niedziela, 7 sierpnia 2016

Tęskniłam...

Dziś w nocy wróciliśmy z naszych wakacji. Przejechaliśmy całą  Polskę wzdłuż od Jastrzębiej Góry do Zakopanego. Zwiedziliśmy Gniezno, Biskupin, Poznań, Ostrów Lednicki, Swarzewo, Władysławowo. Odwiedziliśmy Lusowo:), Jastrzębią Górę, Gdynię i stamtąd pojechaliśmy w góry do Zakopanego, zatrzymując się na 3 godzinki snu w domu. Odwiedziliśmy w sumie 6 województw i przejechaliśmy ponad 2000 km.


Dziś mogę napisać NIE MA JAK W DOMU!
Nasze wakacje były bardzo intensywne i wspaniałe zarazem. Dziś będzie krótko, o naszym wczorajszym dniu. W piątek wyjechaliśmy z nad morza i wróciliśmy do domu. Przespaliśmy się we własnych łóżeczkach i z samego rana pojechaliśmy do Zakopanego, na ślub Pauliny, mojej przyjaciółki z liceum. Ślub był przepiękny, w małym kościółku św. Antoniego u ojców Bernardynów. Po uroczystości zaślubin byliśmy zaproszeni na uroczyste przyjęcie, na którym było miło. pięknie i przepysznie. Niestety Niko dzień wcześniej złapał jakiegoś wirusa żołądkowo- jelitowego i jeszcze w tym samym dniu wyjechaliśmy do domu. Żal nam było być w Zakopanem i choć na chwilę nie przespacerować się w nim, dlatego przejeżdżając przez centrum, zatrzymaliśmy się na krótki, wieczorny spacer. Miło było powspominać nasze ostatnie święta i naszą 10 rocznicę ślubu w tym miejscu.








Pogoda wczoraj była paskudna, ale po południu, na chwilkę przestało padać i udało się zrobić kilka zdjęć.
Relacje z naszych wakacji rozpoczęłam od najświeższego wydarzenia. Przez najbliższe dni mam nadzieję, że uda mi się napisać o pozostałych dniach, tylko zdjęcia muszę ogarnąć, bo jest ich mnóstwo!
Nawet nie wiem kiedy te dni minęły. Tyle się działo, że nie było czasu ani na nudę, ani na odwiedzenie bloga. Dziś zatęskniłam za tym miejscem. Opublikowałam zaległe komentarze i postaram się nadrobić zaległości.
Pozdrawiam Was ciepło!
Iza

9 komentarzy:

  1. Bardzo wiele miejsc zwiedziliście, nie mogę się doczekać relacji:) Też nie dawno wróciłam z wakacji i również pomyślałam "nie ma jak w domu" mimo, że wyjazd był bardzo udany:) Piękną sukienkę miała twoja przyjaciółka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniale, że dotarliście cali i zdrowi :) odpocznijcie nieco po szalonym czasie wędrówek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło Cię znowu widzieć😊 Panna młoda miała śliczna sukienkę i Ty też miałaś uroczą sukienkę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że wstąpiłaś do Lusowa i mogłam Cię poznać! Uściski! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego najlepszego Młodej Parze:-) A Wam troszkę odpoczynku bo po takich wojażach należy się:-))
    Cieszę się, że w tak napiętym planie znaleźliście czas by do nas wstąpić:-)
    Pozdrawiamy:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Izo!!Jak to robisz że tak wyglądasz?Jesteś taka śliczna i promienna.Chodzę po tym świecie już pół wieku i rzadko widuję takie osoby..Owszem widzę masę ślicznych dziewczyn i pięknych kobiet ale brakuje im tego czegoś,światła ze środka..Ewa z Wrocławia--kiedy odwiedzisz Wrocław?:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowite ile zwiedziliście, jak aktywne były Wasze wakacje:) Pięknie wyglądałaś, czekam na relacje z Waszego urlopowania:) jestem pod wrażeniem tych kilometrów..

    OdpowiedzUsuń
  8. Izunia! Koniecznie wrzuć fotorelację z waszej wyprawy! Kiedy byliście? Ja dwa tygodnie w Jastrzębiej Górze wypoczywałam :D To często tak jest, że się nie udaje spotkać w okolicy domku, a wpada się na znajomych na innym końcu Polski :) Może też się gdzieś minęliśmy... Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. och to były rzeczywiście bardzo intensywne wakacje! bardzo się cieszę, że znaleźliście chwilę na wizytę w Lusowie i miałam okazję was poznać. jesteście super rodzinką!!

    OdpowiedzUsuń