środa, 25 lipca 2012

Sklepik z Niespodzianką. Adela

Wczoraj miałam przemiły dzień. Pani listonosz przyniosła mi dwie przesyłki. Jednej się spodziewałam, a drugiej absolutnie nie. Obie przesyłki zawieraly w kopercie książkę. Nie dawno pisałam na blogu o książce "Nadzieja" Katarzyny Michalak. Bardzo się ucieszyłam bo książkę wygrałam i przyszła do mnie z dedykacją od autorki. Na blogu Katarzyny Michalak był ogłoszony słodki konkurs z niespodzianką. Trzeba było przesłać zdjęcie wykonanego wypieku z książki pt "Sklepik z niespodzianką. Bogusia".
Zdjęcia wysłałam trzy, które pokazywałam już na blogu pod recenzją książki "Nadzieja".
Udało mi się wygrać kolejną książkę. Miała to być druga część "Sklepik z niespodzianką.Adela". Od autorki przyszła jednak książka Gra o Ferrin, a w drugiej kopercie od wydawnictwa Nasza Księgarnia dostałam książkę "Sklepik z niespodzianką. Adela"
Bardzo się ucieszyłam i serdecznie dziękuję Pani Kasi Michalak oraz wydawnictwu Nasza Księgarnia za książki.




Rok temu pierwszą część Sklepiku z Niespodzianką pożyczyła mi sąsiadka. Przeczytałam w ciągu kilku godzin i byłam zachwycona. Tak zaczęła się moja przygoda z książkami Katarzyny Michalak.
Tak zaczęła się również moja miłość do pysznej, gęstej gorącej czekolady.
Pierwsza część skończyła się w takim momencie, że nie mogłam się doczekać drugiej. W międzyczasie poznałam owocową serią i Nadzieję.
Wczoraj wieczorem zaczęłam czytać Adelę i skończyłam prawie o drugiej w nocy.
Historia rozpoczyna się tym pięknym opisem:

"W ten śnieżny styczniowy wieczór miasteczko Pogodna, leżące gdzieś między Koszalinem a Kołobrzegiem, wyglądało niczym z baki Andersena. Płatki śniegu wirowały w świetle pięknych, kutych przez miejscowego artystę kowala latarni, opadały na strome dachy przedwojennych kamieniczek, na kasztanowce i świerki rosnące wzdłuż alejek niewielkiego parku na ławeczki okalające fontannę i lśniły we włosach spieszącej chodnikiem kobiety"


Miasteczko, w którym toczy się akcja jest wyjątkowe i posiada wyjątkowych mieszkańców.
Czyste, zadbane i pogodne, a przynajmniej takie było do czasu zaginięcia Anny. Anna to żona Wiktora, który po latach nieobecności swej zaginionej żony zakochuje się ze wzajemnością w Bogusi. Zaginięcie Anny spowodowało ból w sercach najbliższych i wywołało nieufność w mieszkańcach. Mimo wszystko po latach każdy starał się wrócić do normalnego życia. Jednak pod koniec pierwszej części przeszłość powraca wraz z zaginioną Anną. W tym właśnie momencie skończyła się książka. W drugiej części dowiadujemy się co działo się z Anną przez te lata nieobecności.
Tym razem autorka opisuje przede wszystkim historię Adeli, która wcześniej dała się poznać jako zimna famme fatale choć dobra i wierna przyjaciółka. W drugiej części ukazuje się nam jako kochająca, dobra, czuła i troskliwa - kobieta, przyjaciółka i mamusia. Słowo mamusia wypowiedziane do Adeli ujęło mnie za serce. Polał się strumień łez.
Poznajemy życie Adeli i jej historię w jaki sposób została skrzywdzona, przez Wiktora, Annę i jej siostrę bliźniaczkę. Śledzimy również dalsze losy Bogusi, Lidzi, Stasi i innych mieszkańców Pogodnej.

Wzruszałam się bardzo na tej książce. Nie raz nie dwa ale ciągle wycierałam łzy. Wzruszały mnie przyjacielskie relacje Bogusi, Adeli, Lidki i Stasi. Wzruszała mnie serdeczność i prawie matczyna opieka oraz pomoc dla Bogusi jaką okazała jej Stasia. Wzruszały mnie wspomnienia Adeli o Cioci Krysi bardzo wyjątkowej kobiecie, która przez wiele lat matkowała Lidzi. Wzruszyła mnie solidarna pomoc przyjaciółek jaką okazały ciężarnej Konstancji. Bardzo wzruszyła mnie modlitwa Bogusi i jej cudowna relacja z rodzicami.Rozczarował mnie występ w programie kulinarnym Bogusi bo miałam nadzieję, że ten wątek się jakoś rozwinie i Bogusia jakąś książkę z przepisami wyda.
Czekając na premierę Adeli czekałam również na kulinarne przepisy. W pierwszej części było ich kilka i prawie wszystkie wypróbowałam. W drugiej części również znalazłam przepisy, ale nie kulinarne lecz kosmetyczne na kąpiele i maseczki. Były to przepisy jakie w swoim zeszycie z poradami dla Adeli zostawiła jej ciocia Krysia. Z racji tego, że to w mojej dziedzinie pomysł bardzo mi się spodobał. Dziś po zmodyfikowaniu wypróbowałam jeden przepis i okazał się fantastyczny.
Dziękuję za tak szybką możliwość przeczytania książki i już dzisiaj w dniu premiery zapraszam Was do lektury. Kto nie czytał pierwszej części niech najpierw przeczyta pierwszą, a kto przeczytał pierwszą na pewno z wielką przyjemnością przeczyta drugą. Ja teraz z niecierpliwością czekam na trzecią część.
Sklepik z Niespodzianką to przede wszystkim historia o sile przyjaźni. Z wszystkich książek autorki podoba mi się najbardziej i mam nadzieję, że Wam również się spodoba.

"Zniosę kążdy cios przeznaczenia,
Bezsilność, łzy, strach i ból.
Noc bez gwiazd i świt bez nadziei,
Tylko bądż obok, przyjacielu,
Po prostu przy mnie stój."
Zapraszam do lektury i jeszcze raz serdecznie dziękuję Pani Kasi Michalak oraz Wydawnictwu Nasza Księgarnia za książkę.
Pozdrawiam!!!


5 komentarzy:

  1. Również czytałam Adelkę i także jestem zachwycona. Pani Kasia ma wyjątkowy dar. Zazdroszczę "Gry o Ferrin" :), ale w końcu też ją zdobędę :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęcona Twoim opisem zamówiłam sobie właśnie Sklepik w Empiku:)

    Książka z dedykacją to piękna pamiątka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie jestm w amoku czytania ;) Dziś biegnę do biblioteki oddać Evansa "Bliżej słońca" (lekka i przyjemna) i koniecznie muszę spytać o tytuły przez Ciebie polecane :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak gdzies dopadnę to na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam książek tej autorki, ale chyba najwyższy czas to nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń