środa, 3 maja 2017

Na jurajskim szlaku zamkowym

Uwielbiam podróże po Polsce. Lubię to planowanie i później odhaczanie z listy zwiedzonych miejsc.
Polska jest dla nas piękna i jeszcze nie odkryta, choć już coraz więcej odwiedzonych miejsc na mapie Polski możemy zaznaczyć.
W majowy weekend odwiedziła nas Gosia z bloga Słowem lukrowane, ze swoją rodzinką.
 Już zimą, gdy Gosia planowała przyjazd do Częstochowy, zaproponowałam jej nocleg u nas i dzięki temu mogliśmy się cieszyć trzydniową wizytą wspaniałych gości.
Miejscowość, w której mieszkamy jest dla mnie mało atrakcyjna, ale wkoło jest wiele pięknych miejsc, do których mogliśmy wspólnie się udać. Mieszkamy w samym centrum Jury Krakowsko- Częstochowskiej, a wokół nas jest mnóstwo zamków, których część razem odwiedziliśmy.
W drodze do nas z Częstochowy Gosia z rodziną odwiedziła Olsztyn. My byliśmy tam ostatnio w kwietniu na rodzinnej mini wyprawie.


Gosia przyjechała do nas w niedzielę i po obiedzie razem wybraliśmy się zobaczyć zamek w Bobolicach. Po drodze mijaliśmy również zamek w Mirowie.

BOBOLICE







Dzieciaki wspinały się po skałkach, a my mogliśmy się nacieszyć swoją obecnością. Przez całe nasze spotkanie towarzyszyła mi w sercu ogromna radość. Dzieciaki nie chciały wracać, ale trochę z obawy o ich bezpieczeństwo, gdyż chciały się wspinać, na coraz to wyższe skałki zabraliśmy je na plac zabaw w Żarkach. Przede wszystkim chcieliśmy zabrać naszych gości do naszego cudownego Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej Patronki Rodzin.

W poniedziałek 1 maja wybraliśmy się na jurajski szlak zamkowy.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od zamku w Siewierzu.
SIEWIERZ








Tam wdrapaliśmy się po schodach na wieżę widokową.


Z Siewierza pojechaliśmy do Ogrodzieńca.
OGRODZIENIEC



Tam do zwiedzania zamku czekały tłumy ludzi i ogromna kolejka. Nam wystarczył spacer wokół zamku i piknik pod zamkiem, który dzieci wspominają bardzo miło, my zresztą również. Ja osobiście uwielbiam pikniki i cieszę się, że pierwszy  w tym roku mogliśmy odbyć w tak miłym towarzystwie.









PUSTYNIA BŁĘDOWSKA- to kolejny punkt naszej wycieczki. Byliśmy tu po raz pierwszy i miło zaskoczyło nas to miejsce. W najbliższym czasie planujemy odwiedzić jeszcze jedną pustynię, która znajduje się na jurze, czyli Pustynię Siedlecką.




Pogoda była bardzo wietrzna.


Obok pustyni stał helikopter, który również był atrakcją dla chłopców.


ZAMEK W RABSZTYNIE- znajduje się już w województwie małopolskim, w powiecie olkuskim.




ZAMEK PIESKOWA SKAŁA-  znajduje się na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego.
Zamek ten mieliśmy okazję zwiedzać w zeszłym roku podczas klasowej wycieczki Dominika i byłam zachwycona wnętrzem tego zamku.






W pobliżu Zamku stoi wapienna skała zwana Maczugą Herkulesa lub też Sokolicą czy Czarcią Skałą.





W drodze powrotnej podjechaliśmy zobaczyć jeszcze ZAMEK W SMOLENIU, na który poszła już tylko męska część składu wycieczkowego.
Zamek ukryty jest za drzewami i tylko takie zdjęcie udało mi się zrobić.


Przed Zamkiem stały takie różne pojazdy jak ten. Chłopcom się podobało.


 Ostatnim punktem naszej poniedziałkowej wycieczki był PAŁAC W PILICY



Mam wielką nadzieję, że kiedyś zostanie odrestaurowany. Wokół piękny teren, który aż żal, że tak niszczeje.

Do domu wróciliśmy późnym wieczorem bardzo zadowoleni.
Do nocy trwały jeszcze pogaduchy przy kuchennym stole i na koniec planowanie kolejnego, niestety już ostatniego dnia naszej wspólnej majówki.

8 komentarzy:

  1. Wspaniale udała Wam się majówka. Takie spotkania muszą być bardzo bardzo miłe. A sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej uwielbiam, w nim prosiliśmy Matkę Bożą o nasze dzieci i Jej je zawierzaliśmy i zawsze jeździmy dziękować za nasze dzieci. Tej wiosny też musimy tam pojechać :-) Zamków w okolicy nigdy nie zwiedzałam, jakoś nie ciągnie mnie na zamki, ale jak chłopcy podrosną to może się wybierzemy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mieszkacie w jednym z najciekawszych historycznie rejonów Polski i bardzo pięknym. Gdy oglądałam te zdjęcia, czytałam nazwy kolejnych zamków, to przypomniał mi się zbiór polskich legend, które czytałam we wczesnej podstawówce - miłe wspomnienie :)Uwielbiam zwiedzać Polskę, ale najwięcej zwiedziłam właśnie w dzieciństwie jeżdżąc z rodzicami. Może jeszcze kiedyś takie wyprawy staną się znów możliwe. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudną majówkę mieliście!
    Przypomniałam sobie dzieciństwo i nastoletniość - mój tata uwielbiał wycieczki po zamkach i zabierał mnie i siostrę na wycieczki połączone ze zwiedzaniem. Czasem z naszymi kuzynkami, czasem z naszą przyjaciółką jeszcze... Uwielbiałyśmy to.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak widać bardzo owocna wasza majówka :)
    Sama nie wiem czemu tak dawno nie byliśmy w tym miejscu, a nie mamy tak daleko ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe a my byliśmy w Ogrodzieńcu wczoraj :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam Waszych okolic, muszę więcej poczytać o wymienionych zamkach.
    Iza, ale i tak największe wrażenie zrobiła na mnie pustynia. Pięknie tam!
    Pozdrawiam wszystkich Turystów.

    OdpowiedzUsuń
  7. A mnie majówkowo wywiało z małopolskiego w świętokrzyskie na zamek w Chęcinach, pod Kielcami, polecam:) Anka

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest takie powiedzenie "cudze chwalicie swego nie znacie" i Twój post jest tego zaprzeczeniem. To fakt że mieszkamy tak blisko jury którą mało się zwiedza a tu takie cudne okolice są. Czekam aż moi synowie troche podrosną (zwłaszcza ten młodszy) i będziemy zwiedzać 😊

    OdpowiedzUsuń