Świąteczne ostatki.

Spakowaliśmy świąteczne dekoracje do pudeł, które powędrowały na stryszek. Została nam tylko choinka w kuchni, która była wigilijnym prezentem od męża. Trzyma się dobrze i nadal cieszy oczy. Dziś planuję ją rozebrać i zrobić porządki w kuchni

W tym roku wyjątkowo wcześnie rozebraliśmy choinkę w salonie, gdyż podczas gaszenia lampek przewróciła się. Na szczęście nie ucierpiała żadna bombka. Mąż trzymał choinkę, a my z chłopcami szybko ją rozbieraliśmy.

Poświąteczny czas był bardzo spokojny. Tegoroczne ferie, mimo że nigdzie nie wyjeżdżaliśmy miały swój urok.

Rok temu w tym miejscu stał kosz mojżesza  i robiłam zdjęcia kocyków do pracy. Nie przypuszczałam, że po roku pod choinką, w koszu mojżesza będzie leżał nasz synek.

Anioły i Święta Rodzina to moje prezenty mikołajowo- gwiazdkowe. 

Skradły moje serce.

Piękny był ten świąteczny czas. Żal  było się rozstawać z tymi ozdobami. W tym roku dostały piękne pojemniki i są posegregowane na strychu. Dziś wtorek, a za chwilę tłusty czwartek. Niesamowite jak ten czas pędzi.

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę pięknego dnia!