Tegoroczny wrzesień był dla mnie wspaniałym miesiącem. Pogoda była cudowna, słoneczna, a wręcz upalna. Większość czasu w pracy spędzaliśmy z dziećmi na dworze, Po pracy lub przed pracą również dużo spacerowaliśmy.
Przede wszystkim we wrześniu, udało mi się trochę odpocząć.
Jak co roku również chorowaliśmy, ale był to dobry i kreatywnie spędzony czas.
We wrześniu do domu przyleciała moja młodsza siostra, na prawie miesiąc, więc udało nam się trochę czasu pobyć razem.
Tu wybraliśmy się na piknik.
Wrześniowe kreatywności
Zebraliśmy trochę skarbów, które są oznaką nadchodzącej jesieni i robiliśmy z nich prace plastyczne.
Książki umilały nam czas.
Odwiedziliśmy centrum naukowe SOWA.
Leoś lubi mi towarzyszyć w codziennych, domowych obowiązkach. Cieszę się, że do prasowania mam teraz takiego fajnego pomocnika.
Wrzesień to miesiąc urodzin najstarszego i najmłodszego chłopczyka.
Najstarszy to już poważny mężczyzna, który za rok będzie pełnoletni.
Zrobiliśmy zaproszenia.
Najmłodszy swoje urodziny świętował w gronie miłych przyjaciół
Wrześniowe spotkanie Urzekającej odbyło się w Instytucie Stefana Wyszyńskiego, gdzie miałyśmy spotkanie ze świadkiem, oraz grilla.
Na świetlicowych oknach zrobiło się jesiennie. Tam spędzamy większość naszego dnia.
Chorowanie i wylegiwanie się w łóżku.
Wrześniowa herbatka w imieninowej filiżance.
Z takim pomocnikiem wszystkie prace domowe są dużo przyjemniejsze. We wrześniu wyprasowaliśmy naprawdę dużo prania i zrobiliśmy trochę porządków w szafach.
Lubię ten nasz kreatywny czas i pomysły Leosia.
Lubi Pana Robótkę
Wycieczka do lasu
Domowa apteczka
Lubimy te sklejanki
Powoli w domu pojawia się jesienny klimat.
Na zewnątrz również coraz bardziej jesiennie się robi, choć pogoda nadal ciepła i piękna.
Dziwne zabawy o poranku
Dzień jabłka na naszej świetlicy.
Zabawy ze światłem
Zaległe świętowanie urodzin z moimi z siostrami.
Świętowanie rodzinne urodzin naszej czwórki. Moje urodziny w lipcu, męża w sierpniu i chłopców - Dominika i Leosia we wrześniu.
Obraz namalowany przez Leosia z moją drobną pomocą na konkurs "Mój patron święty Stanisław Kostka"
Leoś malował go z dużym zaangażowaniem.
Z siostrami wybrałyśmy się na pole dyniowe.
Zebranie w całość września zajęło mi bardzo dużo czasu. Trudno jest wyszukać zdjęcia z aparatu i telefonu, jeśli ma się ich bardzo dużo, a nie robi się tego na bieżąco.
Przy okazji przypomniałam sobie ile pięknych rzeczy się działo w tym miesiącu.
Za każdym razem, gdy mam nacisnąć opublikuj czuję obawy, a zarazem cieszę się, że mam tego bloga i tę część wspomnień zebrane w jedno miejsce.
Dziękuję Wam, że w pewnym sensie jesteście częścią tego miejsca- domowego zakątka.
Cudny był Twój wrzesień. Podoba mi się pomysł na takie zestawienie. To rodzaj albumu, dziennika, do którego z przyjemnością się wróci.
OdpowiedzUsuńDla innych może być rodzajem inspiracji. Z przyjemnością obejrzałam zdjęcia. Sama "odkryłam" dla siebie super pomysł na lekcję z moimi czterolatkami, u których raz w tygodniu prowadzę zajęcia świetlicowe... ten z żołędziem:) Świetny - dziekuję:) Serdecznie pozdrawiam!
Lubię wracać do tych zestawień. czasem nawet bardzo się przydają, gdy muszę wrócić do jakiegoś wydarzenia. Ciesz się, że Ci się podoba. Pięknego tygodnia dla Ciebie!
UsuńCiepły, przyjemny nastrój emanuje z tych zdjęć. Tworzycie dobrą, kochającą się rodzinę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWrzesień był przepiękny. Ale ja tu widzę młodego artystę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo aktywny czas za Wami. I jak pięknie przedstawiony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie z rewizytą