Tydzień temu razem z dzieciakami piekliśmy ciasteczka jesienne.
Odświeżyłam książkę Agaty Królak "Ciasta, ciastka i takie tam...", która już od jakiegoś czasu leży na półeczce i nabraliśmy ochotę na ciasteczka.
Lubimy zwłaszcza te na jeden gryz:) Dawno już nie piekliśmy ciasteczek, a ta książka narobiła nam smaka.
Jakiś czas temu na blogu pokazywałam książkę "Z działki, lasu i takie tam...". Obie książki zauroczyły mnie przede wszystkim swoją prostotą.
Przepisy na ciasta i ciastka zawarte w książka to w większości takie, które znam z dzieciństwa. Są też takie o których wcześniej nie słyszałam i chętnie niektóre wypróbują.
Bardzo podoba mi się oprawa graficzna książki, któa bardziej przypomina maszynopis i brudnopis z notatkami, niż książkowe wydanie.
Na stronie wydawnictwa jest taki opis tej książki:
Wysmakowana książka kucharska dla łasuchów, która w każdym obudzi tęsknotę za słodkimi czasami dzieciństwa.
składniki:
71 sprawdzonych przepisów (surowych)
drugie tyle rozbrajających ilustracji
urok starej maszyny do pisania
2 tuziny smakowitych rodzinnych fotografii
szczypta pozytywnego wariactwa
Wszystko połączyć z wyczuciem i fantazją, nie szczędzić ciepła (aż będzie purkotać). Mieszać i doprawiać do skutku. Testować na amatorach słodkości i pięknych książek. Jeśli leci im ślinka – gotowe!
Bardzo mi się podoba taki przepis!
Ilustracje to właściwie wycinanki i wyklejanki, które nie wszystkim się podonają, bo Dominik stwierdził, że "on to by ładniejsze babeczki narysował". No to narysuj mu powiedziałam i tak bawiliśmy się w rysowanie potraw, co okazało się wcale nie łatwiej. Bo jak tu narysować ciasto czekoladowe, żeby nie wyglądało jak czarna plama lub coś co się kojarzy z krowim plackiem;)?
Bardzo podobają mi się fotografie w książce. Lubię takie połączenie i wogóle uwielbiam książki kucharskie, dlatego cieszę się, że ta znajduje się na mojej kuchennej półeczce.
Ciasta, ciastka i takie tam można kupić tutaj.
tekst i ilustracje: Agata Królak
21 x 21 cm
oprawa miękka ze skrzydełkami
164 str.
kategoria wiekowa 15+
Wydawnictwo Dwie Siostry
Do ciasteczek, które upiekliśmy zrobiłam gorącą czekoladę z dwóch tabliczek czekolady. Smakowała wyśmienicie:)
Chciałam wykorzystać foremki, które kupiłam z myślą o masie cukrowej. Kupując je nie miałam pojęcia, że będą miały takie wszechstronne zastosowanie. Świetnie nadają się do masy solnej, cukrowej, ciastoliny, do robienia pieczątek z ziemniaków i ostatnio zrobiliśmy nimi pyszne ciasteczka korzene.
Pozdrawiam Was słodko i jesiennie!
A ja się zgadzam z Twoim synem, zdecydowanie bardziej przemawiają do mnie pozycje takie jak ostatnio przez Cibie prezentowana Baken mit love. Oczywiście nie oceniam przepisów bo nie znam i nie testowałam. A jak się robi taką gorącą czekoladę? Śliczne kubeczki i bardzo się ciesze, że napisałaś. Ila
OdpowiedzUsuńTeż jestem po pieczeniu jesiennych ciasteczek…..i już nic nie zostało :) Tylko nie mam takich fajnych foremek jak Twoje i ślicznych kubeczków do gorącej czekolady :)
OdpowiedzUsuńJa też chciałam zapytać jak robisz czekoladę :) Książka fajna, choć faktycznie ta ostatnia bardziej mi się podobała :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie na candy :)
OdpowiedzUsuńIza....wiesz...ta Twoja jesień jest do schrupania...;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie i pysznie wyglądają te jesienne ciasteczka...
Foremki bomba...jeśli nie tajemnica to proszę zdradź mi gdzie kupowałaś?
PS U Ciebie czekolada...u mnie kawa...;)
Pozdrowienia jesienne...
Foremki z Tk maxxu kupione wiosną. Dziękuję za miłe słowa!
UsuńPozdrawiam Cię Aniu!
Dziękuję ślicznie...:)
UsuńTak mnie zainspirowałaś, że książka już zamówiona. Szukam teraz foremek, takich cudnych jak Twoje. Dziękuję za wpis i podniesienie nas na duchu w te jesienne dni :)))
OdpowiedzUsuńKsiążka świetna, poszukam jej w internecie :)
OdpowiedzUsuńJesień w Twoim wydaniu wcale nie musi być smutna, Iza;) Te formeki są przesłodkie a ciastka.....teraz ja mam ochotę:) Jesli to nie problem zdradź, gdzie takie foremki mozna dostać:)
OdpowiedzUsuńMniami mniam! Aż mi ślinka leci :)))
OdpowiedzUsuńJeśli motywacja mi do jutra nie ostygnie to też coś upichcę- dzięki Tobie!
Pozdrawiam
ale świetna książeczka!!!
OdpowiedzUsuńA ciasteczka jesienne - bomba!
widzę, że to była cała świetna zabawa - rodzinna i jesienna. Takie chwile bezcenne :-)
OdpowiedzUsuńPiękna książka kucharska, taka z duszą:) I ciasteczka fajne Wam wyszły, ja dziś będę piekła jakieś i szukam właśnie inspiracji;)
OdpowiedzUsuńWspaniała książka i wspaniale spędzony czas. Te foremki do ciasteczek świetne!! Dziękuję za kolejną inspirację. Pozdrawiam Was serdecznie :)))))
OdpowiedzUsuńP.S. Niestety Twój mail nie doszedł. Przypominam mój adres: olusiak16@wp.pl
Bardzo dawno nie piekłam ciasteczek... jak tak patrzę na Wasze to przyszła mi ochota:) śliczne są i na pewno przepyszne!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Oj kiedy ja ostatnio piekłam ciasteczka z dziećmi, chyba aż w zeszłym roku.... Ciasta owszem, ale ciasteczka hmn..., zachęciłaś mnie...
OdpowiedzUsuńA Twoja kuchnia jak zawsze wygląda świetnie, nie tylko wizualnie ale tak ciepło i przytulnie...
Fantastyczne foremki, my mamy takie w wersji zimowej, ale i w jesienne musimy się zaopatrzyć:) A technika wykonania tej książeczki przypomina, że czas w końcu zrobić porządki z przepisami na karteluszkach:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Smakowicie to wszystko wygląda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsame cuda!! :)
OdpowiedzUsuń