Odkąd ustaliliśmy w środę i sobotę wieczory gier rodzinnych dzieciaki o tym pamiętają i pilnują aby przypadkiem tego nie przegapić. Wczoraj siedzieli i stwierdzili, że szkoda, że dziś nie jest środa.
Na szczęście dziś mamy środę i chciałabym przedstawić Wam kolejną grę, która u nas od nie dawna ale bardzo nam się podoba.
Time's Up! Family to gra autorstwa Peterra Sarretta. Wersji gier Time's Up! jest więcej, ale my mamy tą rodzinną, w którą mogą grać również małe dzieci.
Do gry dzielimy się na drużyny. U nas podział wyglądał jeden rodzic plus jedno dziecko.
Gra dzieli się na trzy rundy i polega na pokazywaniu hasła z karty, tak aby pozostali członkowie drużyny je odgadli.
Och dużo śmiechu i emocji było przy tej grze, bo jak pokazać np. truskawkę.
W pierwszej rundzie można o danej rzeczy coś powiedzieć.
W drugiej rundzie można coś powiedzieć, ale tylko jednym słowem i członek drużyny musi odgadnąć za pierwszym razem, a w rundzie trzeciej tylko pokazujemy tą rzecz.
Przyznam, że my od razu zagraliśmy w rundę trzecią i fajnie było :)
Szczerze polecam tę grę.
W pudełku znajdusie się stosik kart, z mnóstwem haseł do odgadnięcia. Kart jest 220 !
Do tego jest klepsydra i woreczek, na karty oraz notes do zapisywania punktów.
Właściwie wszystko potrzebne do grania mieści się w tym woreczku.
Mam również dla Was jeden egzemplarz gry.
Wystarczy zamieścić informację u siebie i w komentarzu wymienić inne gry dostępne wydnae przez Wydawnictwo Rebel. Recenzję, których z tych gier chcielibyście zobaczyć na blogu?
Podpowiedzi szukajcie tutaj.
Na Wasze zgłoszenia czekam do 1 marca do północy.
Wyniki ogłoszę w niedzielę.
Za gry dziękuję Wydawnictwu Rebel.
Oj świetne te gry prezentujesz. Ja ostatnio mam zawsze problem i wychodzę zmęczona ze sklepu z pustymi rękami. A jedyną ostatnią grą która się nam "udała" to prawo dżungli , które też mieści się w takim woreczku:)) A co do recenzji innych to taka jednocześnie dla pięcio i jedenastolatka by się przydała:)) Ależ się upisałam uf:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Już nie mogę się doczekać jak dzieci będą na tyle duże, że będzie można zasiąść przy stole i grać w rodzinne gry planszowe:)Pozdrawiam Was serdecznie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie gry i na szczęście Młody też bardzo lubi. Niestety Małża musimy mocno namawiać, ale może kiedyś sam się wciągnie (na to liczę). Gry Rebel najchętniej wypróbowałabym wszystkie, ale z racji wieku Młodego najbardziej interesuje mnie teraz Jungle Speed Safari. Póki co zapisuję się na konkursik (w końcu nie przegapiłam).
OdpowiedzUsuńNie mam szczęścia do losów dlatego nie biorę udziału :) Ale fajnie ,że pokazujesz różne gry bo wybór jest tak ogromny ,że często trudno się na coś zdecydować . Tę przy najbliższej okazji z pewnością kupię po takiej recenzji :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChętnie staję w kolejce :) Jezeli chodzi o recenzję to zobaczyłabym Jungle Speed Safari, pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuńJa w kolejce nie staję bo swoją grę już mam, natomiast tempo publikowanych postów jest takie, że ja jeszcze o kalendarzach. Uważam, że Twoja forma prowadzenia kalendarza jest super, ja mam bardziej terminarz niż kalendarz i bardzo żałuję, że nie zapisywałam takich codziennych spraw i postępów czy innych miłych chwil związanych z naszymi dziećmi. Fakt, że tempo w jakim żyliśmy było straszne i myślę, że gdybyśmy mieli to powtórzyć to było by ciężko. Obydwoje pracowaliśmy mając 18-miesięczne i noworodka. Po bardzo krótkim czasie po urodzeniu pracy musiałam wrócić na etat, żeby go nie stracić. Płakałam w pracy, ale cóż było robić kiedy mieliśmy rozgrzebaną budowę, a głównym budowlańcem był z racji braku funduszy na fachowców mój mąż. Fakt, że każda złotówka była oglądana pięć razy i nawet na kalendarz było szkoda, ale mogłam pisać w zwykłym zeszycie. Te wszystkie cenne chwile tak szybko się zapomina. Okropny jest ten dzisiejszy świat, za szybki dla mnie dlatego wszystkimi siłami staram się zatrzymać, nie gonić za dobrami materialnymi, modą - nie warto. Kocham swoją rodzinę, dom na wsi, dobrze mi tu wśród lasów, pól i nie mam problemu z mówieniem o tym. Także piszcie dziewczyny swoje losy, potem można sobie poczytać, powspominać, uśmiechnąć się do swoich myśli. Co do lego - mój syn ma dziś skończone 12 lat i lego wciąż zbiera, kupujemy mu na jego prośbę od dawna na wszystkie możliwe okazje. To zabawka która bardzo kształtuje kreatywność, samodzielność - ileż godzin budował z różnych zestawów domy, fortece i mnóstwo innych budowli. Jak się to widzi to nie szkoda wydanych niemałych przecież kwot na klocki. Pozdrawiam Was serdecznie. Ila z Mazowsza
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa gra, bardzo chętnie wezmę udział w zabawie, a z chęcią na wiek Mai zobaczyłabym recenzję Jungle Speed Safari.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
naprawdę bardzo zachęcająco opisujesz te gry :) więc i ja ustawiam się w kolejce po Time's up family :) a chętnie poczytałabym recenzję o "szał ciał" i "jungle speed safari" również :) d.a.zdonczyk@gmail.com
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Wasze środy i soboty. Ustawiam się w kolejce......
OdpowiedzUsuńChętnie pocztałabym o : http://wydawnictwo.rebel.pl/x.php/6,341/Time-s-up.html
http://wydawnictwo.rebel.pl/x.php/6,291/Daje-glowe.html
Pozdrawiam ciepło!
Hej i ja staję do konkursu :) Gdyż Time's up family wydaje się idealna dla mojej rodzinki. Podoba mi się to, że w grę mogą grać młodsze urwisy :) Ciekawa jestem w jakie gry grałaś z chłopcami gdy byli młodsi ? Chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej o Jungle Speed Safari. Pozdrawiam serdecznie Ewelina
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam stronę z ciekawością i już dodałam do ulubionych. Mnóstwo fantastycznych gier! Najbardziej zaciekawiła mnie gra "Wsiąść do Pociągu Europa" i myślę, że kiedyś u nas zagości :-).
OdpowiedzUsuńOooo i gra "Fauna" - uwielbiam takie edukacyjne! Jeśli chodzi o recenzję stawiam na tę!
OdpowiedzUsuńTo ja też się ustawiam w kolejce po grę, może tym razem się uda ;) Gra, której recenzję bym chętnie przeczytała to Pędzące żółwie i Jungle Speed Safari :)
OdpowiedzUsuńNa moim blogu wszystko udostępnione :)