Mamy śnieg i od tygodnia mamy ferie. Bardzo na nie czekaliśmy i aż trudno w to uwierzyć, że pierwszy tydzień za nami.
W ostatnim czasie w naszej szkole panowała ospa. Dominik przechodził ją, gdy miał 8 miesięcy. Pierwsze kropki pojawiły się w Dzień Mamy. Nikodem też wybrał sobie wyjątkową datę, bo pierwsze kropki i gorączka pojawiły się w Walentynki:)
Tu na zdjęciach pierwszy dzień wysypu, a już w kolejne pojawiła się kropka na kropce.
W środę mieliśmy najtrudniejszy dzień bo kropki pojawiły się nawet w gardle.
Tydzień spędziliśmy w domu i królowało lego.
Nawet nie wiem kiedy mijały nam przy nim długie godziny.
Poza budowaniem dużo czytamy. W tym tygodniu udało mi się przeczytać trzy książki. Z Dominikiem czytamy "Rekordową Rodzinkę", a z Nikusiem książeczki z serii Czytam sobie.
Dawno nie mieliśmy tyle czasu wolnego:)
W piątek w odwiedziny przyjechała do nas moja najmłodsza siostra, która została u nas na noc. Z tej okazji już rozpoczęliśmy świętowanie urodzin Nikusia, które będą za tydzień.
Ciocia przyjechała z pieskiem, z którym trzeba było wyjść na dwór. Spadł śnieg i to była doskonała okazja, do zrobienia bałwana i wymarzonego igloo.
Żeby Nikusiowi nie było smutno, to bałwana zaniosłam mu na balkon. Nie przetrwał jednak zbyt długo, bo śnieg zaczął topnieć.
W budowaniu igloo niezastąpiona była pomoc tatusia, który wpadł na genialny pomysł wsparcia ścian styropianem.
Na zdjęciach igloo jeszcze w trakcie budowy:)
Chłopcy nie chcieli puścić cioci do domu.
Ten tydzień był bardzo domowy. Mam nadzieję, że z każdym dniem kropki będą coraz mniej widoczne i drugi tydzień ferii, mimo, że w domu, będzie bardziej aktywny.
Miłej niedzieli Wam życzę Kochani!
Od razu po przeczytaniu tytułu postu nasunęła mi się myśl - ospa:)
OdpowiedzUsuńPokaźna kolekcja lego:) Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło jak to mówią..Bynajmniej nacieszyliście się sobą i własnym domem. Ja czasami np. mam wielką ochotę posiedzieć w domu bo mi go zwyczajnie brakuje,tęsknie za nim:)
Pozdrawiam i zdrówka dla Nikusia:)
Udanych ferii
Patrycja
Pięknie, rodzinnie, kolorowo, mimo ospy humory dopisują i tak trzymać! Muszę nadrobić Twoje zaległe posty, obiecałam sobie przeczytać całego bloga od początku i choć to wielkie wyzwanie, to dopnę swego! Tymczasem czerpię inspiracje, czekam na drugiego synka, termin w kwietniu i tez chciałabym być taką fajną mamą jak Ty :-) Mam nadzieję, że choć troszkę jestem, bo liczy się czas spędzony z dziećmi, a nie obok nich. Moc serdeczności!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę i udanego drugiego tygodnia ferii! :)
OdpowiedzUsuńnas ospa zaatakowała początkiem wakacji, więc sam dużą część lata przesiedzieliśmy niestety w domu ... i też królowało lego i planszówki :)
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka i dużo uśmiechów!
Na pewno będzie, wszak u Was jest zawsze i ciekawie, i kreatywnie i zabawnie co by się nie działo, żadna choroba w tym nie przeszkodzi :)
OdpowiedzUsuńuściski!
Ojej ile macie lego!!! I o rany ile macie książek!!! Jedno i drugie uwielbiam, naszego małego zapoznajemy na razie z lego duplo ;-D Życzę Wam dużo zdrowia, szczególnie dla Nikusia :-*
OdpowiedzUsuńO rety! To macie niezły początek ferii.
OdpowiedzUsuńMoje dziewczyny miały ospę dawno temu, wszystkie trzy, po kolei, w tygodniowych odstępach. I tym sposobem prawie dwa miesiące mieliśmy ospę w domu. Trzymajcie się ciepło i zdrowo!
Uściski. Asia
Niesamowita kolekcja lego. Idealna na czas choroby. Do tego książki. Nawet chorowanie może upłynąć przyjemnie, ale mam nadzieję, że choroba szybko Wam odpuści i będziecie mogli korzystać też z innych aktywności. Zdrówka.
OdpowiedzUsuńNawiązując do zdjęcia z klockami lego, u nas pokój wygląda podobnie po wojtkowej zabawie zakrętkami ;)
OdpowiedzUsuńW sumie to dobrze ,że ospa już prawie za Wami...lepiej teraz niż za kilkanaście lat.
Dużo uśmiechów Wam wysyłamy.
p.s. My też mamy takie ciocie , które trudno wypuścić z domu ;))
życzę żeby kropki zniknęły a humor dalej dopisywał!!!
OdpowiedzUsuńFajnie, że mieliście śnieg chociaż przez chwilę w ferie :)
OdpowiedzUsuń