środa, 1 kwietnia 2015

Wielka Encyklopedia Zwierząt

Jeszcze w zeszłym roku Dominik nie lubił prac domowych, a w szczególności kolorowania. Owszem lubi kolorować, ale to co go interesuje. Kiedy dzieci dopiero poznawały literki wiele prac domowych wymagało kolorowania. W tym roku jest inaczej. Coraz więcej pojawia się prac domowych, które wymagają poszukania informacji.
Napisanie opowiadania skłania do tego, aby sięgnąć do słownika i sprawdzić poprawną pisownię lub synonim słowa, które w opowiadaniu pojawia się zbyt często. Nieznane słówko z angielskiego, trzeba odnaleźć w słowniku i przetłumaczyć, a ostatnia praca domowa o zwierzętach, była świetną okazją do przejrzenia Wielkiej Encyklopedii Zwierząt, którą mamy już od jakiegoś czasu, ale wcześniej jej rozmiar i ilość stron nie były tak zachęcające.



Wystarczyło, że Dominiś miał napisać o żmii zygzakowatej oraz jeżu i encyklopedia poszła w ruch.

Nie skończyło się na tych dwóch zwierzątkach, bo bardzo interesujące były wszystkie węże.
Był zachwyt nad kolorowymi ptakami, przepięknymi rybami.
Przeglądanie książki i porównywanie zwierzą spodobało się również Nikusiowi i takim sposobem jedna praca domowa sprawiła, że mieliśmy bardzo miłe popołudnie:)



Encyklopedia to prawie 550 stron i 2700 ilustracji, zdjęć, map i diagramów.
Książka dzieli się na 6 działów: ssaki, gady, płazy, ptaki, ryby i bezkręgowce.









Na początku jest instrukcja jak korzystać z książki.



W dobie internetu, to tam można znaleźć wszystkie przydatne informacje, ale nie ma to jak wziąć do ręki książkę, przekartkować ją i mieć satysfakcję, że się znalazło to, czego się szukało.
Zawsze można w internecie uzupełnić potrzebne informacje, ale tam nie znajdzie się takich pięknych zdjęć zebranych w jednym miejscu.

Wielka Encyklopedia Zwierząt dostępna tutaj
Format: 288x180mm
Liczba stron: 544
Wydawnictwo: PUBLICAT

Pozdrawiam Was serdecznie!

4 komentarze:

  1. Masz rację, Iza, nie ma to jak pachnąca drukiem książka:) Mimo, że bardzo cenię sobie Internet i jego zasoby sama często sięgam po tradycyjną książkę:) Super, że zarażasz tą pasją swoich chłopaków;) Pozdrawiam was ciepło w ten "listopadowy" chyba dzień:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy sposób spędzenia wspólnie czasu ps ładny charakter pisma młodego ucznia starannie :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ta książkę. Mój 4-latek jest ciągle do niej wraca. A myślałam że przyda się dopiero w szkole. Polecam tez

    OdpowiedzUsuń