Kilka zdjęć Nikusia, które zrobiłam mu pewnego poranka gdy siedział grzecznie przeglądając książeczkę.
czwartek, 12 kwietnia 2012
Czytanie o poranku
Warzywa to chyba ulubiona książeczka małego smakosza z serii obrazki dla maluchów.
Kilka zdjęć Nikusia, które zrobiłam mu pewnego poranka gdy siedział grzecznie przeglądając książeczkę.
Lubię takie spokojne poranki, kiedy można się wyspać, a później robić to co się lubi, a nie to co się musi.
Dobrego dnia Wam życzę!
Kilka zdjęć Nikusia, które zrobiłam mu pewnego poranka gdy siedział grzecznie przeglądając książeczkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
słodziak :)
OdpowiedzUsuńhihihi,,,ostatnie zdjęcie cudne......jak najwięcej takich poranków:))
OdpowiedzUsuńNo tak skoro kucharz;) to i warzywa...u nas zwierzątka biorą górę;))) miłego dzionka...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia :-) Zazdroszczę porannego czytania :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Obyś tylko takie miała, nie ma to jak zadowolona z życie kobieta ;)),no i jak zawsze u Ciebie super radośnie i kolorowo, dziękuję pięknie raz jeszcze za odwiedzinki i życzenia ;))
OdpowiedzUsuńbuziaki i dla chłopaków też :))
Moje dzieciaki mają anginę . Z racji tego też możemy dzisiaj delektować się od rana tym co lubimy, a nie tym co musimy. Z tą różnicą, że moja Domilcia woli książeczki o króliczkach, kotkach i kurczaczkach :-)) Pozdrawiamy serdecznie.
OdpowiedzUsuńsamych takich poranków życzę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Najcudowniejsze są właśnie takie poranki, życzę ich Tobie jak najwięcej :) Fajnie, że dzieci od małego czytają ... moje dziś książki pochłaniają :))
OdpowiedzUsuńU Nas też niespieszne poranki to najprzyjemniejszy moment dnia:) Oby takich jak najwięcej:)
OdpowiedzUsuńO ja też lubię, też moja Ami miała kiedyś kilka książeczek z tej serii, poszły w świat:-) Synek jak zwykle uroczy, pozdrawiam i dziękuję za życzenia świąteczne.
OdpowiedzUsuńŻeby jeszcze to co się lubi przynosiło taki dochód jak to co się musi, byłoby idealnie ;-)).
OdpowiedzUsuńNikuś mały słodziak. Też mieliśmy całą serię tych książeczek, dziewczynki je uwielbiały, ostatnio podczas porządków spakowaliśmy wszystkie i z lekkim żalem oddaliśmy je do przedszkola.
Pewnie po mamie ma zamiłowanie do warzyw :)
OdpowiedzUsuńMajaizgraja ma rację - gdyby jeszcze to co lubimy przyniosło godziwe pieniążki - byłoby cudnie :)
Ale słodziak i jaką ma super piżamkę:)) buziaki!
OdpowiedzUsuń