wtorek, 1 lutego 2011

Szarlotka Boba Budowniczego i odrobina Qlturki

 Do kuchni dzieciaków nie trzeba zaciągać. Same chętnie przybiegają. A kiedy nazwa wypieku jest ciekawa, wtedy zapał jeszcze większy. Obaj lubią Boba Budowniczego dlatego wymyśliliśmy przepis na szarlotkę Boba, którą pomagały nam upiec maszyny budowlane.
Dominiś dzielnie tarł jabłka.

 A następnie walcował ciasto specjalnym walcem budowlanym


Ciasto upiekliśmy w formach do tarty.


Dla chłopców było po jednej małej tarcie a z reszty ciasta zrobiliśmy dużą tartę.

Przepis na kruche ciasto mam od mojej mamy. Wykorzystywany był on jako baza do wielu kruchych wypieków. Dziś ja też używam go w wielu kombinacjach. Pieczemy z niego kruche ciasteczka, kruche ciasto budyniowe i ciasta z owocami.
Składniki:
50 dag mąki
1szklanka cukru lub cukru pudru
4 żółtka
1 paczka margaryny
2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier waniliowy
łyżka śmietany
 ok. 1kg jabłek ścieramy na tarce o grubyh oczkach posypujemy cukrem i skrapiamy sokiem z cytryny

Z podanych skłądników wyrobić ciasto  i schłodzić w lodówce.
Część rozwałkować i wyłożyć na formę lub blachę. Z podanych składników wychodzi duża blacha ciasta lub duża forma do tarty i małe w zależności jak cienko rozwałkuje się ciasto.
Spód ciasta wykładamy tarymi jabłkami, posypujemu cukrem i cynamonem. Wierzch posypujemy tartym ciastem. Pieczemy ok.45.min, tak aby było zarumienione i upieczone od sodu.
Smacznego!



Boba Budowniczego bardzo lubimy i bardzo cieszymy się, że wygralismy grę komputerową w konkursie na portalu Qlturka. Polecamy  ten portal, który jest skarbcicą recenzji książek, płyt, przedstawień czy innych wydarzeń kulturalnych. A w fantastychnych konkursach już udało nam się wygrać książki, grę i bilety na  spektakl teatralny. Zapraszam pod ten adres http://www.qlturka.pl/.

4 komentarze:

  1. qulturkę odwiedzamy regularnie a przepis na ciasto bardzo apetyczny :) wypróbujemy jak tylko starszakowi przejdzie uczulenie na jajka i mleko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ tu miło i pięknie! Dziękuję za ciepły list i pamięć :) U nas tak... powolutku.
    Bardzo się cieszę, że założyłaś bloga - można tu ucieszyć oko, podziwiać Twój talent i czerpać, czerpać, czerpać. Fotki genialne! Wszystko takie kuszące i emanujące cudowną domową atmosferą. Ściskam Was mocno i życzę wszystkiego dobrego. Magda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nezi ten sam problem miały moje dzieci. Starszy już nie a młodszy nadal wielu rzeczy nie je ale na żółtka nie ma uczulenia.
    Madziu tak się cieszę, że tu zajrzałaś. Mam nadzieję, że my też nie długo będziemy mogli do Ciebie zaglądać, że powrócisz do prowadzenia swojego wspaniałego bloga. Pozdrawiam Wasserdecznie i zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  4. nie ma to jak pomysłowość mamy :)

    OdpowiedzUsuń