środa, 30 sierpnia 2023

Niespodzianka urodzinowa

 


Och jak ja lubię ten wakacyjny czas. Te chwile, kiedy jesteśmy razem i możemy cieszyć się wspólnym spędzaniem czasu, cieszą najbardziej.

Druga połowa lipca to czas naszego urlopu i rodzinnego wyjazdu, o którym jeszcze napiszę. Dziś chciałabym się skupić, na świętowaniu moich 40 urodzin. Sam dzień urodzin wypadł w trakcie naszego nadmorskiego wypoczynku. Moi najbliżsi sprawili, że w ten dzień poczułam się wyjątkowo. Zatroszczyli się, abym spędziła go bardzo miło, spokojnie i rodzinnie, czyli tak jak lubię.

Od rana spływały do mnie urodzinowe życzenia, a filmik z nagranymi życzeniami przez moje kochane siostry i najbliższe kobietki, sprawił, że nie zabrakło łez wzruszenia.

Urodzinowa filmik od moich kochanych dziewczyn, okazał się nie jedyną niespodzianką.

Na czas naszego wyjazdu pożyczyłam przyjaciółce skuter. Podczas naszego pobytu nad morzem dostawałam relacje, z jej skuterowych mini wypraw. Po naszym powrocie Jola napisała, że chce mi przyjechać oddać skuter, ale fajnie byłoby, gdybyśmy sobie zrobiły kilka wspólnych zdjęć.

Podjechała do mnie w pięknej sukience, z balonami przypiętymi do kija i włożonymi pod kurtkę. Wcześniej doradzałyśmy się co założymy i tylko czekałam jak mąż wróci z pracy, abyśmy mogły razem jechać. Niesamowite było to, że po tym jak wysłałam mężowi zdjęcie sukienki, on jadąc do domu, zatrzymał się po drodze i kupił dla mnie piękną, kwiecistą sukienkę. Byłam w szoku jak to zrobił w tak krótkim czasie, i że sukienka wpasowała się w klimat sesji.



Jadąc drogą po krótkiej naradzie gdzie jechać, doszłyśmy do wniosku, że nasza Basia najlepiej zna wszystkie pola i łąki i nam doradzi gdzie jechać, dlatego po drodze do niej podjechałyśmy.

Gdy dojechałyśmy na miejsce okazało się, że u Basi czeka cała urodzinowa ekipa z niespodzianką dla mnie. 

To było niesamowite, cudowne, wyjątkowe. Aż trudno to wyrazić słowami.

Byłam pod wrażeniem tego, jak udało im się to wszystko zaplanować, przygotować i jeszcze wtajemniczyć w to mojego męża, który nie dość, że kupił mi na tę okazję piękną sukienkę, to jeszcze dzielnie zajmował się naszym rezolutnym prawie trzylatkiem.

Przyjęcie urodzinowe w magicznym ogrodzie Basi, to było coś niesamowitego. Każda z nas miała uwity, kwiatowy wianek. Na sznurku wisiały nasze zdjęcia. Łóżko, kwiaty, balia, najwyśmienitszy tort Marioli i smakołyki przygotowane przez dziewczyny.


















Pyszna lemoniada z kwiatami czarnego bzu.








Żeby jeszcze tego wszystkiego było mało, to do urodzinowego prezentu dołączony był oprawiony w ramkę wiersz, napisany specjalnie dla mnie przez Basię. Wiersz jest dla mnie tak piękny, że zasługuje na osobny wpis. Jestem wdzięczna za każdą z tych kobiet z osobna i za te, którym nie udało się być, a są bliskie memu sercu. Mam dobrych ludzi wokół i za to dziękuję dobremu Bogu. Za moje 40 lat życia również!

poniedziałek, 7 sierpnia 2023

Czerwcowy kalendarz




Trudno jest nadrabiać zaległości z kilku miesięcy, kiedy mija kolejny dzień za dniem. Każdy niesie ze sobą mnóstwo radości, przygód, ale też trosk.
Miesiąc czerwiec rozpoczęliśmy świętowaniem Dnia Dziecka. W pracy mieliśmy wiele atrakcji przygotowanych dla dzieci na ten dzień. Niewątpliwie największą były pokazy strażackie i zabawa w pianie, która w przypadku Leosia zakończyła się prysznicem. Był również popcorn, malowanie twarzy, zamek dmuchany i wiele, wiele innych.





Z czerwcowych spacerów wracaliśmy z kolorowymi bukietami polnych kwiatów, które gościły się w wazonach lub zamieszkały w brulionie do suszenia kwiatów.



Sezon owocowy sprawia, że w domu często gości ciasto.







Leoś uwielbia biegać boso. Tu stópki uchwycone podczas zabawy w chowanego.


3 czerwca swoją I Komunię Świętą do swego serca, przyjęła moja chrześnica Laura. Na tę okazję pojechaliśmy do Warszawy, gdzie miała miejsce ta uroczysta chwila, podczas Mszy trydenckiej.
Było to bardzo piękne wydarzenie.




Czerwiec obfitował z festyny i imprezy.
Na te okazje upiekłam ponad sto babeczek.


Część babeczek była na zakończenie roku formacyjne naszej ekipy. Razem z koleżankami z pracy: Agnieszką i Viktorią, których pomoc była nieoceniona, zajmowałyśmy się animacjami dla dzieci. Był popcorn, malowanie twarzy, brokatowe tatuaże, mega bańki i prace kreatywne.


Po raz drugi miałam przyjemność uczestniczyć w Urzekającej Kawie w Częstochowie. Było to miłe spotkanie, w gronie cudownych kobiet.


Czerwiec to przygotowania do zakończenia roku szkolnego i pożegnania szkoły podstawowej Nikodema. Udało mi się zrobić im klasową sesję zdjęciową. Wszyscy przyszli w białych koszulkach, które później sobie podpisywali na pamiątkę. Pomysł na sesje na początku nie był miło przyjęty, ale później okazało się, że wszyscy byli bardzo zadowoleni i koszulki, które myślałam, że zamieszkają w szafie są noszone i lubiane.






Razem z Leosiem byliśmy na zakończeniu roku szkolnego. 


Małe przyjemności.


Wybraliśmy się z życzeniami z okazji Dnia Taty do dziadziusia.






Bohater


Czerwcowy bukiet w dzbanku upolowanym przez Basię na starociach.


Cieszę się, że chociaż troszkę czerwcowych wydarzeń udało mi się uchwycić na zdjęciach. Niestety często chodzę z rozładowanym telefonem lub przepełnioną kartą pamięci.

Mam w planach zgranie zdjęć i wybranie do wydruku, ale niestety idzie mi to bardzo opornie. Na najbliższe dni mam w planie choć nadrobić wpisy, bo tyle się dzieje.

niedziela, 6 sierpnia 2023

Majowy kalendarz

 



Kiedy zaczynałam pisać to podsumowanie miesiąca był lipcowy poranek. 

Wstałam  bardzo wcześnie, a to sprzyja, aby zabrać się za jakieś ciche prace, żeby nie zbudzić domowników. To mój pierwszy dzień urlopu, który chciałabym wykorzystać jak najlepiej. 

Za nami wyczerpujące tygodnie i odpoczynek jest wskazany.

Aby przypomnieć sobie co działo się w maju oprócz majówki i Dnia Mamy, musiałam najpierw sięgnąć po telefon. Przeglądając na nim zdjęcia stwierdziłam, że jest tam więcej filmików niż zdjęć.

Filmiki to ostatnio moja ulubiona forma podsumowania miesiąca. Robię je dla nas i dzięki temu chłopcy czasem pozwalają się na nich uwiecznić.

Maj rozpoczęliśmy majówką nad Jeziorem Pogoria.

Przyznam, że odkąd chłopcy współdecydują o tym, co będziemy robić, jak spędzimy wspólny dzień nie jest łatwo. 

1 maja dopisała przepiękna pogoda. Był spacer lody, zabawa na plaży. Było nawet moczenie nóg i wspólny obiad "na mieście.





Dzień zakończyliśmy Eucharystią w naszym ulubionym Sanktuarium.


Mój mąż jest honorowym krwiodawcą. Jestem z niego dumna, że tak dzielnie i regularnie oddaje krew. Tego dnia pojechaliśmy do Katowic. Tam odwiedziliśmy nasze ulubione miejsca.





Z racji tego, że razem z mężem prowadzimy pilotaż czyli takie prowadzenie, przygotowanie w założeniu nowej ekipy wspólnotowej poznaliśmy nowe małżeństwa.

U jednego z nich gościliśmy w połowie maja. Znamy się tak krótko, a mamy wrażenie, że to już szmat czasu. To takie niezwykłe i miłe doświadczenie.










Majowym wydarzeniem była nasza pielgrzymka do Krakowa. Wraz z rodzinami Wojowników Maryi uczestniczyliśmy w piękne procesji różańcowej oraz Eucharystii na błoniach Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.





Razem z dziewczynami z wspólnoty miałyśmy przemiłe spotkanie u Marioli.



Maj to również czas, kiedy coraz więcej bawimy się na podwórku. 


I spacerujemy

A kiedy pogoda deszczowa za oknem my malujemy,  czytamy i spędzamy czas w domu,  jeśli tylko nie jesteśmy w pracy. 

Tu Leoś z moją drobną  pomocą namalował mój pierwszy portret z okazji Dnia Mamy ❤


Ulubiona forma malowania to odrysowywanie pojazdów i malowanie farbami.  Do tego wozu strażackiego potrzebna była duża kartka. 










W tym roku na Dzień Mamy zostałam obdarowana przez chłopców prześlicznymi kwiatami do ogródka.



Majowy parapet 



Ulubiony kącik w sypialni



Poranne ogarnianie domu przed wyjściem do pracy. Największe wyzwanie to ogarnianie prania, które jest jak niekończąca się opowieść.


Kuchenne, majowe kadry



Wspólne pieczenie


Ciasto z mrożonymi owocami i kruszonką.





Lubię widok rozgrzanego piekarnika, i wyrastających wypieków.                                        





Chleb ciepły, prosto z piekarni.





Tulipany na Dzień Mamy

Drożdżowe ciasto z rodzynkami


Dzbanuszek z ulubionymi kwiatuszkami.


Wycieczka z rowerami po Częstochowie


Plaża w Częstochowie


Prace plastyczne na świetlicy





Aż trudno w to uwierzyć, że tworzenie tego wpisu zajęło mi tyle czasu. Dziś kiedy kończę go pisać i udało mi się odnaleźć majowe zdjęcia jest sierpień. W kolejce czekają kolejne wpisy. 

Pięknego popołudnia Wam życzę!