sobota, 13 kwietnia 2013

Mama Mu na rowerze i inne historie


O serii książeczek z Mamą Mu słyszałam i czytałam już jakiś czas temu, ale dopiero nie dawno w nasze ręce trafiła książeczka zawierająca dwanaście opowiadań o zabawnej krowie i jej przyjacielu Panu Wronie.
Pierwsze wrażenie  Dominika po obejrzeniu książeczki to "Jaka ta krowa śmieszna". Podczas czytania książki utwierdziliśmy się w tym, że "Mama Mu" jest śmieszna i ma ciekawe pomysły.
Dla Mamy Mu nie ma rzeczy niemożliwych.
Pan Wrona pewnego dnia zapytał ją:
"-Czemu ty nie możesz stać spokojnie w boksie, żuć i gapić się przed siebie jak zwykła krowa!?"
Mama Mu odpowiedziła:
"-Przecież to robię. Czasami. Ale nie cały czas, Panie Wrono, bo się robi nudno".
I właśnie, żeby nie było nudno Mama Mu uczy się jeździć na rowerze, nurkuje, tańczy, jedzie do miasta, gdzie odwiedza bibliotekę, łowi ryby i robi wiele innych ciekawych rzeczy, o których innym krowom nawet by się nie śniło. To czyni z niej bardzo wyjątkową krowę, którą bardzo polubiliśmy.
W wielu tych wydarzeniach towarzyszy jej Pan Wrona, który tylko się przygląda i wciąż odwodzi ją od tych pomysłów. Wciąż powtarza, że dostanie "pióropleksji" od tych jej pomysłów.




W książce ukazanych jest dużo emocji, o których po przeczytaniu książki można z dzieckiem porozmawiać. Jest dużo radości, szczęścia, ale jest też rozczarowanie, smutek, czy obrażalstwo. To właśnie Pan Wrona często się obraża na przykład o to, że Mama Mu dostała odznakę z pływania, a on nie. Mama Mu wpada na pomysł jak rozwiązać problem i uszczęśliwić Pana Wronę, który wciąż powtarza, że nie wie czy będzie miał czas przylecieć następnego dnia ale i tak zawsze się zjawia.
Na końcu prawie każdego opowiadania pojawia się zdanie
"On tego jednak nie słyszał bo już dawno był we Wronim Lesie".
To ulubione zdanie Dominika, które zawsze dokańcza, gdy ja zaczynam je czytać.
Książka ta zawiera piękne ilustracje, po jednej do każdego rozdziału. Kiedy czytaliśmy książkę Dominik już nie mógł się doczekać kiedy narysuje własną ilustrację. Chłopcom bardzo spodobał się ten pomysł, i teraz właściwie do każdej przeczytanej książki powstaje rysunek z własną interpretacją.
Tym razem całą rodzinką usiedliśmy do kredek i każdy stworzył swój rysunek. Fajną mieliśmy przy tym zabawę.


Polecam również pozostałe książki Wydawnictwa Zakamarki o zabawnej krowie "Mamie Mu". Inne książki zawierają po jednym opowiadaniu. Są w dużym formacie i z mnóstwem ilustracji, które stworzył Sven Nordqvist. Mamy w swojej biblioteczce książki o Petsonie i Findusie również przez niego zilustrowane i bardzo je lubimy.

Mama Mu na rowerze i inne historie - można kupić tutaj
Autorzy: Jujja i Tomas Wiesalander
Ilustracje: Sven Nordqvist
Oprawa: Twarda
Ilość stron: 128
Wymiary: 16 x 21.5 cm
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Zakamarki
Wymiary: 16 x 21.5 cm

25 komentarzy:

  1. Mama Mu wygląda bardzo przyjacielsko , myślę , że Zuzi mogłaby się spodobać :)) Miłego weekendu dla całej Rodzinki !! a obrazki jak zawsze superowe ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno Monisiu. Juleczka też byłaby zainteresowana książką:)
      Buziaki dla Was!

      Usuń
  2. Rzeczywiscie bardzo sympatyczna ta Mama MU.Mysle ze takie smieszne przygody zachecaja dzieci do sluchania i wzbudzaja ciekawosc.
    Piekne rysunki .
    Spokojnej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Dzieciaki słuchały z zaciekawieniem i przejęciem zwłaszcza opowiadanie jak Mama Mu nurkuje:)
      Dobrego tygodnia!

      Usuń
  3. też lubimy Mamę Mu :) choć na dłuższą metę troszkę zaczyna męczyć. Moim zdaniem ilustracje to 3/4 sukcesu i te książki z jednym opowiadaniem wygrywają ze zbiorem :) piękna te Wasze ilustracje :) Tata też wziął udział w zabawie? :) pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mamy takiej z jednym opowiadaniem ale biorąc pod uwagę Petsona i Findusa to pewnie masz rację. Ta książka też ma mnóstwo plusów. Przede wszystkim ilość opowiadań. Moje dzieciaki teraz są spragnione długiego czytania!
      Tata oczywiście też rysował i to jak pięknie!!!
      Pozdrawiamy!

      Usuń
  4. Jakie piękne ilustracje stworzyliście! Mama i Tata też się "wciągnęli", świetna sprawa!!! Uśmiecham się od rana!
    Dla całej Rodziny dobrej niedzieli :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mama i tata też się świetnie bawili. Takie do było relaksujące.
      Dobrego tygodnia Sylwuś!

      Usuń
  5. Piękne książeczki czytasz dzieciom. Mój synek w tym wieku uwielbiał Renaty Piątkowskiej "Opowiadania z piaskownicy" i "Opowiadania dla przedszkolaków". Serdecznie polecam te książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaliśmy trochę po łebkach bo chłopcy jeszcze byli troszkę za mali na tę lekturę. Teraz kiedy chodzą obaj do przedszkola na pewno byliby bardziej zainteresowani.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. My tez lubimy opowiadania Renaty Piątkowskiej, a Mama Mu jest na naszej liście książek do przeczytania :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musimy znów pożyczyć z biblioteki te opowiadania.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Dziękuję za podpowiedź kolejnej ciekawej książeczki do czytania moim przedszkolnym urwiskom. Tej jeszcze nie znamy. Pięknie ją opisałaś, mogłabyś tworzyć recenzje do książeczek dla dzieci. Ilustracje faktycznie ciekawe a zarazem zabawne:) A wasza zabawa w tworzenie własnych ilustracji to świetny pomysł:) Pozdrawiam i dziekuję za kolejnego ciepłego posta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Iwonko. Twoje słowa bardzo mnie cieszą. Jesteś wspaniałą nauczycielką przedszkola. Twoje dzieciaki mają z Tobą cudownie!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Ależ pięknie piszesz o książkach....co do książki to ilustracje są zachwycające.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam swojemu Łukaszkowi kiedyś i bardzo się podobała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Wam się podobała. My koniecznie musimy sięgnąć po te z jednym opowiadaniem:)

      Usuń
  10. dziękuję za recenzje tej książeczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie bardzo jak tylko mam możliwość polecenia Wam czegoś co sami czytamy i lubimy:)

      Usuń
  11. Małej Mu jeszcze nie czytaliśmy, ale historie tego autora o kocie Findusie chyba ze sto razy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kota Findusa też moi chłopcy bardzo lubią:)
      Ciepło pozdrawiam!

      Usuń
  12. Czytałyśmy Mamę Mu i podobała się nam bardzo :) Faktycznie godna polecenia :)
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  13. Mama Mu to nasz domowy hicior- starsze dziecko zaczytuje się także w serii Detektywistyczne Biuro Lassego i Mai, młodsze w Pomelo i Nusi :) Naprawdę godne polecenia pozycje, pełne radości i szacunku dla dziecka! Kiedy wyjdzie moja debiutancka książeczka dla dzieci, nie omieszkam się zawiadomić, Cię, bo od dłuższego czasu tonę w tych Twoich czerwieniach, różach i turkusach:)Zapraszam na nadstawem.bloog.pl:)

    OdpowiedzUsuń