poniedziałek, 16 stycznia 2017

Oponki serowe

Miałam smażyć je wczoraj, ale chłopcy po chorobie nadal nie mieli apetytu. Dziś jest już dobrze. Aby umilić to nasze "feriowanie" zabrałam się za smażenie. Nawet nie sądziłam, że pójdzie tak błyskawicznie.


 Przepis na oponki można znaleźć w tym wpisie, sprzed dwóch lat.









Bardzo spokojny ten poniedziałek był. Udało mi się dokończyć czytać kolejną książkę Evansa. Sobotę skończyłam "Doskonały dzień", a dziś "Ostatnią obietnicę." Obie książki polecam, zresztą wszystkie jego książki bardzo mi się podobają.
Obejrzeliśmy dziś "Ratatuj" i zagraliśmy w kilka planszówek. Mamy kilka nowych i wkrótce o nich napiszę.
Jutro kolejny dzień ferii, na szczęście chłopcy będą mieć towarzystwo.
Dziękujemy za wszystkie życzenia zdrowia.
Przesyłam moc serdeczności!

Iza

6 komentarzy:

  1. Moja teściowa często je smaży :) Kojarzą mi się z popołudniami, które spędzałam w domu rodzinnym męża, wtedy jeszcze mojego chłopaka ;)

    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  2. Izuniu jak pięknie i słodko u Was :) Ja od wczoraj maluje meble, a Hania pierwszy tydzień ferii spędza u dziadków. Zaczynam też poważną walkę z moją chorobą także u nas w domu ani grama słodyczy, ale za to doskonale się w serwowaniu zdrowych potraw;) Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanych ferii:*

    OdpowiedzUsuń
  3. ... tak się właśnie zastanawiałam, co by tu dzieciom zrobić, bo też ferie mają i w domu, i proszą o coś słodkiego... oponek to ja już nie pamiętam kiedy ostatni raz robiłam, kilka lat temu na pewno. Zdjęcia są piękne, kolorowe i bardzo apetyczne. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Izuniu,
    Pamiętam te pyszne oponki z dzieciństwa, ale całe lata już ich nie jadłam. Muszę też zrobić.
    W tym tygodniu napiszę do Ciebie maila, jak tylko wyrobię się z pracą w szkole, bo kończymy semestr i jest gorący okres ;)
    z wytesknieniem czekam na ferie, ale to dopiero 27 stycznia. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Zjadłabym chętnie. Muszę zrobić, tylko u mnie serowe ciasto nakłada się łyżką prosto do garnka (takie owalne cosie wychodzą). Pychotka!

    OdpowiedzUsuń