W ostatnim poście wspominałam swojego dziadka i huśtawkę przez niego zrobioną. Dzisiajeszy wpis będzie o innym niezwykłym dziadku. Czytając tę książkę za każdym razem przywołują się we mnie wspomnienia i chwile spędzone z moim dziadkiem. Uwielbiał on las i leśne wycieczki. Razem z babcią zabierali gromagę wnucząt , wałówkę i jechali z nami do lasu na jagody lub borówki.
Dziadek jadł jak dla mnie zadziwiające rzeczy, jak na przykład chleb z kiełbasą i dżemem :). Teraz już mnie to nie dziwi.
Zawsze miał ukryte cukierki Irysy, miętusy lub landrynki. Jedną z niezwykłych rzeczy, które posiadał mój dziadek był pilot do telewizora, zrobiony z długaśnego kija. Dziś, gdy opowiadam o tym moim dzieciom, śmieją się z tego. Ja też wspominam to z uśmiechem na twarzy.
Moi chłopcy również uwielbiają swoich dziadków. Jednego widują prawie codziennie, drugiego zaś bardzo rzadko, ale obu bardzo kochają. Dziadek to fajny GOŚĆ, dlatego książka "Dziadek na huśtawce" ogromnie im się podobała.
Pan Teofil dziadkiem stał się w sposób dość nieoczekiwany. Pewniego dnia odwiedza go dwójka przyjaciół Marcin i Witek.
Witek nie ma dziadka i Marcin wpadł na pomysł, że jego sąsiad nadawałby się idealnie do tej roli .
„Nadaje się na dziadka jak nikt. Jest stary, pali fajkę i prawie w ogóle nie ma włosów. Ma za to psa”.
Chłopcy postanawiają iść go zapytać. Witek zabiera ze sobą pudełko, które zobił dla dziadka na zajęciach, ale nie miał go komu dać.
Pan Teofil jest zachwycony prezentem i jednocześnie zaskoczony prośbą chłopca. Zgadza się i zostaje idealnym dziadkiem. Chłopcy odwiedzają go codziennie, a on przygotowyje dla nich melaśniki, bawi się i spędza z nimi wspaniałe chwile. Gdy przychodzą smutki sprawia, że odpływają jak chmury na niebie.
Witek uwielbia swojego dziadka i nawet zaczyna dzielić z nim pasję i zamiłowanie do zegarów. Specjalnie uczy się odczytywać godziny zegarowe.
"Dziadek na huśtawce" to wspaniała opowieść o niezwykłym dziadku i miłości. Autorka przez tę książeczkę pokazuje, że nie ważne są więzy krwi, aby ktogoś pokochać i aby stał się dla nas kimś bliskim jak rodzina., aby był dla nas "dziadkiem".
Książka przeczytana już kilkakrotnie i ciągle do niej wracamy. Chłopcy uwielbiają ilustracje z tej książki i doszukują się w nich przeróżnych szczegółów.
Polecam!
Do kupienia tutaj
Dziadek na huśtawce
WYDAWNICTWO BIS
Autor: Renata Piątkowska
Ilustrator: Artur Nowicki
ISBN 978-83-7551-150-5
format: 21 x 23 cm
stron 48
wydanie 1
oprawa: twarda
data wydania 2009-11-30
Pilot dziadka - rewelacja! :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
Oj tez miałam takiego swietnego dziadka,,,
OdpowiedzUsuńWspaniała książeczka! Musze dopaść w swoje ręce.
OdpowiedzUsuńJa też miałam swojego ulubionego dziadka!! Nauczył mnie czytać i pisać nim poszłam do szkoły, też miał zawsze miętówki lub landrynki :-)
OdpowiedzUsuńKsiążkę, o której piszesz widziałam dziś w księgarni :-) Długo stałam przy półce z książkami dla dzieci. Ależ teraz jest wybór i niemal wszystkie kuszą pięknymi ilustracjami! W końcu kupiłam Grzegorza Kasdepkę. Polecam!
Wzruszyłam się ... Tak czule wspominam swojego dziadziusia ... i ogromnie mi go brakuje !!! Książeczkę koniecznie muszę przeczytać :))
OdpowiedzUsuńKoniecznie musze nabyć ksiązke :)
OdpowiedzUsuńDziadek - wynalazca pilota :)
OdpowiedzUsuńCudnie go wspominasz ...
Rzeczywiscie musi być niezwyla ta ksiazeczka:)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam wspomnień z dziadkami:(
Odeszli zbyt szybko.
Ciekawa książeczka :)
OdpowiedzUsuńMój dziadek też lubił szaleć
Pozdrawiam i zapraszam do siebie, blog.lawendowykuferek.pl
przepiękne ilustracje ma ta książeczka :-)
OdpowiedzUsuń