poniedziałek, 9 czerwca 2014
Czerwcowy kalendarz
Zdjęcie kalendarza zrobiłam jeszcze, zanim większość okienek zapełniła się notatkami. Koniec maja był wstępem do intensywnego czerwca. Jeszcze w maju do głowy by mi nie przyszło, że w czerwcu tyle się będzie działo.
Na krótko przed dniem mamy, zadzwoniła do mnie moja przyjaciółka, z którą poznałyśmy się w liceum. Do dziś utrzymujemy kontakt, choć dzieli nas wiele kilometrów. Zapytała mnie czy zostanę mamą chrzetną jej córeczki Laury, która jeszcze wtedy spokojnie pływała sobie w brzuszku.
Laura urodziła się 27 maja i za dwa tygodnie zostanę jej mamą chrzestną. Będzie moim trzecim dzieckiem chrzestnym :) Bardzo się cieszę z tego powodu.
Moja najstarsza chrześnica kończy teraz gimnazjum i jest śliczną nastolaką:)
A wczoraj odwiedził nas mój chrześniak z starszą siostrą i rodzicami. Dzieciaki były przeszczęśliwe ze spotkania.
Adrianek za 5 dni skończy 20 miesięcy i Nikuś wczoraj ślicznie towarzyszył mu w zabawie..
A w niedzielę do Pierwszej Komunii przystąpi synek mojej kuzynki i chłopcy już nie moga się doczekać tych wszystkich wydarzeń.
Koniec maja i początek czerwca obfitował w festyny i przeróżne występy chłopców.
Jednym z nich był musical na podstawie bajki "Król Lew".
Było również przedstawienie "Królewna Śnieżka", w którym Dominik grał krasnoludka Śpiocha.
Na festynach było mnóstwo różnych atrakcji. Jedną z fajniejszych była możliwość zwiedzenia wozów strażckich i policyjnych.
Z okazji Dnia Dziecka chłopcy mieli zorganizowaną wycieczkę do Zaczarowanej Zagrody, gdzie odbyły się warsztaty z lepienia z gliny, robienia świec orz paieru czerpanego.
Zdjęcia z wycieczki dostałam od wychowawczyni Dominisia. Bardzo się cieszę, że zabiera dzieciaki w takie ciekawe miejca o dba o to aby uwiecznić ich na zdjęciach. To wspaniała pamiątka:)
Czerwiec obfituje w urodziny i imieniny przyjaciół chłopców i rodziny, a w ostatnim tygodniu czeka nas zakończenie przedszkola i pierwszego roku szkolnego Dominisia.
Mimo tak intensywnych dni, nie brakuje nam czasu na podwórkowe pikniki, zapraszanie małych gości, granie w gry i czytanie książek.
Dominiś w ostatnich dniach urządził sobie maraton podwórkowego czytania. Najbardziej wciągająca okazała się zakamarkowa seria "Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai".
Sąsiadka Dominisia w swojej bibloteczce ma prawie całą serię i Dominiś tylko chodził wymieniać kolejne części.
Przyznam, że mnie też wciagnęła ta seria i siedząc z nim na huśtawce śledziłam tekst przez ramię Dominisia.
Dziś chłopcy wpisywali się do Pamiętnika detektywa.
Polecam tę serię!
A w naszym czerwcowym ogródku w sobotę zerwaliśmy pierwszą czerwoną truskawkę. Każdy dostał po świartce. Ta pierwsza, wyczekana była wyjątkowa w smaku.
Dziś już czerwonych truskawek było więcej i jutro planujemy pierwsze "większe" zbiory:)
Ostatnio miałam ograniczony dostęp do internetu, dlatego przepraszam, że nie odpisałam na maile. W najbliższych dniach postaram się nadrobić zaległości.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Iza
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No faktycznie, dzieje się, dzieje:)) I oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńDzieciaki słodkie. Moja uwagę zwróciły apetyczne bułeczki na pięknej serwetce :)
OdpowiedzUsuńJesteście fantastyczni!!! :)))) Niedługo wakacje i wtedy będzie się pewnie działo jeszcze więcej. Pozdrawiam Was serdecznie :))))
OdpowiedzUsuńNiezła gromadka się u Was zbiera :) Ech, szczęśliwe dzieciństwo :)
OdpowiedzUsuń