"Opowiedz mi jakaś emocjonującą historię jak byłaś mała"- poprosił mnie ostatnio Dominik. Byłam zaskoczona tą prośbą, bo jako dziecko byłam raczej bardzo spokojna i jakiś emocjonujących przygód nie mam na swoim koncie. Znamy różne emocjonujące bajki trzymające w napięciu, ale takie najlepiej czytać w dzień. Jakiś czas temu pisałam, że szukam jakiś bajeczek z trochę dłuższymi opowiadaniami do czytania przed snem. "Przygody krowy Balbiny" - Iwony Kocińskiej do takich książek się zaliczają. Książka należy do serii Bajek zasypiajek Wydawnictwa Skrzat.
Chłopcom bardzo spodobały się opowiadania o krowie Balbinie i jej przyjaciołach - psie Nestorze i kochie Filipie. Na wstępie jest krótki opis Balbiny i każdego z jej przyjaciół
Książka podzielona jest na pory roku i zaczyna się od wiosny. Na początku rozdziału pojawia się pytanie "Gdzie ta wiosna?". Książkę zaczynaliśmy czytać dokładnie wtedy gdy zadawaliśmy sobie to samo pytanie. Pamiętam, że przyleciały już pierwsze bociany do gniazda w pobliżu, ale poleciały dalej, bo wszystko zasypane było śniegiem.
Na podwórku babci i dziadka zwierzęta zrobiły ogromny hałas z radości gdy zobaczyły pierwsze bociany. Każdy głosił dobrą nowinę - krowy muczały, kury gdakały, kaczki kwakały, gęsi gęgały.
Gdy nadchodzi lato i wakacje, na wieś do Babci i Dziadka przyjeżdża wnuczka Dorotka. Zwierzęta robią wszystko aby czuła się w gospodarstwie jak najlepiej.
Dorotka uczy się każdego dnia nowych rzeczy. Dzięki temu mali czytelnicy również mogą nauczyć się tego co dzieje się w gospodarstwie. U Babci i Dziadka zbiera jajka, obserwuje sianokosy, chodzi na pikniki na łąkę, je pyszne poziomki, które zebrała dla niej Balbina i pije jej pyszne ciepłe rumiankowe mleko.
Po lecie nadchodzi jesień, a z nią wykopki. Wokoło jest pięknie i kolorowo.
"Dojrzały kasztany i jeden po drugim spadają na ziemię. Liście klonu mieniły się kolorami tęczy, nawet gdy spadały na ziemię. Balbina lubiła szurać w nich kopytami i słuchać, jak szeleszczą"
Świat się zmienia, odlatują bociany i wszystko to jest oznaką, że nadchodzi zima.
Balbina była bardzo smutna z tego powodu, ale "Babcia i Dziadek dbali, żeby Balbinie było wygodnie, a Nestor i Filip, żeby była szczęśliwa".
Książka bardzo dzieciom się podobała. Tym razem nie robiliśmy ilustracji do książki ale stworzyliśmy własne gospodarstwo.
Dominik ulepił krowę Balbinę, psa Nestora i wilka, a Nikuś Babcię i Dziadka. Ja ulepiłam Dorotkę.
Książka o "Przygodach krowy Balbiny" jest pozycją, która na pewno spodoba się dzieciakom. Zawiera miłe dla oka ilustracje i przyjazne opowiadania, które serdecznie polecam.
Książka do kupienia tutaj
Iwona Kocińska "Przygody krowy Balbiny"
Wydawnictwo Skrzat
Ilustracje: Agnieszka Semaniszyn
Oprawa: Twarda
Ilość stron: 184
ale fajowe gospodarstwo Wam wyszło, buzia mi się uśmiecha o tak :)))))) A prośbę Dominika o emocjonującą historię zapamiętam na długo. Wiesz, że zaczęłam się zastanawiać czy jako dziecko taką miałam :) chyba byłam nudna, bo jakoś nie mogę sobie przypomnieć. Ale jak głęboko pogrzebię w pamięci i coś sobie przypomnę, to Ci napiszę ;)))
OdpowiedzUsuńBuziaki-słodziaki
Sylwia:)
Jak sobie przypomnisz to napisz koniecznie. Chętnie poczytam. Mnie się przypomniała jedna historia jak szłam z sąsiadką po żurek. Jak wracałyśmy to na rowerze jechał pan, który zapytał nas czy nie chcemy kotka bo ma dużo malutkich. Ja powiedziałam, że nie chcę ale moja sąsiadka mimo, że ją ciągnęłam za rękę i mówiłam, żeby nie jechała to wsiadła na bagażnik i pojechała z tym gościem. Ja ile sił w nogach pobiegłam do jej rodziców, a oni wsiedli w malucha i pojechali jej szukać. Znaleźli ich w lesie jak pompowali rower, o ile dobrze pamiętam.
UsuńSłyszałam potem jaka awantura była w ich domu. Oj nie chciałam być w jej skórze wtedy.
Buziaki- słodziaki Kochana!
Pozdrawiamy!
Podoba mi się na,że zazwyczaj siadasz po książce z dziećmi do prac plastycznych nawiązujących do książki :)
OdpowiedzUsuńTo bardziej pomaga zapamiętać przeczytaną książkę. Lubię patrzeć na tęczowy rysunek z książki "Moje szczęśliwe życie".
UsuńJuż mamy kolejne książki przeczytane.
Ślemy ciepłe pozdrowienia!
Eva Eriksson, Rose Lagercrantz - Czy o te autorki chodzi?
OdpowiedzUsuńTak tak! Właśnie o te! Pozdrawiam!
UsuńOho i kolejna książeczka wskoczyła na listę "koniecznych" do przeczytania. Teraz zabieramy się za serie Nudzimisiów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie
Polecam Nudzimisie! Koniecznie muszę o nich napisać na blogu.
UsuńPozdrawiam!
Izo, dziekuje za wszystkie ksiazkowe rekomendacje. Zadziwia mnie milosc do ksiazek Twoich chlopcow w tak mlodym wieku i mam wielka nadzieje, ze moje dziewczynki tez taka w sobie odnajda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Mnie też bi ja w ich wieku nie pałałąm tak wielką miłością do książek.
UsuńPozdrawiam!
Świetnie, że chłopcy tak lubią czytać :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo się z tego cieszę!
UsuńOooo, muszę dodać do swoich pozycji dla Trolla na przyszłość :) A chłopcy doskonale bawią się z tobą czytając książki, stąd pewnie ich zamiłowanie do niech :)
OdpowiedzUsuńFarma wyszła wam rewelacyjna! Dobrze, ze uwieczniona na zdjęciu.
Pozdrawiam cieplutko!
Ostatnio znalazłam zdjęcia farmy sprzed kilku lat. Tamta dopiero jest piękna!
UsuńPozdrawiam!