Leoś w wielką sobotę struł się strasznie wędzonym łososiem i do późnego wieczora bardzo się ucierpiał.
Na szczęście w wielkanocny poranek obudził się zdrowy i zadowolony. Miałam obawy, że to jakiś wstrętny wirus, ale na szczęście nie.
Na tegorocznym wielkanocnym stole nie zabrakło paschy, na którą zawsze wszyscy czekają
W niedzielę palmową uczestniczyłam w kiermaszu, na którym u pewnej dziewczyny zakupiłam taki piękny wianek.
Za oknem coraz bardziej się zazielenia. Cieszę się, że udało nam się spędzić trochę czasu poza stołem.
Tu Beatka z Dominikiem i Leosiem zajęci zabawą i budowaniem z lego, a część przy stole w trakcie rozmowy z naszą siostrą, mieszkającą w Stanach.
Wyjęłam na święta filiżanki wielkanocne, które podarowała mi babcia Stasia, gdy jeszcze żyła.
W poniedziałek wielkanocny pojechaliśmy w odwiedziny do mojej Siostry Kasi.
Cudownie było się spotkać z dziewczynami. Z niektórymi widzę się często, a z innymi już bardzo długo się nie widziałam.
Jola przyjechała przed wszystkimi, gdyż musiała pędzić na zawody sportowe. Jestem z niej taka dumna. Zajęła pierwsze miejsce!
W tym roku więcej u nas wytrawnych potraw niż słodkości.
Był żurek , jaja i chlebek z serkiem feta tzw. tutmanik.
Pogoda dopisała i zrobiliśmy dzieciakom szukanie jajek.
Zaliczyliśmy spacer, odwiedziny u mamy, odwiedziliśmy cmentarz i znów wróciliśmy do siostry aby spotkać się z kuzynem, który jechał do nas z Niemiec.
We wtorek w pracy urządziliśmy przyjęcie wielkanocne. Przybyło na nie mnóstwo dzieci. Spotkanie rozpoczęliśmy Mszą świętą. Był poczęstunek, warsztaty plastyczne, obiad i wspólne szukanie jajek. Wielką atrakcją były również zajęcia z lego robotyki, na których dzieci tworzyły wielkanocne budowle.
W piątek wielkanocne przyjęcie zorganizowałam w naszym domowym zakątku. Odwiedziło nas 7 dziewczyn.
Nasze spotkana zawsze są przepyszne. Każda z dziewczyn przywiozła jakieś smakołyki.
Mam nadzieję, że na kolejnym będzie nas więcej.
Serdecznie Was pozdrawiam!
Pięknie i klimatycznie.
OdpowiedzUsuńZawsze tak jest, ale dlatego chyba najbardziej cieszę się z Twoich wpisów. Intensywny ale piękny czas.
Zajrzeć do Was to jak odwiedzić dobrych znajomych. Uroczo i Rodzinnie.
OdpowiedzUsuń