poniedziałek, 15 stycznia 2024

Zimowy dzień

                

Zima, zima, zima

Pada, pada śnieg...

Śpiewał sobie dziś Leoś budując klockowe konstrukcje. Od jakiegoś czasu marzył o zimowym pikniku na śniegu. Koniecznie kakałko i koniecznie w tym samym koszyku co w zeszłym roku. Czytanie zimowych książeczek sprawiło, że pragnienie pikniku i zabaw na śniegu, było jeszcze większe.

Do tej pory zbieraliśmy sanki i kilka razy udało nam się na nich pojeździć. Dziś zabraliśmy sanki i pojechaliśmy pozjeżdżać z górki. Wybraliśmy się całą piątka i był to bardzo fajnie spędzony czas.

Górka była dość stroma. Zjazd był krótki, ale emocjonujący. Sama również skorzystałam z takiej atrakcji.












Tuż za siatką całe rodziny zjeżdżały na nartach. Niektórzy już rozpoczęli ferie. 







Kakałko najpierw wypiliśmy w miejscu, w którym zjeżdżaliśmy na sankach, a później jeszcze na naszym podwórku. Leoś bawił się tak wspaniale, że trudno było go zabrać do domu. Jeszcze trzy minutki - to jego ulubione powiedzenie, gdy nie chce zakończyć jeszcze tego co robi, zwłaszcza jak sprawia mu to wielką przyjemność.





Sama wypiłam dwa kubeczki kakao z piankami. Było przepyszne. Gdyby nie o, że zmarzły mi stopy, pewnie jeszcze byśmy zostali na dworze, ale trzeba było wracać.




Zima ma wiele wad ale podobnie jak w miesiącu listopadzie, tak i w zimowej aurze zaczynam dostrzegać coraz więcej piękna.




Powroty do domu w zimowe dni są takie przyjemne. Cudownie jest zdjąć mokre ubrania i wskoczyć pod cieplutką kołderkę. Zrobiłam Leosiowi termofor i było tak ciepło i przyjemnie.
Zjedliśmy obiad, czytaliśmy książeczki, budowaliśmy z klocków, zbieraliśmy śmieci śmieciarką i codziennie nie możne zabraknąć zabawy w Mikołaja, co zostawia prezenty pod poduszką.



                                                                                                                                                                                       Nasza górka była bardzo podobna do tej w książce.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                   










Kilka książeczek, które teraz czytamy z naszej zimowej biblioteczki.



Jutro koniecznie musimy kupić marchewkę, żeby ulepić bałwana.



Wszystkie są piękne. Leoś bardzo lubi Pola i Piotruś Zimowy dzień Mamy kilka książeczek z tej serii i bardzo lubimy bajeczkę na tvp ABC.



Miło było tak zakończyć dzisiejszy dzień. 

3 komentarze:

  1. Pięknie i inspirująco, jak zwykle :) Książeczek nie znaliśmy, bajki też zupełnie nie, a zaciekawiła mnie :) Lubię taki styl animacji. Troszkę brakuje mi tego, że jak dziewczyny były młodsze, to faktycznie oglądały i czytały bajki dostosowane typowo do swojego wieku i etapu, teraz siłą rzeczy Staszek ogląda często , ale też słucha historii, które interesują dziewczy, poznaje je dużo szybciej. Nie da się tego uniknąć, ma to swoje dobre strony też, jednak troszkę mi żal.

    OdpowiedzUsuń