Były to bardzo radosne odwiedziny, z których się bardzo cieszę.
Na początku wakacji odwiedziła nas moje siostra Kasia, z synkiem Szymonkiem.
Nie mogłam się nadziwić jak przez te kilka tygodni się zmienił i wydoroślał.
Naszą coroczną wakacyjną tradycją jest nocowanie, u mojej kuzynki Julii. Czekam na to spotkanie zawsze z wielką radością. Tradycją jest również ulewa podczas naszego spotkania. Mimo to zawsze jest bardzo miło. W tym roku wielką atrakcją dla dzieciaków była kreatywna zabawa w pracowni Julii.
Julia ma piękną pracownię, z dużym stołem i ślicznymi mebelkami. bardzo lubię odwiedzać to miejsce. Dzieciaki malowały konstrukcje posklejane klejem na gorąco z różnokształtnych deseczek.
Cudownie było patrzeć na skupione dzieciaki przy pracy.
Szukałam książek tej autorki o kobiecości, a w rezultacie zamówiłam tę i to był bardzo dobry wybór. POLECAM!!! Już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po kolejne książki tej autorki.
Tyle radości, kolorów i smaków... A jakie skupienie na twarzach małych twórców.
OdpowiedzUsuńDziękuję raz jeszcze za polecenie Baxterów. Przeczytałam wszystkie tomy.
Takie spotkania są najlepsze... :>
OdpowiedzUsuńRodzina razem... Piękne to!
Jak zwykle kolorowo i radośnie. Urzekło mnie zdjęcie czeresienki w małych rączkach :)
OdpowiedzUsuńJak kolorowo,radośnie u was az chce się patrzeć i patrzeć, same pozytywne buźki :-) i te śliczne dzieciaczki :-)
OdpowiedzUsuń