poniedziałek, 2 lipca 2012

Wesołe miasteczko



W piątek przywitaliśmy oficjalnie wakacje i wybraliśmy się na wycieczkę do Chorzowkiego Wesołego Miasteczka.
Nikodem po raz pierwszy jechał tramwajem.
To była taka pierwsza nasza wspólna wyprawa do wesołego miasteczka.
Niestety bilety były magnetyczne i nie dało się ich zabrać do domu dlatego zrobiliśmy im zdjęcie.



Podobno z tego co wyczytałam jest to największe wesołę miasteczko w Polsce.
Bardzo nam się podobało. Było upalnie, wesoło i kolorowo.
W tym dniu w szkołąch było zakończenie roku szkolnego dlatego było mało ludzi i krótkie kolejki. W większości miejsc wogóle nie było kolejek.



Chłopcy jeździli na czym chcieli i ile chcieli bo mieliśmy na to cały dzień.

Było wspaniale!!!
Wam również życzę mnóstwo wspaniałych, kolorowych chwil na te wakacje!
POZDRAWIAM!

15 komentarzy:

  1. Kochana cudny dzień za Wami. Widać, że chłopcy świetnie się bawili a Wy sprezentowaliście im niezapomniany dzień na początek lata. Oby całe wakacje przebiegły Wam tak radośnie.
    Duża buźka dla Was

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już prawie połowa wakacji za nami. Mam nadzieję, że w drugiej połowie pogoda dopisze. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Byłam raz jedyny w wesołym miasteczku w Chorzowie, jeszcze chodząc do podstawówki... a oprócz tego można wybrać się na fajną przejażdżkę kolejką linową nad miasteczkiem i zoo... przynajmniej można było ;))) chociaż z takimi maluchami na pewno nie zdecydowałabym się ;) fajny dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejka linowa niestety nie działą. Mają robić remont ale pewnie nie prędko. Już od kilku lat nie funkcjonuje.
      Miłe wspomnienia.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Fantastycznie że mieliście aż cały dzień :) Chłopcy widać, że zadowoleni. Na pewno jeszcze długo będą wspominać ten wypad :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam wyprawę do chorzowskiego lunaparku , gdy nasza córa ledwo skończyła roczek. Mój mąż bardzo chciał sprawdzić jedną taką zabawę huśtającą i zabrał do niej małą Anię. Nazywało się to chyba Apollo. Gdy to ruszyło o mało nie umarłam ze strachu o moje maleństwo.Gdy maszyna zakończyła rundę zobaczyłam zielonego tatusia z roześmianą córcią. I chciała jeszcze. więcej do Chorzowa się nie wybrałam.Ale to prawda ,że dzieciom się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Iza, wrócę jeszcze do poprzedniego posta, bo Twój ogródek tak mi się podoba, że nie mogę się napatrzeć!cudo!
    A wycieczka, widać, że chłopaki zachwycone:-)))buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, pamiętam jak mnie i brata rodzice wzięli do tego wesołego miasteczka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam przyjemność tam być wiele lat temu, razem z rodzicami - byłam wtedy małą dziewczynką a do dziś pamiętam że wesołe miasteczko zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Myślałam że ono już nie funkcjonuje a tu proszę, działa! chętnie się tam wybiorę razem z moimi dziewczynkami. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Widać , że chłopcom bardzo się podobało :) początek wakacji pełen atrakcji :)
    Byłam w Chorzowie ...jejuuu chyba ze 24 lata temu hehehehe i pamiętam taką dużą łódź zjeżdżającą do basenu z wysokaśnej zjeżdżalni ...to było przeżycie :)))
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łódź nadal jest i to była nasza ulubiona atrakcja. Zjeżdżaliśmy dwa razy. Ja też byłam tam ostatni raz jako dziecko, ale pamiętam tylko strzelnicę, watę cukrową i przejeżdżającą nad głową kolejkę linową. Konkretnych karuzeli nie pamiętam.

      Usuń
  9. Byłam tam jakieś siedem lat temu, tzn obok, w zoo ;-), nieopodal znajdowała się siedziba firmy, w której pracowałam i co jakiś czas musiałam się tam zjawić :-). Piękny dzień za Wami, chłopcy pewnie będą wspominać nie raz ten wypad.
    Izuś przegapiłam poprzedniego posta, CUDOWNY ogródek, widać, że włożyłaś w niego dużo serca, a on teraz odpłacił Ci za to :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to miałaś kawał drogi do tej siedziby ze Szczecina. W Zoo byliśmy cztery lata temu, a dwa latat temu w Krakowskim. Nikodem tego już nie pamięta dlatego koniecznie się też musimy wybrać.
      Cieszę się, że ogródek Ci się podoba.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Ale fajny dzień! My musimy jeszcze trochę poczekać na takie atrakcje, bo Adaś jest jeszcze za mały. Ale to już pewnie szybciej nastąpi, niż mi się wydaje, bo mały zaczął chodzić! Izuniu, nie wiedziałam jaka to radość!

    A ja jeszcze chciałam zauważyć, że atrakcje atrakcjami, ale Ty masz prześliczną sukienkę!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. Miło poczytać znów Wasze komentarze. Cieszę się, że wiele z Was było w tym Wesołym Miasteczku i macie miłe wspomnienia. Mam nadzieję, że kiedyś znów się tam wybierzemy i będą czekały tam na nas nowe atrakcje.
    Pozdrawiam!
    Iza

    OdpowiedzUsuń