sobota, 23 września 2023

Lipcowy kalendarz



Dziś małe podsumowanie lipca.
Nasz lipcowy kalendarz wypełniony był miłymi chwilami.
Przez pierwszy tydzień lipca mieliśmy w pracy drugi turnus półkolonii. 
Był to czas wypełniony kreatywnymi zajęciami, wycieczkami, gwarem  i śmiechem dzieci.
Był to równie dla nas wychowawców, bardzo trudny czas. Ja opiekowałam się grupą maluszków, które nie brały udziału w półkoloniach i pomagałam prowadzić zajęcia kreatywne i kulinarne.
Po powrocie do domu czekały na nas inne atrakcje.
Jedną z takich atrakcji podwórkowych była kuchnia błotna, którą Leoś uwielbia się bawić, zwłaszcza, że może do woli przelewać wodę.





Kolejna atrakcja to wycieczki rowerowe. Zarówno na małym, jak i na dużym rowerze.




Super jeździ się po kałużach.


Nasza czereśnia w tym roku wyjątkowo obrodziła, dając nam obfite zbiory.


Leoś wspinał się po drabinie i wcale, a wcale nie chciał z niej schodzić.





W tym roku oprócz zborów owoców był również intensywny zbiór ślimaków. 



Miłe, kobiece spotkanie u Marioli.


Pieczonki na działce. Pojechaliśmy spotkać się z rodzinką.


Rodzice z domku na narzędzia stworzyli domek do uloterapii (apiterapii)




Odpoczynek na hamakach. Dobrze, że są trzy.






Bukiety, bukieciki i domowe pieczonki.



Przyjaciółka przywiozła mi słoik jagód i zrobiliśmy z Leosiem pyszne jagodzianki z kruszonką.




Teraz jak widzę te zdjęcia, nabrałam na nie ochoty.




Lubię nakrywać do stołu, zwłaszcza gdy nasz dom odwiedzają goście. Tu przygotowaliśmy z Leosiem śniadanie dla trzech przyjaciół chłopców.

                                           

 Leoś miał w domu pięciu nastolatków. już nie chcą uśmiechnąć się do zdjęcia, a te które uda mi się zrobić obiecuje im, że zachowam do domowego albumu.

Puszczanie samolotów  z tatą.

Przejażdżka skuterowa z Jolą.


Latem drzemki zdarzały się coraz rzadziej, gdyż Leoś zaczął chodzić spać o 19.00, ale czasem padał ze zmęczenia, zwłaszcza w upalne, intensywne dni.


Uwielbiam letnie, polne bukiety.


Kadr złapany przez Nikusia.

Zabawy z wodą






Budzimy braciszka

Przejażdżka rowerowa z kolegą.



Odkrywamy Świat zwierząt



Przystanek w drodze do Warszawy





Pierwsza wyprawa do Planetarium


Warszawa


nasze wakacje nad morzem.


Wirtualny Wieczernik w Władysławowie


Rekolekcje małżeńskie w Leśniowie prowadzone przez Igę i Konrada Grzybowskich.


Otwarcie bawialni w stylu Montessori 






Serwują tam pyszności


I na koniec odwiedziny u znajomych wraz z nowo powstającą wspólnotą,



A ostatniego dnia lipca wróciliśmy o urlopie do pracy i zaraz po wybraliśmy się z Leosiem na wycieczkę pociągiem.




Nasz lipiec w dużym skrócie.

Pozdrawiamy Was serdecznie!

6 komentarzy:

  1. Wspaniale spędzacie czas. Miło widzieć Was takich radosnych. Pozdrawiam i życzę wszelkiego dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana! Bardzo się cieszę, że tutaj zaglądasz. Twoje słowa i komentarze motywują mnie do tego, aby o tej naszej codzienności od czasu do czasu tu napisać❤

      Usuń
  2. Jak zawsze miło, ciepło i rodzinnie. Ale jak na kuchnię błotną (super pomysł) to chłopiec czyściutki :). Moc serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Twoje zdjęcia. Są przepełnione taką radością i miłością:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny raz pięknie pokazane i opowiedziane.

    OdpowiedzUsuń