Czytam książki. Dawno tego nie robiłam. Od urodzenia chłopców książki jakie czytałam to dziecięce lub poradniki. A w ciągu ostatniego miesiąca przeczytałam 4 książki.
Jedna z nich to książka Katarzyny Michalak pt "Sklepik z niespodzianką"
Czy oglądaliście film Czekolada? Ja kilka razy i uwielbiam ten film podobnie jak polubiłam tę książkę. Gdy ją czytałam przypominały mi się również obrazy z tego wspaniałego filmu.
Książka opowiada o Bogusi, dziewczynie, która po powrocie z zagranicznej praktyki trafia do sympatycznego miasteczka o nazwie Pogodna
"Nie wiem, dlaczego mój wybór padł na to miasteczko. Może spowodowała to sympatyczna nazwa – Pogodna – miejscowości między Kołobrzegiem a Koszalinem, przez którą dziwnym trafem przejeżdżałam? A kto nie chciałby mieszkać w Pogodnej? Może mały, zadbany ryneczek, otoczony przedwojennymi kamieniczkami, a może czarny kot na parapecie okna jednej z nich, okna, w którym widniała odręcznie napisana tabliczka „Do wynajęcia – wiadomość w spożywczym” – sprawiły, że zaparkowałam wynajętego golfa pod kamieniczką, trzasnęłam dziarsko drzwiami i udałam się do wskazanego sklepu dopytać o warunki najmu".
Dziewczyna wynajmuje kamieniczkę, w której otwiera przecudny sklepik z bibelotami, w którym serwuje przepyszną gorącą czekoladę o różnych smakach oraz domowe wypieki z przepisów jej mamy Kariny.
Jest to pierwsza książka, która czytałam świadomie zważając na wspaniałe wnętrzarskie opisy (nic dziwnego, że pod patronatem Werandy i Werandy Country). Opis starego kredensu, sztywnej pościeli, starego strychu i dworku Potockich. Książka bardzo malownicza i urzekająca.
Jest w niej to co lubię czyli dużo dużo czekolady.
Wczoraj zainspirowana książką zrobiłam gorącą czekoladę. Delektowaliśmy się nią w białych filiżankach tak jak w zaleceniach z książki.
"Pamiętaj, że czekoladę należy podawać elegancko i wykwintnie, to nie byle czaj! Filiżanki z cieniutkiej kremowej porcelany- to jest to. Parujący, aromatyczny, gęsty płyn z kleksem bitej śmietanki, oprószonej czekoladowymi wiórkami..."
Moja gorąca czekolada to 2 tabliczki czekolady mlecznej rozpuszczone w 400 ml śmietany kremowej 30% , dolałam ok.100ml mleka. Czekolada wyszła gęsta i przepyszna.
Zakupiłam już korzeń imbiru aby zrobić białą czekoladę z imbirem. Ciekawa jestem również smaku gorzkiej czekolady z chilli. Wiele słyszłam o tym połączeniu, ale jeszcze nigdy nie próbowałam.
W książce są przepisy nie tylko na czekoladę, ale również na wypieki. Ptysie i serniki nawet dwa rodzaje.
Bardzo podobał mi się wątek w książce, w którym przyjaciółka Bogusi przebojowa Lidka wpadła na pomysł aby Bogusia zgromadziła stare rondle i inne klimatyczne skorupy i piekła swoje smakołyki na ekranie. Program z udziałem Bogusi w lokalnej telewizji miałby pomóc jej w rozkręceniu interesu. Czy dojdzie to do skutku. Mam nadzieję, że dowiem się z kolejnej części, która dopiero niestety w przyszłym roku ma się pojawić. Gdy czytałam ten wątek wyobrażałam sobię ją gotującą i na myśl przychodziła mi od razu Sophie dahl i jej klimatyczna kuchnia z kaflowym płytkami, piecykiem rondlami, patelniami i jej shabby ubraniami.
Powyższe trzy zdjęcia pochodzą z internetu
W temacie czekoladowym ostatnio oglądaliśmy rodzinny film Charlie i fabryka czekolady na podstawie książki pod tym samym tytułem, której autorem jest właśnie dziadek Sophie Dahl - Ronald Dahl.
Po obejżeniu tego filmu ciągle nucimy piosenkę Willi Wonka Willi Wonka to czekolady smak. Film polecam!
W kolejnych tomach z kokardką Sklepiku z niespodzianką liczę na rozwiązanie również innych wątków, chociaż z tego co przeczytałam ma się pojawić w sumie 5 tomów. Będzie co czytać. Tę książkę przeczytałam w ciągu dwóch wieczorów.300 stron, w życiu nie przeczytałam tak szybko książki. Jest niesamowicie wciągająca. Zanim pojawi się kolejny tom może uda mi się przeczytać inne babskie książki tej wspaniałej autorki. Katarzyna Michalak prowadzi również blog, w którym można przeczytać więcej o jej książkach.
Ależ pyszny post:) choć nie jestem fanką czekolady, to aż mi się zachciało takiej skosztować:))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie zachęciłaś do lektury, czytałam sporo o jej książkach, ale jeszcze jej książek nie, muszę koniecznie przeczytać.
A ja Ci polecam "Cukiernie pod Amorem". Świetna seria:)
pozdrawiam!
Moja Droga! Jesienia ma byc wydana Sophie po polsku! :) Wydawnictwo Filo! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOla na pewno przeczytam tylko muszę ją zdobyć.
OdpowiedzUsuńAniu ale fantastyczna wiadomość. Dziękuję za informację! Pozdrawiam!
Nie wiem, co pyszniejsze, ta recenzja, czy ta czekolada.
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam do Pogodnej wiosną 2012. (Będzie się działo, oj będzie....).
Słodki czekoladowo-kawowy post:) Do kolekcji proponuję Ci jeszcze książkę Marielli Righini "Cappuccino". Trochę inny klimat, ale zapach kawy i słodkości zachowany
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
M.
Kejt Em - jak miło! Serdecznie dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Właśnie stoją moi synkowie trzymają książkę mówią piesek o piesek patrząc na okładkę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że czekolada była pyszniejsza, bo recenzji nie umiem pisać. Czekam zatem na wiosnę, a póki co planuję przeczytać serię owocową i poczekajkę. Pozdrawiam!
Maggie - oj lubię smakowe książki i chętnie przeczytam bo wzięło mnie na czytanie. Dawno tego nie robiłam i jestem zachłanna. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAle czekolada, skusiłabym się sama chętnie...
OdpowiedzUsuńDzieki za pokazanie tej ksiazki, ja uwielbiam polskie pisarki, na urlopie przeczytalam jedna Katarzyny Michalak "Lato w Jagodce" i wiem ze siegne ta tez. Czkaolade uwielbiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja jestem świeżo po lekturze Roku w Poziomce, fajna, lekka i przyjemna, taka "dla odmóżdżenia";-), polecam! A czekolada to jeden z moich grzechów głównych. Czekam na Sophie po polsku, nawet bardziej niż czekałam na Nigellę :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj ! Twoj blog czytam juz od kilku tygodni, jest jednym z moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie bardzo ile to czasu poswiecasz swoim synkom i wkladasz w to tyle serca, naprawde godne pochwaly !
Tez mam synkow, trzy kochane skarby, mali Wikingowie ;)
Dziekuje za pokazanie ksiazki. Bardzo lubie takie klimaty jak w Czekoladzie.I polski autor!
Juz od jakiegos czasu probuje przeslac komentarz, ale bez skutku, zobaczymy teraz.
Pozdrawienia od Ani z polnocy :)
KOCHAM CZEKOLADE...ALE NAROBIŁAŚ MI SMAKA...I NA KSIĄŻKE I NA CZEKOLADĘ...POZDRAWIAM:)|)
OdpowiedzUsuńMiammm mniamm- kawa pyszotka, a książkę zapisuję do swojej listy- tak, tak mam listę książek do przeczytania, tylko czasu mało ;)
OdpowiedzUsuńPyszności...
OdpowiedzUsuńGdyby tylko kalorie nie istniały ;)
Czekolada ma w sobie coś, co łączy ludzi, sprzyja gromadności. A jak jeszcze wyśmienicie podana, to ho, ho!
Nenka oj pyszna była
OdpowiedzUsuńAtena Lato w Jagódce jak zdobędę to na pewno przeczytam
Madziu ja też czekam na |Sophie bo juz miałam po angielsku zamawiać, ale wystarczy mi Nigella po angielsku,która wygrałam w konkursie i tylko oglądam, a przepisy w sieci musze wyszukiwać.
Aniu dziekuje za miły komentarz. Ciesze się, że tym razem się udało wstawić. Ja tez lubię czytać polskich autorów. Sa bliscy memu sercu. A tę książkę serdecznie polecam. Pozdrawiam Ciebie i Twoich małych Wikingów. Ciekawe ile maja lat? Zapraszam do zaglądania.
Qra Domowa czekolada przepyszna, ale musze przestać o niej myśleć bo sie ostatnio wielki obrzarciuch zrobiłam i powoli robię się wielka.
Olga - zawsze dobrze mieć taka listę. Polecam ksiażkę.
Aguś - dziękuję za książkę. Naszykowana do oddania, przepisy spisane, niektóre wypróbowane. Pozdrawiam Cię serdecznie!