poniedziałek, 25 kwietnia 2011

To co lubię czyli...

Nie mogę się nacieszyć kuchnią. Przeżyliśmy pierwsze Święta już osobno u siebie i to były wspaniałe i wyjątkowe Święta. Mimo choroby Nikusia cieszyliśmy się nimi i cieszyliśmy się czasem spędzonym ze sobą. A ja w okresie przedświątecznym i świątecznym cieszyłam się z przebywania w kuchni. Właśnie w kuchennym zakątku zjedliśmy nasze wielkanocne śniadanie i pozostałe posiłki.
Święta były też okazją do zrobienia większej ilości zdjęć i tak oto powstała sesja kuchenne podczas pieczenia. W roli kury domowej ja.
 To co lubię czyli kolor czerwony, który tak właściwie uwielbiam.
 Grochy, ptaszki i kolory, przeróżne skorupy - misy, miski, miseczki, kubki, kubeczki, filiżanki, filiżaneczki itd.
 Uwielbiam również fartuszki i jak mama Franklina oraz każda scraperka kolekcjonuję guziki, które później używam z ciężkim sercem. Również uwielbiam książki kucharskie, programy kulinarne i filmy z wątkami kulinarnymi jak np. film "Julie & Julia".
Jestem stałą podczytywaczką blogów kulinarnych, a jednym z moich ulubionych jest Lawendowy Dom od kuchni. Blog i Beatka były i są moją inspiracją do zabaw i czasu spędzanego z dziećmi, a przede wszystkim do wspólnego gotowania i pieczenia.
W najbliższym czasie pokażę zdjęcia ze Świąt. Dziękuję za wszystkie życznia Wielkanocne, które otrzymałam od Was na Waszych blogach i pod moim pisankowym postem oraz te mailowe.
 Miłego tygodnia życzę!

20 komentarzy:

  1. Ależ jesteś piękną "kurą" ;-) wyglądasz obłędnie w tym fartuszku. Bardzo Ci do twarzy w czerwonym. Masz piękną kuchnię i wcale się nie dziwie że przebywanie w niej sprawia Ci przyjemność.
    Czekam na zdjęcia ze świąt.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dziwię się, że cieszysz się nową kuchnią i gotowaniem w niej. Jest śliczna. A i Ty jako kura w czerwonym idealnie się wnią wpasowywujesz :)) I czekam na zdjęcia ze Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Wam. Danusiu teraz dużo czasu w kuchni spędzamy wszyscy bo tak nam tam dobrze.
    Joasiu ja już nie mogę się doczekać Twojego domku. Mam nadzieję, że uda Wam się go bez problemu wybudować. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Izo, wyglądasz absolutnie uroczo w tym fartuszku i w tej husteczce! Ach! - i co mnie urzeka - to, że widać, że świetnie się bawiłaś podczas tej sesji i tej pracy w kuchni. Masz śliczny uśmiech. Miłość do kropeczek jak wiesz - rozumiem i w pełni podzielam :) Bardzo tu u Ciebie miło!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeurocze zdjęcia!!! Super!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Madziu! Jeśli chodzi o kropeczki to napisałam do Ciebie maila.
    aagaa- dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne fotki, piękna modelka i piękne skorupy w grochy :)
    mali kucharze obok są cudni :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładne zdjęcia:) widać, że urzędowanie w kuchni sprawia Ci radość:)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasiu, Olu - dziękuję Wam, że do mnie zaglądacie i komentujecie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Aaaaa, pięknie!!! Cudnie wyglądasz, przepieknie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ślicznie wyglądasz - jak zawsze :-) Też lubię czerwień :-) Pozdrawiam! Kasia - mama Karolinki :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Urocze zdjęcia! Ślicznie wyglądasz! Miód malina :-)
    Spontaniczne, zabawne i bardzo kuchenne.
    SUPER!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne. I kucharka i czerwone akcesoria kuchenne :) Taka wymarzona kuchnia czy dom są wspaniałe :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj, pieknie wyglądasz, dodatki czerwone naprawdę urocze, fartuszek z ptaszkami rewelacyjny, przeglądam Twojego bloga i tak się zastanawiam czy te foremki kolorowe do muffinek to dobry pomysł?Wolisz je niż zwykłe papilotki?Jestem ciekawa bo przede mną pieczenie na 7 maja na urodziny mojej Hanusi.
    dziękuję i pozdrawiam cieplutko
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  15. Mimi sesja bardzo spontaniczna. Pod trochę wpływem filmu Przepis na zycie
    Magda - dziękuję
    Aga tak się zastanawiałam co Ci odpowiedzieć. Z tych sylikonowych wychodzą trochę mniejsze niż z formy w której piekę w papilotkach. Formę dałąm mamie i póki nie kupię sobie drugiej piekę w tych. Piecze się łątwiej ale wolę piec w papilotkach. Lubię ściągać te papierki i dzieciaki też.
    A poza tym na blogu Mimi czytałam, że silikon jest niezdrowy podobnie jak teflon więc mam nadzieję, że uda mi się nie długo kupić nową formę.
    Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Urocza kucharka i jej pomocnicy, bardzo ładne przybory kuchenne, te w kropki i w stylu cake śliczności. W tym poście także możesz zainspirować niejedną matkę Polkę do wspólnego gotowania z dziećmi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. co za piękny widok! ależ masz gadżetów :] tez jestem kuchenna gadżeciarą i uważam,że gotowanie w ładnym otoczeniu dodaje smaku:]

    OdpowiedzUsuń
  18. Miszka sama inspiruję się na innych blogach więc miło mi będzie jak kogoś zainspiruję.

    OdpowiedzUsuń
  19. Anita gadżeciara ze mnie taka, że rzeczy w pudłach muszę trzymać bo mi się nie mieszczą. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń