piątek, 30 czerwca 2017

Więcej niż piknik w Bullerbyn

Pamiętacie jak w marcowych perełkach polecałam Wam stronę Więcej niż Edukacja?

W tym roku po raz drugi odbył się Więcej niż piknik. Kiedy to piszę, czuję ogromną radość, że całą rodzinką mogliśmy w nim uczestniczyć.
Więcej niż edukacja, to blog, poświęcony edukacji domowej. Nasze dzieci co prawda chodzą do szkoły, ale nieformalnie od urodzenia są również edukowane w domu.
Edukacja domowa to w sumie taki styl życia, którego jesteśmy zwolennikami. Na piknik pojechaliśmy jako sympatycy zarówno edukacji domowej, jak i bloga Więcej niż edukacja.





Piknik odbył się w malowniczej miejscowości w Małopolsce, w okolicach Kalwarii Zebrzydowskiej. Większość uczestników była z Małopolski. Były również osoby, które przyjechały z bardziej odległych miejsc, jak np. z Gdańska, czy nawet była rodzina, ze Stanów Zjednoczonych, która tak się złożyło, że w tym czasie spędza urlop w Polsce.                                                                                    








 W piątek pogoda była fatalna, a sobotni poranek zaskoczył nas słonecznie i upalnie. W drogę wyruszyliśmy przed południem, a piknik rozpoczął się o godzinie 15.00
Kiedy dotarliśmy na miejsce połowa uczestników już się odliczyła. Druga połowa powoli dojeżdżała, zapełniając miejsca parkingowe.
Stoły uginały się od pyszności, które każdy przywoził ze sobą.


Kiedy dojechaliśmy na miejsce, wystarczyło, że popatrzyłam na domy stojące po przeciwnych stronach i od razu zakochałam się w tym miejscu.
Na podwórku stał jeszcze trzeci domek, który był stale oblegany przez dzieciaki. Taki domek to moje marzenie!
Dzieciaki biegające na bosaka, grające w piłkę, biegające pod zraszaczem, Ci wszyscy wspaniali ludzie... To wszystko sprawiło, że czułam się tam jak w Bullerbyn. To samo wrażenie odniosła moja kuzynka, której pokazywałam zdjęcia.













W drugiej części pikniku przenieśliśmy się na troszkę do domu Ani i Rafała, gdzie miała miejsce premiera  wspaniałych drewnianych zabawek i pomocy edukacyjnych firmy MARPLE. Póki co były to głównie pomoce do Katechezy Dobrego Pasterza.
Mnie ogromnie ucieszyły figurki, do samodzielnego malowania, których wcześniej nigdzie nie mogłam dostać, jak tylko na zagranicznych stronach. Kiedy szukałam inspiracji na samodzielne wykonanie szopki zachwyciły mnie tzw. Peg dolls. Cieszę się, że udało mi się zakupić całą rodzinkę w pięknym lnianym woreczku. Później dokupiłam jeszcze ręcznie struganego konika.





Zachwyciły mnie domy Ani i Agnieszki oraz ich rodzin. Marzę o tym, aby znalazły się wkrótce w Weranda Country, Moim Mieszkaniu, albo innym wnętrzarskim magazynie.

Piknik odbywał się na zewnątrz, a ja przy okazji czekania w kolejce do toalety miałam chwilkę na nacieszenie oczu tymi cudnymi wnętrzami, w których toczy się wspaniałe życie rodzinne.





To co mnie zachwyciło w obu domach to piece kaflowe, zarówno w kuchni, jak i w części wypoczynkowej oraz schody drewniane i duże ilości drewna.



Na wejściu do domu Ani witają takie piękne drzwi.




Na koniec zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie przed domem Agnieszki i Janka. Jedna rodzina wyjechała trochę wcześniej, a kilkoro dzieci schowało się w domku, dlatego na zdjęciu nie ma wszystkich.
Kiedy patrzę na to zdjęcie buzia mi się uśmiecha z ogromnej radości.


Jestem zachwycona gospodarzami, dziećmi i tymi ludźmi, którzy przybyli na piknik. Nie udało się porozmawiać ze wszystkimi, a tych co z nimi rozmawiałam podziwiam za pasję, którą zarażają innych.
Odczuwam ogromną wdzięczność, że mogłam tam być z moją rodziną. Cieszę się, że dzieciaki miały okazję poznać dzieci, które uczą się w domu i świetnie się z nimi bawić. Niko od razu znalazł wspólny język z "domatorami" i razem bawili się w małym drewnianym domku, a Dominik z chłopcami grali w piłkę nożną. Miejsca do zabaw i biegania było pod dostatkiem.
 Bardzo dziękujemy Agnieszce i Jankowi oraz Ani i Agnieszce, za zaproszenie oraz wspaniałe, życzliwe przyjęcie.
W pewien sposób też jesteśmy edukatorami domowymi dlatego, strona Więcej Niż Edukacja, nieustannie jest moją wielką inspiracją.
Dziękuję Wam Kochani za to co robicie. Życzę kolejnych wspaniałych podcastów oraz cudownych pikników.

 Pozdrawiam Was ciepło!
Iza

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Zakończenie roku szkolnego

Zasypię Was wpisami w najbliższych dniach. Korzystając wczoraj wieczorem z tego, że nie chciało mi się spać, postanowiłam nadrobić zaległości blogowe. Mam nadzieję, że wakacje, które rozpoczęliśmy w piątek będą obfitować w przeróżne atrakcje. Mimo, że rozpoczęłam pracę, to mamy jeszcze 10 weekendów i oczywiście popołudnia.
Plusem mojej pracy jest to, że dzieci mogę mieć przy sobie. Dominik jest już na tyle duży, że wiele czasu spędza ze swoimi przyjaciółmi na rowerach, a Niko bardzo lubi być ze mną w pracy, bo ma tu dla siebie dużo atrakcji i przede wszystkim lubi być z innymi dziećmi.


Cieszę się, że mieliśmy z mężem możliwość uczestniczenia w zakończeniu roku szkolnego chłopców. Dla mnie jako mamy są to wyjątkowe i wzruszające chwile.












Za nami druga i czwarta klasa. Rok ciężkiej. wspólnej pracy i wielu nowych wyzwań, jakie przyniosła ze sobą czwarta klasa

Udało się go zakończyć z sukcesami i jesteśmy za to bardzo wdzięczni.
Przekraczając próg szkoły odczułam wielką ulgę, że nareszcie mamy wakacje.

Życzę Wam, aby były one zarówno dla Waszych dzieci, jak i dla Was piękne i radosne. Pakujcie do walizki wspomnień ile tylko się da pomieścić.
Na koniec jedyne słowa jakie mi przychodzą do głowy to Ahoj Przygodo!

P.S Kochani bardzo wszystkim dziękuję za wsparcie akcji dla Pawełka. Wiedziałam, że mogę na Was liczyć!


niedziela, 25 czerwca 2017

Pomagamy




Kochani dziś piszę do Was z ogromną prośbą. Czasu jest niewiele, a potrzeba jest bardzo pilna. U chrześniaka mojego szwagra jakiś czas temu zdiagnozowano raka szyszynki, którego zoperowano. Jak się niestety okazało w ostatnim czasie nie został on usunięty do końca i zaczął odrastać w bardzo szybkim tempie. Potrzebna jest kolejna operacja, niestety już nie u nas w Polsce i do tego potrzebne są pieniądze. Niestety czasu jest bardzo mało, bo zaledwie kilka tygodni. Dlatego dziś bardzo gorąco Was proszę o wsparcie. Wiem, że są tacy co mogą pomóc i tacy, co jak nawet sami mają niewiele, to potrafią się tym podzielić. Pomagać można na różne sposoby. Przede wszystkim przelewając pieniądze na fundację, która zbiera ja dla Pawełka lub przez stronę Sie pomaga.

http://www.kawalek-nieba.pl/pawel-fiutek/

https://www.siepomaga.pl/ratujemypawelka

Na obu stronach można przeczytać historię choroby Pawełka.
Ten chłopiec ma zaledwie 10 lat, a już tak wiele przeszedł. Mimo to nie traci ducha wiary i nadziei. Pawełka znamy osobiście z wielu rodzinnych uroczystości. Jest miłym i radosnym chłopcem, z wieloma pasjami, które wierzymy, że po operacji będzie mógł znów realizować.



Za każdą przelaną złotówkę z góry wszystkim serdecznie DZIĘKUJĘ!

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Festyn parafialny


Wczoraj w naszej parafii odbył się coroczny festyn. W tym roku oprócz tego, że na scenie występował Dominik, ja prowadziłam kącik dziecięcy. Nie poradziłabym sobie bez Joli, która malowała dzieciakom buźki i rączki. Największą atrakcją przy stoliku był piasek kinetyczny.


 Na festyn upiekłam babeczki  w wafelkowych kubeczkach. Do środka dałam po łyżeczce nutelli.












Pogoda dopisała. W sobotę cały dzień lało i było zimno, a tu od rana taka niespodzianka.
Dla chłopców największą atrakcją był wirujący samochód, a mnie najbardziej podobała się foto budka.
Wczoraj można było już poczuć beztroskę i nadchodzące wakacje.

Pozdrawiam Was cieplutko!