Jesteśmy po dniu pełnym wrażeń.
Dziś pierwsza niedziela adwentu. Odpaliliśmy pierwsza świecę na naszym stroiku.
Zakończyliśmy dzień modlitwą z sercami pełnym wdzięczności za te wszystkie łaski.
To był dobry dzień! Piękny i radosny!
Tyle serdecznych osób doceniających rzeczy ręcznie robione, że aż to uskrzydla😀
Aż chce się działać i planować nowe projekty.
Przed nami kolejne grudniowe dni. Tyle planów na ten grudniowy czas.
Mam nadzieję, że nie zabraknie czasu na refleksje i wyciszenie.
Jutro pobudka bardzo wcześnie, dlatego zmykam spać i mam nadzieję, że jutro zostawię na blogu jakiś, kolejny, grudniowy wpis😀
Kochana, ale slicznie wygladacie :) Marzę o takich ubrankach na swiateczna sesję :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCudne te rzeczy na kiermaszu. Aż chce się tam być :)
OdpowiedzUsuńCieszę się , że dzień był tak bardzo udany. Twój mąż musi mieć spory dystans do siebie i bardzo Cię kochać, skoro dał się ubrać w taki sweterek😉 Dziękuję za świadectwo wspólnej rodzinnej modlitwy - dobrze, że są takie domy. Do jutra☺
OdpowiedzUsuńPiękne, świąteczne kadry:) no i te wasze świetne sweterki:) zatem czekam na kolejne wpisy:*
OdpowiedzUsuńWspaniale spędzony dzień, aż miło na Was popatrzeć.:)
OdpowiedzUsuńA zaraz święta, święta i po świętach :) Może wpadniecie do Wisły na naukę jazdy na nartach? :)
OdpowiedzUsuńPiękne świąteczne klimaty :)
OdpowiedzUsuń