczna. Bardzo też lubię opowieści o aniołach, zarówno fikcję, jak i teologiczne rozważania. Intrygują :) I znowu dziś wychodzę z Twojego bloga z garścią inspiracji, zwłaszcza książkowych -dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te anioły! A jaka dokładność w oddaniu szczegółów! Święta Rodzina z Królami - chyba nie widziałam piękniejszego odwzorowania tej sceny! Cudna! Wszyscy nad Dzieciątkiem, tak przytuleni, otulający go... No po prostu bajka!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, że je znalazłaś :) Moja mama uwielbia anioły, lubi się nimi otaczać... Może znajdę tam prezent urodzinowy dla niej? :)
Przepiękne, uwielbiam anioły
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten zimowy Anioł. To naprawdę coś niesamowitego coś takiego stworzyć. A książkę Anioł do wynajęcia czytałam. Lekka i napawa optymizmem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIzo, aniołki urocze i myślę że doskonale pasują do domowego zakątka. Na stronę natknęłam się kiedy szukałam pozytywki bożonarodzeniowej. Rzeczywiście detale figurek zachwycają , a teraz widzę że w ofercie sklepu są również produkty ,,Willow Terr,,!
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje anioły. Zajrzałam nawet na stronę gdzie można je kupić.I choć wierzę że wkład pracy w wykonanie wart jest takiej kwoty to jednak dla mnie jest to bariera nie do przeskoczenia. Szkoda. Ale inspirujący jest ten post i postanowiłam szukać i znaleźć swojego anioła.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te anioły!!! Ja też ostatnio przeczytałam książkę Magdaleny Kordel "Anioł do wynajęcia" i bardzo mnie urzekła. Nawet mi było smutno jak ją przeczytałam. Tak mam z ulubionymi książkami, że czuję smutek, gdy się kończą... Izuniu, wiesz, ja myślę, że w Waszym domu Ty jesteś takim Aniołem. Ściskam Cię serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńPrzepadłam...przepiękne te anioły!!!! Te ze świętą rodziną są po prosru zachwycające i teraz lądują na mojej liście marzeń!!! dziękuję za ten wpis!
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje Anioły, dobrze jest mieć swojego Anioła Stróża.Muszę koniecznie zajrzeć na stronę i jakieś zamówić.Pozdrawiam cieplutko, bo mróz za oknem :)
OdpowiedzUsuńśliczny !
OdpowiedzUsuń