Dziś mój najnowszy wypiek- tort KOTEK, a właściwie kotka. Tort piekłam dla koleżanki Nikusia z przedszkola, na szóste urodziny. Miał być kotek ale do końca nie miałam na niego pomysłu. Tort miał być duży i powstało coś takiego.
A wieczorem dla nas zrobiłam rogaliki z powidłami, z ciasta francuskiego.
A jutro Światowy Dzień pieczenia ciast. Chłopcy zamówili murzynka. Rano znów zabieram się za pieczenie:)
Pozdrawiam Was serdecznie!
prześlicznie wyszedł!
OdpowiedzUsuńmnie za tydzień czekają urodziny synka. nie mam kompletnie na nie pomysłu, torcik najchętniej zrobiłabym sama, ale dość słaba jestem w pieczeniu, więc mam mega zgryza :/
rzeczywiście miła odmiana :)
OdpowiedzUsuńa u nas niedzielny poranek zaczynamy od czekoladowych muffinek...
pozdrawiamy
Kotka smakowita!
OdpowiedzUsuńHmmm, nie wiedziałam o tym dniu.
Zaraz biorę się za drożdżówki z rabarbarem...
Martita
^_^ serio można coś takiego zrobić?? podziwiam :)
OdpowiedzUsuńmatka polka w 100% zawsze na wysokości zadania tort cudny:-))))
OdpowiedzUsuńJaki słodki kociak !! Robisz przepiękne wypieki aż normalnie ślinka leci:)
OdpowiedzUsuńIza tort bardzo pomysłowy. Zdradź proszę jakie kremy proponujesz do wypieków z masą cukrową?
OdpowiedzUsuńWyszło ci naprawdę pięknie. Możesz być dumna. Smakowało?
OdpowiedzUsuń