Gdybym mogła od nowa wychować dziecko,
częściej używałabym palca do malowania, a rzadziej do wytykania.
Mniej bym upominała, a bardziej dbała o bliski kontakt.
Zamiast patrzeć stale na zegarek, patrzyłabym na to, co robi.
Wiedziałabym mniej, lecz za to umiałabym okazać troskę.
Robilibyśmy więcej wycieczek i puszczali więcej latawców.
Przestałabym odgrywać poważną, a zaczęła poważnie się bawić.
Przebiegłabym wiecej pól i obejrzała więcej gwiazd.
Rzadziej bym szarpała, a częściej przytulała.
Rzadziej byłabym nieugięta, a częściej wspierała.
Budowałabym najpierw poczucie własnej wartości, a dopiero potem dom.
Nie uczyłabym zamiłowania do władzy, lecz potęgi miłości.
Diane Loomans, "Full Esteem Ahead" (z książki G. Dryden, J. Vos "Rewolucja w uczeniu", s. 230)
To słowa które po urodzeniu Dominika przeczytałam na forum BabyBoom i po zamknięciu strony nie mogłam ich odnaleźć. Wpisałam w google fragmenty, które pamiętałam i pokazał mi się pewien blog. Było to moje pierwsze spotkanie z blogiem. To cudowne miejsce w sieci pełne górskich krajobrazów, zdjęć roześmianej pany Sofijki i głębokich rozważań na temat życia prowadziła Sylwia - Saga. Napisałam swój pierwszy komentarz, potem drugi, później maila pierwszego dugiego i tak zaczęłą się nasza znajomość. Maili było czasem nawet kilka. Było pierwsze spotkanie, które niosło ze sobą wielkie emocje i później kolejne. Szczerość, serdeczność i przyjaźń. Dzieli nas ponad sto km ale mimo to rodzinie się spotykamy. Byliśmy na roczku Zosi, a Sylwia z rodziną na chrzcie Nikusia. Były prawdziwe odręczne listy i ciepłe słowa. W drugiej ciąży chodziłyśmy już razem. Cztery lata temu Sylwia z Piotrem i Zosią była u nas w początkach ciąży z Hanią. Ja jeszcze wtedy nie wiedziałam, że pod moim sercem mieszka Nikuś. W ten weekend miałyśmy okazję znów się spotkać po dłuższej przerwie. Było to bardzo radosne spotkanie. Cztery lata temu też był czerwiec i zbieraliśmy w ogródku pierwsze truskawki. W sobotę Zosia i Nikuś do koszyczka zebrały kilka przepysznych truskawek. Miło spędziliśmy czas na piknikowaniu, grillowaniu. Nie zabrakło wspólnego pieczenia. Był wspólny spacer, kwiaty, wianki i przytulańce. Było wspaniale!!!
Dla Dominika najmilsze było wspólne leżenie całą gromadką w łóżku i wieczorne czytanie. Powiedział, że czuje się jak Dzieci z Bullerbyn.
Sylwio, Piotrze, Zosiu, Haniu dziękujemy i zapraszamy ponownie.
Pozdrawiamy!
Ale fajna historia. Zdjęcia wspaniałe.Buzie uśmiechnięte:-) Baaardzo miło spędziliście czas.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Piękne słowa...pozwój Izo, że sobie zapiszę...zaraz po przebudzeniu przeczytam, każdego dnia...matko aż się ocZy mi się spociły...codzienność często tłumi to co najważniejsze...Cudowna znajomość, do pozazdroszczenia...ale potwierdzam, że w tym naszym wirtualnym, blogowym świecie niebrak przyjaznych, życzliwych i często piękniejszych znajomości niż w rzeczywistości...Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach widać ciepłą, przyjazną atmosferę!
OdpowiedzUsuńWidać, że wspaniale spędzone chwile :)
Pięknie! Widać, że spędziliście razem wspaniałe chwile. Buziole roześmiane, wszyscy pogodni. Pozdrawiamy Was ciepło!
OdpowiedzUsuńIza, piękna historia :-) Fantastycznie, że udaje się Wam utrzymywać kontakt, a 100km to wcale nie tak dużo :-) Widać, że impreza była bardzo udana :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
PS. A ustawienia bloga? Układ? Albo poprawki w szablonie...
Co za cytat - koniecznie muszę go zapisać, najlepiej zapamiętać, mieć w głowie i w sercu każdego dnia.
OdpowiedzUsuńWidzę, że wiele cudownych chwil przeżyliście w ten weekend i bardzo dobrze, że pielęgnujecie takie wspaniałe znajomości :)
Ten cytat wkuwam na blachę :)
OdpowiedzUsuńPiękny wspólny czas :) A ostatnie zdjęcie - cudne ;)
cudna historia i fajnie, że czasem przypadek tak łączy ludzi! Miło się ogląda Wasze zdjęcia, a Wasz ogród - marzenie! Buziaki przesyłam
OdpowiedzUsuńMadre slowa o glebokiej tresci... piekne. Domyslam sie jak wspaniale bylo to spotkanie i jak wyjatkowa jest ta przyjazn. Sama mam taka kolezanke poznana w wirtualnym blogowym swiecie. Podobna historia... blog o i dla dzieci, wymiana doswiadczeniami, korespondencja, pozniej telefony i po 2 latach pierwsze spotanie live :) Znamy sie juz ponad 4 kontakt co jakis czas odsiwzamy jak np. teraz w maju. U Was troche lepiej bo 100km. Nas dziekli prawie 900 :/ Pozdrawiam cieplo Wasz cieply i rodzinny dom :)
OdpowiedzUsuńBardzo piekna historia!!!
OdpowiedzUsuńWspaniały czas! Oby trafiało Wam się jak najwięcej takich :) Ostatnie zdjęcie jest takie urocze, aż się do niego uśmiecham :)
OdpowiedzUsuńGenialny cytat ! Aż się pobeczałam .Muszę sobie wydrukować i powiesić na ścianie , żeby w natłoku codzienności nie zapominać o tym co najważniejsze ...
OdpowiedzUsuńBlogowe przyjaźnie potrafią trwać latami , również mam kilka przyjaciółek poznanych poprzez blogi czy fora internetowe i są to osoby najcudniejsze pod słońcem :)
Teraz dopiero widzę , że fajnie się u Was podzieliło ;) jeden synek wykapany tatuś , drugi cała mamusia :)
Zapraszam do mnie na Candy :)
Ściskam mocno
Kochana Izuniu:) jak pięknie to napisałaś:)
OdpowiedzUsuńJestem wdzięczna Losowi, że dane nam się było spotkać, poznać i odwiedzać.
Pięknie było:) Zapach szarlotki na powitanie:) Ciepłe uściski! Radosne zabawy dzieci! Magiczne chwile!!!
Juz teraz cieszymy sie na spotkanie w naszych Zielonych Górach... kiedy to lato buchnie pełnią życia, kiedy wplączemy się w cieszę lasu zdobioną śpiewem ptaków, szelestem wiatru... kiedy to, jak mówi Zosia "będziemy mieć świat u swych stóp"...
Serdecznie dziękuję Ci za ten pełen ciepła wpis!!!!
Pozdrawiamy!!!!
Cytat faktycznie piekny.A jeszcze piękniejsze jest to ,że dzięki niemu zawiązała się Wasza przyjaźń.POzdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńChyba nie ma rodzica bez grzechu na sumieniu:)
OdpowiedzUsuńPatrząc na Twojego bloga dodam nie od dziś i nie od wczoraj uważam ,że Twoje dzieci dostaną na drogę dorosłego życia walizkę w której już dziś pokazne miejsce zajmuje
SZCZĘŚLIWE DZIECIŃSTWO:)
Jakie piękne rodzinne chwile:)
OdpowiedzUsuńCudwne chwile ...czytając tego posta ....napatoczył mi się cytat "Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać".....pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcia!
OdpowiedzUsuń