Wrzesień jest dla nas miesiącem domowych rewolucji. W ostatnej chwili bo 30 sierpnia dowiedzieliśmy się, że Nikodem został z listy rezerwowych przyjęty do przedszkola.
3 września rozpoczęliśmy nowy rok przedszkolny.
Do przedszkola cała czwórka kroczyła bardzo dzielnie. Nikuś i jego kolega Jaś z bratem Maciusiem oraz Dominiś.
Nikuś ze swoim kolegą Jasiem jest w grupie maluszków, gdzie są dzieci 3-4 letnie. Jest bardzo dzielny i uwielbia chodzić do przedszkola. Gdyby nie to, że tak bardzo chciał chodzić to bym go nie posyłała. Jest zachwycony przedszkolem.
Codziennie przez ten tydzień odbierałam ich bardzo zadowolonych. Nawet Dominik nie chce jeszcze wracać do domu mimo, że przez pierwsze trzy dni miał trudności z zostaniem w zerówce i przez pierwsze trzy dni nie obyło się bez łez przy rozstaniu.
W pierwszy dzień na osłodę nowego roku w przedszkolu zrobiłam dla chłopców rożki wypełnione słodyczami i drobnym prezentem w postaci gwizdka.
Dominiś od września zaczął również swoje treningi piłki nożnej.
Treningi są dwa razy w tygodniu i Dominik bardzo lubi na nie jeździć.
Wrzesień bez względu na aurę panującą na zewnątrz jest też początkiem jesieni. W pierwszy dzień jesieni świętujęmu urodziny Dominika. Coraz więcej czasu spędzamy w domu. Więcej rysujemy, malujemy, gotujemy i pieczemy.
Dominik najchętniej codziennie piekłby muffinki.
Mimo, że lato to moje ulubiona pora roku , to jesień też ma swoje uroki.
Przyjemniej się robi porządki, prasuje i gotuje gdy za oknem nie ma upałów. Przez ten pierwszy tydzień września w oczekiwaniu na godzinę odbioru dzieci z przedszkola udało mi się zrobić generalne porządki w wielu zakątkach domu, gotować dwu danowe obiady, przygotowywać na przyjazd gości i nadgonić z zaległościami. Nie miałam przez to czasu na blogowanie i netowanie. Jestem zadowolona z tego tygodnia. Dzieci również, a to najważniejsze. Przez weekend może uda się pospisywać te wszystkie przedszkolne relacje z tego tygonia.
Jestem ciekawa jak Wam minął ten tydzień. W jakim wieku są Wasze dzieci. Czy też 3 września rozpoczęły przedszkole, szkołę, a może dopiero w październiku rozpoczynają studia.
Dziękuję Wam za odwiedziny i słowo jakie pozostawiacie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wiele sukcesów i radości na ten Nowy Rok Szkolny 2012/2013.
Iza
Rozczulające zdjęcia tej czwórki małych przyjaciół u drzwi przedszkola :)
OdpowiedzUsuńz jakimi radosnymi minami przekraczali próg przedszkola...
OdpowiedzUsuńu nas radośnie było przez 2 dni, ale potem niestety oczka stały się juz szkliste każdego ranka, ale teraz mamy już weekend i czas tylko dla siebie :)
pozdrawiamy
ps dzis dokończymy pisanie listów :)
All the best for you and your kids.
OdpowiedzUsuńHave a lovely autumn!
♥ Franka
Izuś wszystkiego dobrego od nas również :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, wspaniałe uśmiechy!
A Dominik na tym zdjęciu ostatnim juz taki dorosły się wydaje ach!
Buziaki ogromne!
pamiętam jak ja chodziłam do zerówki :)wszystko było super gdyby nie leżakowanie - traktowałam to jak jakąś karę :)
OdpowiedzUsuńI takie dzieci lubię ;) same chodzą do przedszkola, są zadowolone! Sama uwielbiałam wprost przedszkole. Chodziłam tam bardzo chętnie. Myślę, że to zależy od charakteru, ale też ciekawości świata dzieci. Jeśli są odważne, chcą poznawać świat nie ma problemu... Niestety coraz częściej wśród znajomych słyszę, że jest problem z zostawianiem dzieci w przedszkolu. Znajoma przedszkolanka mówiła nawet o nowej grupie, w której wszyscy płaczą! Serdecznie gratuluję takich dzielnych i pogodnych synków!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Mądra z Pani mama:) dzieciak w przedszkolu to tylko dobre strony:) A że nie płacze - to też duża zasługa takich właśnie mam. Nie wystarczy charakter dziecka, jesli mama dobrze go nie przygotuje na wiele życiowych rewolucji:) Moje ponad dwudziestoletnie doświadczenie nauczycielki przedszkola niejedno już widziało:) Nie ma nic gorszego niż toksyczna mama:) A, że czasem trochę dzieciaczki popłakują - nie ma się co dziwić, wszak takie zmiany w życiu to dla nich wielkie dramaty, zupełnie inny świat. Ale z czasem wszystkie wsiąkną w atmosferę przedszkola;) A w moim przedszkolu? Jak zwykle wariatkowo od pierwszych dni....ale ja to lubię:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia dla Nikusia w jego nowej przedszkolnej przygodzie, dla Dominisia też, choć on już zaprawiony w boju ;-)).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Magda
Maliny w Maju
Słodziaki te przedszkolaki:) Moje chłopiska juz na studiach i w pracy ale nadal pamiętam,że ryczałam JA!
OdpowiedzUsuńI jeszcze mi się coś przypomniało.....takie rożki ze słodyczami moje dzieciaki (obecnie studenci) dostawali aż do technikum, zawsze w pierwszej klasie i to naprawdę sympatyczny moment i do dziś wspominają:) Takie drobiazgi a po latach okazuje się jakie ważne:)
OdpowiedzUsuńUrocze rożki :))
OdpowiedzUsuńMoja starsza też po wakacjach powróciła do przedszkola - do średniaków ;)) młoda jeszcze rok musi poczekać ;)
To wspaniale, że Nikuś od razu się zaklimatyzował, odważny i ciekawy świata z niego gość. My jeszcze poczekamy z przedszkolem. Myśle, że mój trzylatek już byłby na nie gotowy, ale niestety z braku miejsc w państwowych, nie dostał się. Tak więc, wykorzystuję urlop wychowawczy do końca, a potem pomyślimy co zrobić - może zostanie z dziadkiem do czasu pójścia do przedszkola. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzedszkole. Moja Natalka za rok tam wyruszy i mam nadzieję ,że i jej sposdoba się tam tak jak i Twojemu Nokodemowi.
OdpowiedzUsuńfaje maluchy.
OdpowiedzUsuńhttp://a-cup-of-ideas.blogspot.com/
O ja też uwielbiałam przedszkole:-))) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo to przynajmniej nie masz stresa ,że dzieciaki w przedszkolu nieszczęśliwe. Moja Anka zaczęła chodzić do przedszkola , gdy miała 2,5 roczku bo bardzo zazdrościla braciom. Przedwczoraj skończyła 21.Do szkoły dopiero w październiku i jakoś wcale już nie przeżywam.Najstarszy jeszcze tylko musi się obronić z fizyki ciała stałego i obrać coś do dalszej edukacji.Fajnie jak są tacy słodcy .
OdpowiedzUsuńhej hej:) ja również życzę i Tobie i dzieciom dużo szczęścia i radości:) wspaniałych chwil!
OdpowiedzUsuńchłopcy są świetni:)
pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie na małą wycieczkę po Sandomierzu
Cieplusie pozdrowienia dla przeslodkich przedszkolakow i ciebei Slonko! :-)
OdpowiedzUsuńDzień dobry kochana :)
OdpowiedzUsuńCudowny dzieciaczek, no i fajnie ze dostał się do przedszkola :)piękne te fotografie :) Zapraszam po odbiór wyróżnienia za bloga do mnie :) ściskam Ania
Powodzenia dla Chłopców :)
OdpowiedzUsuńSłodziaki, a zdjęcie jak idą we czwórkę do przedszkola wymiata, u mnie dopiero 2-latek więc wszystko przed nami, zakochałam się w Twojej kuchni i jeszcze bardziej nie lubię swojej :)
UsuńFajnie, że Nikuś tak bardzo polubił przedszkole. Mój 5-letni Franiu niestety wędruje do przedszkola ze szklistymi oczkami. Dwoje najstarszych uczy sie w szkołach średnich, Gabrysia mieszka w internacie, Hubert dojeżdża, Karolina i Korneliusz uczą się jeszcze na miejscu. Ja jeszcze mam w głowie zamęt, nie ogarnęłam jeszcze planów zajęć i godzin powrotu pociech do domu;) Za jakiś czas pewnie wszystko wróci do normy. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńprzykładna mama zadba o wszystko.
OdpowiedzUsuńChłopaki wyglądają na bardzo zadowolonych. Ciekawa jestem co u Was słychać kochana. sciskam mocno i do uslyszenia