piątek, 12 stycznia 2024

Grudniowy kalendarz

Grudniowe dni to cudowny czas oczekiwania, na Boże Narodzenie. Dni wypełnione pracą, zabawą, ale też modlitwą i refleksją.




2 grudnia uczestniczyłam w przepięknych rekolekcjach Kecharitomene, które odbyły się w Częstochowie. Przybyło na nie ponad 700 kobiet  z całej Polski i nie tylko. Był to piękny czas modlitwy, świadectw, śpiewu i radości bycia we wspólnocie z innymi kobietami. Podczas rekolekcji  uczestniczyłam w otuleniu płaszczem Maryi. Płaszcz przyjechał z Meksyku i powstał na wzór płaszcza Matki Bożej z Guadeluppe. To było niesamowite doświadczenie i łaska

"Nie bój się wziąć Maryi do siebie" - takie słowa wypowiedział Anioł do św. Józefa. Te słowa usłyszałam w sercu podczas modlitwy i wróciłam do domu z przepiękną figurą Matki Bożej z Płomieniem Miłości. Podczas rekolekcji był piękny moment przekazania Płomienia Miłości, połączony z modlitwą. Może kiedyś napiszę coś więcej na ten temat. Obecnie czytam książkę Elżbiety Kindelmann, węgierskiej mistyczki pt, "Płomień Miłości Niepokalanego Serca Maryi" , aby jeszcze bardziej zgłębić temat, który w ostatnim czasie jest mi bardzo bliski.







W drodze powrotnej, idąc na pociąg alejami, podziwiałam jarmark bożonarodzeniowy. Śnieg mocno sypał i wokoło wyglądało bajecznie. 

3 grudnia odwiedziliśmy już dużo mniejszy,  nasz lokalny jarmark. Leoś miał okazję wyjeździć się na karuzeli.  






W tym dniu świętowaliśmy rodzinne wydarzenie w Częstochowie. 


Śnieg grudniowy był okazją,  do zimowych spacerów z sankami.






Kolejny wyjazd do Częstochowy.  Tym razem comiesięczne spotkanie na urzekającej kawie. To było wyjątkowe przedświąteczne spotkanie. 






W pracy miałam okazję prowadzić warsztaty florystyczne dla pewnych miłych pań i jednego pana. Robiliśmy flower boxy. Nie spodziewałam się, aż tak pozytywnego odbioru i zadowolenia wymalowanego na twarzach. Każde pudełko kwiatowe było inne,  a wszyscy byli bardzo zadowoleni. 








Z koleżanką prowadziłam warsztaty dla seniorów i dla dzieci.  Dekorowaliśmy pierniczki i robiliśmy kartki świąteczne. 



Z naszymi świetlicowymi dziećmi robiliśmy metodą decoupage takie dwustronne świeczniki. 


W domu rozpoczęliśmy adwentowe przygotowania do Bożego Narodzenia. Trzy razy w tygodniu chodziliśmy na roraty, wraz z dziećmi ze świetlicy. 

Kiedy maszerowaliśmy z lampionami po śniegu do Kościoła, wróciły miłe wspomnienia, kiedy to ja byłam dzieckiem i w kożuszku i kremowym bereciku chodziłam do Kościoła. Śnieg skrzypiał pod butami, a mróz szczypał w nos i policzki.

Dwa razy udało nam się nawet jechać na sankach.

List do Mikołaja w tym roku pisaliśmy na kilka dni przed Gwiazdką. Jestem pod wrażeniem, bo Leoś z moją pomocą, zwłaszcza w kontrolowaniu kolorów farb, namalował pięknego Mikołaja.

Lubię patrzeć na jego skupienie podczas pracy.


Razem z Leosiem wybraliśmy się do Częstochowy. Zwiedziluśmy Galerię Sztuki, gdzie podziwialiśmy szopki pozaeueopejskie, a także wystawę malarstwa polskiego.













 Odwiedziliśmy ciocię Beatkę  i Kasię w pracy i zaprosiliśmy je na obiad,  który był przepyszny. 

W domu ubraliśmy choinkę,  która stworzyła nam cudowny klimat. 






Cieszyliśmy się powrotem Dominika,  po miesięcznej nieobecności i odwiedzinami gości. 

Grudzień to czas wypieków, porządków i prezentów. 




Roraty były dużą radością oraz wyzwaniem. 



Zimowa aura zaowocowała bałwanem.


A w domu ciepło i przytulnie,  zwłaszcza w piżamce. 


Kolejne miłe spotkanie, tym razem w ramach naszych spotkań kobiecych.  Miało ono charakter przedświąteczny i odbyło się u Agnieszki. Spotkanie jak zwykle piękne i pyszne choć w małym gronie. 



Boże Narodzenie


Kraków 

Wypieki na słodkie zakończenie roku. 


Na grudniowym szlaku był jeszcze Mikołaj w pracy,  spotkania wspólnotowe oraz wigilia w pracy. 

Mimo,  że tych grudniowych wydarzeń było bardzo dużo,  to miałam chwilę zatrzymania i wyciszenia. Była też przedświąteczna walka z chorobą i osłabienie,  ale naszczęście  to wszystko udało się zwalczyć i dobrze przeżyć ten świąteczny czas❤🙂

Mam nadzieję,  że Wasz grudzień również był piękny i dobry ❤

Ciepło Was pozdrawiam.

Iza

4 komentarze:

  1. Pięknie spędzony grudzień. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Grudzień ma wiele uroku, nawet gdy Adwent jest tak krótki jak w tym roku. Jak zawsze ciepło bije ze zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała relacja. Wspaniale przeżyty grudzień. Bardzo mnie zaintrygował jego początek - rekolekcje... piękne. Pozdrawiam serdecznie i życzę równie pięknych styczniowych chwil.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle u Was pięknie i inspirująco...niezwykle poruszył mnie cytat o Maryi...naprawdę, miałam wrażenie, że był skierowany do mnie. Dziękuję Ci za ten wpis!

    OdpowiedzUsuń