czwartek, 29 września 2016

Wystawa van Gogh Alive w Krakowie


"Wielkie rzeczy nie powstają w wyniku impulsu, a w wyniku poskładania małych rzeczy w jedną całość"

Dziś Dominik miał na pracę domową napisać sprawozdanie z klasowej wycieczki. Ja tu na blogu też nie mogę nie wspomnieć o tej wyprawie.
 Gdy rodzice usłyszeli propozycję wycieczki na wystawę van Gogha, wcale, a w cale nie okazali entuzjazmu. Mimo to dzieciaki okazały się być bardzo chętne i we wtorek razem z klasą Dominika i klasą 6 pojechaliśmy na wycieczkę do Krakowa. Ja z chłopcami zapisałam się na nią indywidualnie, mimo, że wtedy jeszcze z klasy miał nikt nie jechać.Wszystko tak się ułożyło, że pojechali prawie wszyscy.
Marzyłam aby zobaczyć tą wystawę, odkąd zobaczyłam relację u Agi na blogu.
Przyznam, że wycieczka się udała, a dzieciaki i nie tylko dzieciaki były zachwycone.
Duże wrażenie zrobiła na nas słynna sypialnia van Gogha, na której tle wszyscy robili sobie zdjęcia.


Wystawa zagościła w Zabytkowym Budynku Dworca Głównego PKP przy Galerii Krakowskiej.
Można na niej zobaczyć ponad 3000 dzieł artysty, wyświetlanych na ogromnych ekranach.















 "Jaki wspaniały jest żółty kolor! Symbolizuje słońce"






Na wystawie oprócz wspaniałych dzieł sztuki, cudownej, nastrojowej muzyki urzekły mnie cytaty. Długo stałam w jednym miejscu robiąc im zdjęcia. Chyba zrobię jeszcze jeden wis z cytatami.
Ten idealnie pasuje, do mojego wczorajszego wpisu:

"Bliscy przyjaciele to prawdziwe życiowe skarby. Czasem znają nas lepiej niż my sami siebie znamy. Ze szlachetną uczciwością są dla nas przewodnikami i dają wsparcie, dzielą nasz śmiech i nasze łzy"





Oprócz wystawy zwiedziliśmy również Dom Matejki oraz spacerowaliśmy po Kazimierzu.
Bardzo cieszę się, że udało nam się tam pojechać.
Jeśli macie tylko możliwość to polecam Wam serdecznie odwiedzić tę wystawę.

Pozdrawiam Was ciepło!

5 komentarzy:

  1. bardzo fajna wycieczka! Sama bym się na taką wybrała, gdyby od Krakowa nie dzieliła mnie cała Polska!. To, że obrazy były wyświetlane, a nie wisiały tradycyjnie na ścianach myślę, że było dla dzieciaków dużą atrakcją :) A wpis z cytatami chętnie poczytam :) Miłego piątku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wystawa wygląda na bardzo ciekawą, szkoda, że moi chłopcy nie interesują się takimi rzeczami i chyba bym ich na to nie namówiła:/

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny pomysl na kontakt dzieci ze sztuką, obcowanie ze sztuka w dzieciństwie jest bardzo wazne.W ten sposob kształtuje sie odbiorca kultury. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała wyprawa! Uwielbiam Kraków i nie trzeba mnie długo namawiać na wyprawę do tego miasta. Teraz, kiedy rok szkolny ruszył z kopyta, trudno się oderwać od obowiązków. Szczególnie w przypadku moich gimnazjalistek. U?ściski posyłam i dziękuję za fotorelację. Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne obrazy!:) ale osobiście uważam, że taka wycieczka dla starszych a nie dla dzieci.
    Zapraszam do mnie:) http://sylwiaidzieci2.blogspot.com/- rozkręca sie na nowo po awarii poprzedniego bloga

    OdpowiedzUsuń